Skocz do zawartości

Elmo

Administrator
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Zawartość dodana przez Elmo

  1. Elmo

    Spalacze

    Możesz połączyć. A jaka masz johimbine, ile ważysz?
  2. Burn 24 przed posiłkami od 1 do 2 kapsułek w zależności od wielkości posiłku (najczęściej jest to 3x 2 kapsułki - przed śniadaniem, przed obiadem i przed kolacją). Target-A2 po przebudzeniu 1 kapsułka, i przed aktywnością fizyczną 1 kapsułka. Diuretic Complex 2-3 kapsułek po śniadaniu oraz 3 kapsułki po obiedzie.
  3. Każdy człowiek ma około 90 bilionów dobrych bakterii, najwięcej w końcowym odcinku przewodu pokarmowego - jelicie grubym. W sumie ważą one aż 2 kg. Są niezbędne do życia i prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bakterie nie cieszą się dobrą sławą. Kojarzą się bardziej z czynnikiem chorobotwórczym niż ochroną przed zachorowaniem. Raczej ich unikamy, bojąc się zakażenia. Tymczasem okazuje się, że w naszym organizmie żyją również te :dobre" bakterie. To dzięki nim możemy żyć i cieszyć się zdrowiem. NA SKÓRZE, W POCHWIE i JELICIE Ilość drobnoustrojów tworzących naturalną florę biologiczną jest zróżnicowana i zależy od ich lokalizacji. Można je znaleźć na skórze, w pochwie i przewodzie pokarmowym. W tym ostatnim, zwłaszcza w końcowym jego odcinku - jelicie grubym, jest och najwięcej i są najbardziej zróżnicowane gatunkowo. Najmniejsza ich różnorodność występuje na skórze. Florę bakteryjną skóry dorosłych stanowią głównie bakterie tlenowe. Ich ilość zależy od jej indywidualnych właściwości u każdego człowieka oraz odpowiedniej higieny. W pochwie najwięcej jest bakterii kwasu mlekowego, zapewniających odpowiednio kwaśne pH i w znaczny sposób ograniczających ryzyko infekcji wywołanych przez drobnoustroje chorobotwórcze. 200 GATUNKÓW DOBRYCH BAKTERII W JELICIE Najbardziej obfita jest flora fizjologiczna przewodu pokarmowego człowieka. Tzw. dobre bakterie obecne są w górnych drogach oddechowych wraz z jamą ustną i całym przewodem pokarmowym aż po jego końcowy odcinek - jelito grube, w którym występuje ich największa ilość. W jelicie znajduje się ponad 200 gatunków różnych bakterii. Skład gatunkowy bakterii w przewodzie pokarmowym jest dynamiczny i co ciekawe - dość charakterystyczny dla poszczególnych osób. Zależy od bieżącej eksploatacji (posiłek, probiotyki, rodzaj diety i rodzaj spożytych bakterii), naszych genów i innych czynników, które dopiero teraz są badane naukowo. STRAŻNICY ORGANIZMU Obecność drobnoustrojów w organizmie człowieka jest nieprzypadkowa i przynosi ogromne korzyści. Przede wszystkim chronią one przed namnażaniem się mikroorganizmów chorobotwórczych. Flora bakteryjna obecna na skórze chroni nas przed atakiem innych bakterii, hamuje rozwój zakażeń wywołanych przez grzyby. Pałeczki kwasu mlekowego, obecne w pochwie, nadają natomiast środowisku kwaśny odczyn, który chroni przed infekcjami miejsc intymnych. Flora bakteryjna pełni też bardzo ważną rolę w układzie pokarmowym, zwłaszcza w procesie trawienia i przyswajania składników pokarmowych. MNÓSTWO POTENCJALNYCH DZIAŁAŃ Mikroflora jelitowa jest podstawowym czynnikiem warunkującym optymalną pracę mechanizmu obronnego jelit. Wpływa na utrzymanie odpowiedniej kwasowości jelita, dzięki czemu łatwiej wchłaniają się wapń, żelazo i cynk. Wpływa także na produkcję witamin z grupy B i K oraz przyswajanie niezbędnych składników odżywczych. Usprawnia ruchy robaczkowe jelit, co polepsza przemianę materii i zapobiega zaparciom, pomaga w zwalczaniu wrzodów żołądka, zapobiega powstawaniu nowotworów jelita grubego. - Mówi się, że dobry skład bakterii ma korzystny wpływ na układ immunologiczny, neurologiczny, na szybkość postępowania miażdżycy. Naszym wewnętrznym bakteriom przypisuje się mnóstwo potencjalnych działań. Przypuszcza się, że bakterie naszego mikrobiomu (czyli ogółu mikroorganizmów zasiedlających nasz organizm) mają nawet wpływ na otyłość! Prowadzone są intensywne prace badawcze nad tym, aby takie oddziaływania udowodnić. OD JELIT DO DEPRESJI Badania wykazały, że zaburzenie naturalnej mikroflory jelit może prowadzić do depresji! Jelita i mózg, wraz z mikroflorą jelitową, są ściśle związane poprzez tzw. oś jelitowo-mózgową. Od dawna było wiadomo, że mózg reguluje funkcje jelit. Przekonał się o tym każdy, kto kiedykolwiek miał biegunkę czy odczuwał ścisk w żołądku przed egzaminem czy inną stresującą sytuacją. Ostatnio natomiast zwrócono uwagę na odwrotny kierunek zależności - procesy zachodzące w jelitach oraz jelitowa flora mogą wywierać wpływ na funkcję osi jelitowo-mózgowej (OUN). Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że zarówno procesy zachodzące w jelitach, jak i jelitowa mikroflora oddziałują na zdrowie psychiczne, mogą wpływać na powstanie depresji, apatii czy stanów lękowych. Daje to nowe możliwości leczenia. Uznano, że wskutek modyfikacji diety, stosowania probiotyków, część pacjentów cierpiących na depresje czy stany lękowe mogłaby oczekiwać poprawy stanu zdrowia psychicznego, a nawet uzyskania pełnej remisji choroby. GROŹNE ANTYBIOTYKI Skład flory bakteryjnej może jednak ulec zmianom, a ochrona, jaką zapewnia - zostać zaburzona. Dzieje się tak pod wpływem różnych czynników, a zwłaszcza antybiotykoterapii. Antybiotyki niszczą niektóre rodzaje drobnoustrojów chorobotwórczych, powodując tym zmianę składu naturalnej mikroflory. W efekcie stosowania antybiotykoterapii aż co czwarta kobieta doświadcza grzybicy pochwy, a ponad 60% boryka się z uciążliwymi dolegliwościami intymnymi, jak pieczenie i świąd pochwy. Antybiotykoterapia niszczy również naturalną bakteryjną mikroflorę jelitową przewodu pokarmowego. Wśród objawów wskazujących na zaburzenie flory jelitowej należy wymienić: bóle brzucha, wzdęcia, biegunki, nawracające zakażenia układu oddechowego, alergie. Flora bakteryjna w całości nie jest niszczona przez antybiotyki - raczej dochodzi do zmian w składzie mikrobiomu i czasem te zmiany nie są dla nas korzystne. Pamiętajmy, że antybiotyki nie zabijają wszystkich gatunków bakterii w jelicie grubym. Antybiotyki oddziałują na pewne grupy gatunków bakterii w zależności od preparatu. Negatywny wpływ na florę bakteryjną organizmu ma także niewłaściwa dieta, zwłaszcza spożywanie zbyt ostrych, tłustych pokarmów, produktów słonych i fast foodów oraz niewłączanie do jadłospisu produktów mlecznych fermentowanych. Na skład mikroflory wpływ ma również przewlekły stres, palenie papierosów, picie alkoholu i stosowanie antykoncepcji. Także niektóre schorzenia, jak np. przewlekłe choroby zapalenia jelit rak okrężnicy mogą zmieniać skład flory. ODBUDOWA FLORY BAKTERYJNEJ Zniszczoną florę bakteryjną można odbudować. Przy antybiotykoterapii najczęściej w tym celu poleca się probiotyki. Są szczepami pałeczek kwasu mlekowego (najczęściej Lactobacillus i Bifidobacterium). Pomagają w procesach trawiennych, stymulują układ odpornościowy i, co bardzo ważne, chronią jelita przed namnażaniem się organizmów patogennych. Przyjmowanie preparatów probiotycznych zaleca się wraz z rozpoczęciem kuracji antybiotykowej. - Podanie probiotyku zmienia skład bakterii w żołądku. Ilość bakterii zawartych w probiotyku wzrasta w stosunku do zwykłej flory od 100 do 10 tys. razy w treści żołądkowej, w jelicie cienkim od 0,01 do 1,0, zaś w jelicie grubym spożyte bakterie stanowią ułamek procenta flory bakteryjnej. Mikrobiom jelita grubego w 50 proc. składa się z tzw. gatunków zmiennych oraz w najmniejszej części - z gatunków tranzytowych (przejściowych). Bakterie dostarczane na przykład w probiotykach są właśnie takimi gatunkami przejściowymi. Można je wykrywać w stolcu, w czasie przyjmowania preparatów, ale w ciągu tygodnia-dwóch po zaprzestaniu flora bakteryjna wraca do stanu charakterystycznego dla naszego organizmu. Co więcej, skład flory powraca do stanu wyjściowego także po zakończeniu terapii antybiotykiem. NAPOJE MLECZNE NA FLORĘ Probiotyki powinny być podawane dzieciom, u których stosuje się antybiotykoterapię - Krótkotrwała antybiotykoterapia nie ma wielkiego wpływu na skład flory jelitowej u dorosłych, ale na przykład u dzieci jest inaczej. Skład flory bakteryjnej dziecka, zwłaszcza do lat 3, jest jeszcze bardzo dynamiczny, i podawanie antybiotyków może istotnie wpłynąć na właściwe proporcje bakterii. Dlatego działanie ochronne probiotyków ma tu większe znaczenie. W celu odbudowy naturalnej flory organizmu poleca się także spożywanie mlecznych napojów fermentowanych: jogurtów, kefirów, maślanki i mleka zsiadłego. Napoje mleczne fermentowane otrzymuje się z mleka poddanego pasteryzacji w celu usunięcia niepożądanej mikroflory bakteryjnej. Jak dowodzą badania, regularne spożywanie mlecznych napojów fermentowanych zwiększa produkcję naturalnej substancji przeciwbakteryjnej i przeciwwirusowej, tym samym podnosząc odporność organizmu. Obecne w napojach bakterie probiotyczne posiadają zdolność osiedlania się w przewodzie pokarmowym, gdzie hamują rozwój bakterii chorobotwórczych.
  4. Ból jest jedną z najczęstszych i najbardziej dokuczliwych dolegliwości. Pojawiając się nagle, zmusza do pilnego szukania pomocy. Krzyżuje plany, czasem uniemożliwia pracę. Najszybszym rozwiązaniem problemu wydają się leki przeciwbólowe dostępne bez recepty, ale metody najszybsze nie zawsze są najlepsze. Wszystkie leki, również te bez recepty, mogą wywołać skutki uboczne. Pochopne farmakologiczne tłumienie bólu może przynieść więcej szkody niż pożytku. KIEDY BOLI Łatwo można wpaść w pułapkę. odczuwamy niepokojący ból, nie mam czasu iść do lekarza, więc zażywam lek przeciwbólowy. Ból ustaje. Skoro pomaga "zwykła tabletka bez recepty", zakładam, że problem nie może być poważny i rezygnuję z "zawracania głowy lekarzowi". Ból wraca. Znowu sięgam po lek przeciwbólowy (bez recepty), znowu odczuwam ulgę i ponownie rezygnuję z konsultacji ze specjalistą.Po jakimś czasie ból wraca i nie ustępuje po pierwszej tabletce. Zapracowany, dokładam drugą tabletkę i solennie obiecuje sobie wizytę u lekarza, "gdy tylko najdę czas". Potem nie czekam, aż pojawi się ból tylko sięgam od czasu do czasu po tabletkę "na wszelki wypadek". Bezrefleksyjne traktowanie leków częściej dotyczy osób starszych, ale jest niebezpieczne w każdym wieku. Sprzyjają mu reklamy, sugerujące, że lekami dostępnymi bez recepty można zwalczać każdy ból. Przyjmowanie leku "na wszelki wypadek", w obawie, że bez niego powróci ból albo złe samopoczucie, może prowadzić do uzależnienia. BÓL MA SENS Ból jest naturalnym sygnałem ostrzegawczym, objawem choroby albo urazu, i narasta, kiedy choroba, której towarzyszy, postępuje. Zniesienie bólu przed badaniem maskuje objaw, pozbawia lekarza niezmiernie ważnych informacji o umiejscowieniu, charakterze i natężeniu bólu. W efekcie utrudnia diagnozę i opóźnia rozpoczęcie skutecznego leczenia. Środki przeciwbólowe powinny być zastosowane po rozpoznaniu choroby, jako jeden z elementów leczenia. Trzeba przyjąć zasadę, że każdy nagły, silny, nieustępujący samoistnie ból powinien być konsultowany z lekarzem tak szybko, jak jest to możliwe, bez przyjmowania środków przeciwbólowych. Zwłaszcza jeśli jest zlokalizowany w brzuchu, klatce piersiowej albo głowie i towarzyszą mu inne objawy: zawroty głowy, nudności, wymioty, biegunka, bolesność uciskowa, niepokój, potliwość. Szczególną czujność powinni zachować rodzice. Bez względu na to, jak bardzo są zapracowani, jeśli dziecko skarży się na dotkliwy ból, trzeba znaleźć czas na wizytę w gabinecie lekarskim albo w szpitalnym oddziale ratunkowym. Lekarze dziecięcy dysponują pokaźnym zasobem opowieści o pacjentach, którzy zapłacili zdrowiem za niefrasobliwość rodziców, przekonanych, że "to nic takiego, skoro ból mija po podaniu leku bez recepty". Leki przeciwbólowe dostępne bez recepty mogą zagrażać zdrowiu, jeśli będą przyjmowane niezgodnie z zaleceniami zawartymi w ulotce. Nawet właściwie stosowane mogą wywołać objawy uboczne, których ryzyko wystąpienia jest tym większe, im większą dawkę leku przyjmujemy i im dłużej trwa terapia. Najczęstszymi przyczynami niepożądanego działania leku są przedawkowanie i wywołanie interakcji z innym lekiem albo z pożywieniem. NIE ZA DUŻO Szczególnie niebezpieczne jest przyjęcie zbyt dużej dawki leku poprzez zażywanie nie coraz większych ilości jednego leku albo łączenie leków, które różnią się tylko nazwami handlowymi, ale zawierają tę samą substancję czynną. Do takich sytuacji może dochodzić dość często ponieważ większość leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych dostępnych bez recepty zawiera jedną z trzech substancji czynnych: kwas acetylosalicynowy, ibuprofen albo paracetamol. Podobnie jest w przypadku leków złożonych, które, oprócz substancji działającej przeciwbólowo i przeciwzapalnie, zawierają dodatki łagodzące kaszel, katar lub witaminy. Producenci reklamują je jako leki przeciw grypie, zwalczające kaszel i gorączkę. Jeśli przeziębieniu towarzyszy ból głowy, jesteśmy skłonni zażyć kilka lekarstw jednocześnie, łącząc środek reklamowany jako przeciwgrypowy z przeciwbólowym. Może się okazać, że w ten sposób przyjmiemy podwójną dawkę tej samej substancji czynnej z niewielkim dodatkiem innych preparatów. Powtarzając taką kombinację wielokrotnie w ciągu doby można przekroczyć bezpieczną dawkę. INTERAKCJE LEKÓW Jednoczesne zażywanie kilku leków albo spożywanie pewnych potraw podczas kuracji może sprawić, że zawarte w nich związki chemiczne wejdą ze sobą w interakcje. W konsekwencji działanie leków może być osłabione albo wzmocnione, mogą też wystąpić objawy niepożądane, których nie zauważa się stosując każdy ze środków osobno. Większość leków należy popijać wodą. Soki mają przeważnie niskie pH, co doprowadza do rozpadu leków. Nie powinniśmy także popijać leków mlekiem (poza kilkoma wyjątkami, np. leki zawierające naproksen), gdyż mleko, jako produkt białkowy, powoduje tworzenie się kompleksów, znoszących działanie leku. Na szybkość wchłaniania leków ma wpływ także jakość pożywienia: pokarmy tłuste i gorące zmniejszają wchłanianie, co oznacza, że lek zacznie później działać, węglowodany zwiększają szybkość przyswajania treści żołądkowej, czyli lek będzie działać szybciej, duża zwartość białka w pokarmie powoduje tworzenie się kompleksów z lekami, na skutek czego następuje zmniejszenie poziomu leku w organizmie, błonnik pokarmowy zwiększa przyswajanie leków. TABLETKI, SYROPY, CZOPKI Leki przeciwbólowe są sprzedawane w kilku postaciach, jako: tabletki, syropy, czopki lub maści i żele. Wybór zależy od przyzwyczajeń pacjenta oraz wskazań medycznych. Dorośli zazwyczaj chętnie sięgają po tabletki, małym dzieciom podajemy czopki, dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym wolą syropy. Maści stosuje się miejscowo, przy stłuczeniach i innych drobnych urazach. Wybierając postać leku trzeba wziąć pod uwagę fakt, że tabletki i syropy mogą podrażniać błonę śluzową żołądka i dwunastnicy. Mogą także stwarzać ryzyko wystąpienia krwawienia, szczególnie u pacjentów starszych oraz cierpiących na chorobę wrzodową. Ryzyko jest tym większe, im dłużej trwa leczenie. Tej wady nie mają czopki. Substancja czynna jest wchłaniana w dobrze ukrwionym jelicie grubym, co dodatkowo przyśpiesza działanie leku. Mogą je z korzyścią stosować chorzy w każdym wieku. Podobne zalety mają maści podawane miejscowo w okolicy urazu: pozwalają oszczędzać górny odcinek przewodu pokarmowego, a także działają szybciej - od razu w miejscu bólu, a nie najpierw w żołądku. BEZ LEKÓW Leki przeciwbólowe to jednak nie wszystko. Szczególnie na ból nawracający od czasu do czasu można znaleźć sposób lepszy i bezpieczniejszy od leków. To powtarzalność sugeruje istnienie jednej przyczyny, która powinna być rozpoznana przez lekarza i leczona pod jego kontrolą, nierzadko bez leków przeciwbólowych. W przypadku bólu mięśniowego może to być masaż albo proste ćwiczenia fizyczne, gorąca kąpiel, zażywanie rozsądnych ilości preparatów magnezowych. Ból głowy może być spowodowany nadmiernym napięciem mięśni obręczy barkowej albo zmianami zwyrodnieniowymi odcinka szyjnego kręgosłupa. Wtedy pomogą ćwiczenia zlecone przez lekarza, albo fizjoterapeutę. Pamiętajmy także, że doskonałym lekarstwem na ból jest sen, nawet w postaci krótkiej drzemki, byle w wygodnej pozycji.
  5. Spróbuj 1 kapsułkę przed treningiem. Jeżeli będzie ok zwiększ porcje przedtreningową tak abyś mogła zasnąć. Jeżeli będzie problem ze snem, porcja przedtreningową zastosuj jak przy dniach bez treningu - przed głównym posiłkiem.
  6. Superburn i Target-A2 z mojego doświadczenia najlepiej stosować tak: Po przebudzeniu: 1-2 kapsułek Superburn (zaczynamy od 1 kapsułki sprawdzając tolerancję organizmu) + 1 kapsułke Target-A2 Przed treningiem: 2-3 kapsułek Superburn + 1 kapsułke Target-A2 Przed snem: 1 kap. Target-A2 Oczywiście, jeżeli trening mamy rano nie nakładamy sobie porcji, tylko zaczynamy od tej przedtreningowej, a porcję 'po przebudzeniu' stosujemy przed głównym posiłkiem.
  7. Krwinki czerwone to podstawowy składnik naszej krwi (to właśnie one nadają jej czerwonego koloru). Odpowiadają one głównie za transport tlenu oraz dwutlenku węgla w naszym ciele. Głównym ich składnikiem jest hemoglobina, która w płucach łączy się z cząsteczkami tlenu, a później przez naczynia krwionośne (tętnice) dostarcza je do poszczególnych narządów organizmu (mózgu, nerek, wątroby itd.). W nich miejsce tlenu zajmuje dwutlenek węgla i erytrocyty żyłami wracają do płuc. Cały ten proces utlenowania (wymiany gazowej) nie byłby możliwy bez żelaza, które w tym procesie odgrywa rolę łącznika tlenu z hemoglobiną. Krwinki czerwone żyją około 4 miesięcy (120 dni), po czym są niszczone w śledzionie. Organizm więc stale produkuje nowe. Wszystkie komórki krwi są wytwarzarzane w szpiku kostnym. Norma Kobiety 4 200 000 - 5 500 000 /μl Mężczyźni 4 500 000 - 6 000 000 /μl Interpretacja Znacznie podwyższony poziom erytrocytów (krwinek czerwonych) może świadczyć o erytrocytozie, a obniżony o erytropenii. Może być spowodowana nowotworowym rozrostem szpiku, niedotlenieniem lub zwiększonym wydzielaniem erytropoetyny (hormonu powodującego wytwarzanie czerwonych krwinek). Jednak zdecydowanie częstszą dolegliwością jest niedokrwistość, czyli obniżony poziom erytrocytów. Może być spowodowana wieloma czynnikami, bowiem do wytwarzania krwinek czerwonych szpik potrzebuje ogromnej liczby składników. Brak jednego z nich powoduje wiec zmniejszenie ilości erytrocytów. Aby szpik kostny mógł je wytworzyć potrzebne mu są m.in. aminokwasy, żelazo, glukoza, kwas foliowy, witamina B12 i witamina B6. Niedobór choćby jednego z tych składnika zaburza więc cały proces produkcji.
  8. Morfologia jest niczym innym jak oznaczeniem poszczególnych składników krwi. Jednak nie należy lekceważyć tak prostego badania, gdyż daje komplet istotnych informacji o niemal wszystkich narządach naszego organizmu. Dobremu diagnoście często wystarczą już drobne odstępstwa od normy, aby wskazać przyczynę problemów zdrowotnych, czy pozwolić na wykrycie choroby we wczesnym jej stadium - a więc w czasie, gdy jest ona najłatwiejsza do wyleczenia. Są to powody, dla których tak często jesteśmy zachęcani do co najmniej corocznego profilaktycznego badania krwi obwodowej. Żadne inne badanie nie pozwala szybciej oraz skuteczniej poznać ogólny stan zdrowia naszego organizmu. Badanie takie ma jeszcze inne zalety, jak szybkość uzyskania wyników, prostota wykonania badania, niska cena oraz niewielka ilość materiału (krwi) potrzebna do uzyskania wyników. Zaburzenie wyników badania krwi Oczywistym jest, że na wyniki badań ma wpływ wiele czynników, więc jeżeli jakiś czynnik jest niezgodny w normą, nie musimy wpadać w panikę. Nie musi to wcale oznaczać choroby i często też nie ma z nią nic wspólnego. Pierwszym z brzegu przykładem jest wzrost białych krwinek, których poziom wzrasta przy białaczce, ale częściej jest to pierwszy sygnał ciąży Również częstym podłożem wypaczenia wyników krwi ma przedłużający się stres, tryb pracy, życia, jak również przyjmowanie leków, środków antykoncepcyjnych, palenie tytoniu oraz oczywiście nadmierna ilość alkoholu. Należy więc pamiętać, aby do pobierania krwi przystąpić na czczo - nie można jeść ani pić co najmniej 6 godzin wcześniej. Ważne jest także, aby nie pić alkoholu co najmniej 24 godziny przed poddaniem się badaniu. W wynikach badań znajdziemy: Krwinki czerwone (rbc, erytrocyty), Krwinki białe (wbc, leukocyty), Wzór odsetkowy krwinek białych (neut, eos, baso, mono, lymph), Płytki krwi (plt, trombocyty), Hematokryt (hct), Średnia masa hemoglobiny w krwince czerwonej (mch) i średnie stężenie hemoglobiny w krwince czerwonej (mchc), Stężenie hemoglobiny (hgb), Średnia objętość krwinki czerwonej (sok, mcv), Ob
  9. Elmo

    Fast food a witaminy

    Fast food- czyli dosłownie "szybkie żarcie" jest bardzo popularnym ostatnimi czasy sposobem dostarczania składników pokarmowych. Co raz to szybszy tryb życia sprawia, że jest to co raz to częściej wybierana forma diety w ciągu tygodnia. Aby móc zapewnić dostarczenie pokarmu wystarczająco szybko, "restauracje" zmuszone są do korzystania z technologii szybkiego przyrządzania potraw, co niestety stoi w sprzeczności ze zdrowym odżywianiem. Dotyczy to oczywiście braku wartościowych dla naszego organizmu składników pokarmowych. Powszechnie stosowana technologia mikrofalowa powoduje zmianę na poziomie komórkowym podgrzewanych posiłków, zastosowanie mikrofali (promieniowania elektromagnetycznego) oraz wysoka temperatura eliminuje większość witamin rozpuszczalnych w wodzie, natomiast konserwanty sprawiają, że nasz organizm aby je zmetabolizować musi wykonać ogromny wysiłek. Spożywanie fast foodów sprawia, ze dostarczamy naszemu organizmowi bardzo dużą ilość kalorii przy bardzo małej ilości składników niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania naszego organizmu. Niestety również sałatki wprowadzane przez restauracje szybkiej obsługi niewiele lepiej wypadają. Ich pochodzenie - produkcja przemysłowa - sprawia, że w rzeczywistości zawierają znacznie mniej witamin niż świeże odpowiedniki jakie możemy otrzymać w zwykłym warzywniaku. Produkcja przemysłowa to także mnóstwo szkodliwych dla ludzkiego organizmu związków, których konsekwencje ujawniają się z czasem osłabiając funkcjonowanie organów naszego ciała.
  10. THC to główny składnik aktywny w marihuanie, substancja ta odkłada się w komórkach tłuszczowych. W Australii przeprowadzono badanie z udziałem 14 osób regularnie palących marihuanę, których poproszono o przeprowadzenie treningu. Testy wykazały, że poziom THC u badanych znacząco wzrósł 30 minut po zakończeniu ćwiczeń. Zdaniem naukowców podwyższony poziom THC związany jest z obniżającą się podczas treningu objętością osocza we krwi. Inna możliwa przyczyna to uwalnianie THC przez komórki tłuszczowe pod wpływem treningu. Kannabinoidy to związki, których stosowanie jest zabronione w dyscyplinach sportu nadzorowanych przez WADA. Uwalnianie THC z komórek tłuszczowych po treningu czy innym wysiłku może zwiększać ryzyko wpadki na teście antydopingowym. („Drug Alcohol Dependency", opublikowano w Internede 11 sierpnia 2013)
  11. Niski poziom testosteronu u mężczyzn w średnim i starszym wieku wiąże się z podniesionym ciśnieniem tętniczym, wysokim poziomem cholesterolu i trójglicerydów, twardnieniem arterii, zaburzeniami rytmu serca, anomaliami w naczyniach krwionośnych i zmniejszoną wydolnością serca. Suplementacja testosteronem zwiększa masę ciała, siłę, możliwości seksualne oraz poprawia samopoczucie. Przegląd literatury fachowej wykonany przez naukowców z Belgii wykazał, że nie ma dowodów potwierdzających skuteczność suplementacji testosteronem w zapobieganiu chorobom układu krążenia. Korelacja między niskim poziomem testosteronu a chorobami serca wydaje się mieć charakter jedynie statystyczny, podczas gdy faktycznie obie przypadłości wynikają z kiepskiego stanu zdrowia i nie ma między nimi żadnego bezpośredniego powiązania. Niestety, wciąż potrzebujemy dobrze zaprojektowanych, długofalowych badań klinicznych poświęconych temu zagadnieniu. („Endocrinology Metabolizm" 2013, 98:4300-4310)
  12. Dodam tylko, że Diuretic jak sama nazwa wskazuje działa diuretyczne, usuwa nadmiar wody zgromadzonej w organizmie. Stosujemy go wraz z posiłkiem, bez posiłku wieczornego/kolacji.
  13. Problemy z krótkim okresem odpoczynku Kluczem do optymalnych przyrostów mięśni oraz poprawy wydolności jest odpowiednio długi czas odpoczynku po treningu. Większość osób trenujących nie pozwala swojemu organizmowi wystarczająco odpocząć, lekceważąc bardzo istotny czynnik decydujący o rozbudowie tkanki mięśniowej. Czas, jaki dajemy naszemu organizmowi na odpoczynek jest często niewystarczający do naprawy licznych mikrouszkodzeń mięśni, których nabawiliśmy się podczas treningu. Wspomniany niewystarczający okres odpoczynku po treningu może sprawić, że nasz organizm jest co raz bardziej przemęczony, a w konsekwencji następuje spadek jego wydolności, odporności na choroby, urazy i stany zapalne. Początkujący ćwiczący Długość prawidłowego okresu odpoczynku od treningu zależy od bardzo wielu czynników, takich jak odpowiednia dieta, suplementacja okołotreningowa, sam trening, jak również tzw. doświadczenia treningowego (przyzwyczajenia organizmu do dużego wysiłku treningowego). Dla początkujących, plan treningowy powinien obejmować maksymalnie trzy sesje treningowe tygodniowo, które powinny być ułożone w taki sposób aby pomiędzy dniami treningowymi był co najmniej jeden dzień wolny od treningu. Liczne badania naukowe jak i doświadczenia niezliczonej rzeszy osób mówią, że taka częstotliwość treningów wiąże ze zwiększeniem siły oraz masy mięśniowej u osób niewytrenowanych. W zależności również od stosowanego treningu (trenowanej partii mięśniowej) czas regeneracji może wydłużyć się nawet do dwóch dni (dłuższym odpoczynkiem odznaczać się powinny treningu dużych partii mięśni, np. nóg). Oczywiście długość prawidłowego odpoczynku to też indywidualna sprawa każdego ćwiczącego. Może być również tak, że potrzebujemy więcej odpoczynku. Należy zachować równowagę pomiędzy dniami treningowymi, a odpoczynkiem. Ból mięśni - oznaka konieczności wydłużenia odpoczynku Odpowiednio ciężki trening wywołuje liczne uszkodzenia komórek mięśniowych, które są konieczne w procesie rozbudowy tkanki mięśniowej. Skala tych uszkodzeń jest tym większa im intensywniejsze są nasze treningi, zwiększamy obciążenie, zwiększamy liczby wykonywanych serii bądź podczas negatywnej fazy ruchu (jakim jest ruch ekscentryczny). Podczas ekscentrycznej fazy ruchu komórki mięśniowej ulegają wydłużeniu, wskutek czego działają na nie większe siły niż podczas koncentrycznej, a tym samym ulegają one większym uszkodzeniom. Jednak nawet największe uszkodzenia nie zapewnią nam wzrostów tkanki mięśniowej o ile nie zapewnimy jej regeneracji - czasu jaki potrzebuje nasz organizm na odbudowę licznych mikrouszkodzeń oraz odpowiedniego budulca tkanki mięśniowej jakim jest białko serwatki. Musimy pamiętać, że im większy uszkodzenia tkanki mięśniowej, tym nasz organizm potrzebuje dłuższego okresu odpoczynku. Zmuszenie tkanki mięśniowej do wytężonej pracy gdy odczuwamy ich bolesność jeszcze po poprzednim treningu zwyczajnie mija się z celem, a takim działaniem możemy sobie wręcz zaszkodzić. Aby zredukować ból mięśni oraz uniknąć kontuzji należy stopniowo zwiększać intensywność treningów, oraz stopniowo zmniejszać okres odpoczynku. Należy także korzystać z odpowiednich posiłków potreningowych oraz najlepszych odżywek wspierających proces regeneracji potreningowej.
  14. Początkujący oraz średniozaawansowany użytkownik siłowni większość czasu na siłowni trenuje na maksa, starając się jak najczęściej podnosić swój próg możliwości. Powszechnie stosowana jest opinia "jak nie boli to nie rośnie", więc jeżeli po zakończonym treningu osoby te idą do szatni i nie są kompletnie padnięte, towarzyszy im przekonanie, że trening był przez nich wykonany niedostatecznie mocno i nici z wzrostów tkanki mięśniowej. A przecież rozwój tkanki mięśniowej również powinien być przemyślany, mięśnie powinny mieć swój czas na regenerację (odpoczynek). Jeżeli każdy kolejny Twój trening będzie wykonany na maksa, w końcu trafisz na moment, w którym mięśnie będą przetrenowane i przestaną rosnąć. Inaczej jest z kulturystami oraz sportowcami wyczynowymi, wiedzą oni, że faza ciężkich treningów - progresywnych, należy przeplatać z krótkimi okresami odpoczynku, w którym albo nie wykonujemy treningów, albo treningi te nie obciążają w takim stopniu naszych mięśni. Brak odpoczynku to prosta droga najpierw do przeciążenia i wyczerpania, a następnie do przetrenowania mięśni szkieletowych. Planowanie periodyzacji treningu Najlepszym sposobem na rozwój mięśni jest zaplanowanie treningu długookresowo, w którym zaplanowane są fazy ciężkich treningów (nastawionych na uzyskanie maksymalnych przyrostów tkanki mięśniowej) oraz fazy odpoczynku. Przez cały ten okres musimy bacznie obserwować nasz organizm, jak reaguje na treningi, dietę oraz suplementację. Bez tego nasz postęp nie będzie tak okazały jakby mógł być. Należy również pamiętać o kilku zasadach: Kluczem do rozbudowy mięśni jest zmuszenie ich do pracy przekraczającej ich możliwości siłowe. Jeżeli będziemy zmuszać mięśnie tylko do pracy w granicach ich możliwości, wówczas organizm nie będzie mieć żadnych powodów aby rozbudować tkankę mięśniową, gdyż przy aktualnej masie mięśni i jej sile swobodnie radzi sobie z aktualnym treningiem. Tempo procesu rozwoju tkanki mięśniowej zależy m.in. od tego jak często i przez jak długi okres czasu będą zmuszane do ekstremalnego wysiłku siłowego. Gdy częstotliwość ta będzie mała, proces rozwoju tkanki mięśniowej może przebiegać bardzo powoli, albo w ogóle do tego nie dojdzie. Gdy natomiast częstotliwość ta będzie zbyt duża, szybko dojdzie do przetrenowania mięśni, a wówczas i zastoju ich rozbudowy. Po kilkutygodniowym okresie bardzo ciężkich treningów mięśnie muszą koniecznie otrzymać niezbędny odpoczynek. W okresie tym musimy zapewniać im odpowiednie składniki odżywcze oraz niezbędną suplementację. Pozwoli to na pełną regenerację tkanki mięśniowej oraz zakończyć wszystkie procesy konieczne do rozwoju tkanki mięśniowej. Rozpoczęcie treningów nastawionych na rozbudowę tkanki mięśniowej przed zakończeniem regeneracji zahamuje ich rozbudowę i doprowadzi do przetrenowania. Jeżeli natomiast faza regeneracyjna (faza przerwy od treningów, bądź treningów o zdecydowanie mniejszej intensywności) będzie zbyt długa, wówczas przyrost tkanki mięśniowej w kolejnym okresie będzie mniejszy niż możliwy do osiągnięcia. Wzrost siły jest elementem, który pozwala na zwiększenie intensywności treningu. Warto zatem zadbać , aby w wielotygodniowym znalazł się etap treningów przeznaczonych na zwiększenie siły. Rozpoczęcie treningu po dłuższej przerwie Jeżeli dopiero rozpoczynamy trening (zarówno jeżeli jesteśmy początkujący, oraz gdy mieliśmy dłuższą przerwę od treningów, np. wakacyjną) musimy pamiętać, że nasze mięśnie odzwyczaiły się od dużego wysiłku, a zatem wznawiając treningi należy to zrobić w sposób przemyślany i rozsądny. Przy krótszym odpoczynku od treningu zazwyczaj wystarczają 3-4 treningi adaptacyjne, jeżeli przerwa była kilkumiesięczna, wówczas trening adaptacyjny powinien trwać nawet do 4 tygodni!. W okresie treningu adaptacyjnego nie stosujemy żadnych wysoko intensywnych metod treningowych, oraz nie trenujemy na maksymalnym pułapie siłowym. Faza zwiększania masy mięśniowej Jeżeli już jesteśmy po fazie adaptacji, pora rozpocząć nasz 6 tygodniowy cykl treningów zwiększających masę mięśniową. W trakcie tego cyklu trenujemy każdą partię mięśni raz w tygodniu, natomiast należy stosować metodę serii do wyczerpania (jednak nie w pierwszym i nie ostatnim tygodniu cyklu). Seria taka polega na zakończeniu ćwiczenia, wówczas gdy brakuje nam sił na wykonanie kolejnego powtórzenia. W pierwszym tygodniu fazy zwiększania masy wszystkie serie robocze kończymy z zapasem jednego powtórzenia. Od drugiego do czwartego tygodnia każde ćwiczenie kończymy serią aż do upadku mięśniowego, a w tygodniu 5 oraz 6 każde ćwiczenie kończymy dwoma seriami do upadku mięśniowego. Faza zwiększania masy mięśniowej to treningi w których każde ćwiczenie wykonujemy w miarę szybko, jak najszybciej unosząc ciężar i w miarę szybko opuszczając. Natomiast ogólna liczba ćwiczeń na duże grupy mięśniowe powinna wynosić 2-3, na mniejsze natomiast 2. Każda seria powinna obfitować od 9 do 12 powtórzeń, natomiast przerwy pomiędzy nimi powinny trwać od 1 do 2 minut. Odpoczynek Po 6 tygodniowym cyklu ciężkich treningów nasze mięśnie są już bardzo zmęczone i choć wcale tego nie musimy odczuwać należy przejść do fazy odpoczynku (regeneracji). W praktyce oznacza to, że objętość treningów należy zmniejszyć o połowę, a serie wykonujemy jednie do lekkiego zmęczenia mięśni. Staramy się także o odpowiednią dietę, suplementację oraz regularny sen o odpowiedniej długości. Kolejna faza ciężkiego treningu Po tygodniowym odpoczynku musimy zabrać się za kolejny 6 tygodniowy cykl ciężkiej pracy. Pierwszy tydzień starajmy się wykonywać tak, aby serię roboczą zakończyć z zapasem jednego powtórzenia. Drugi i trzeci tydzień każde ćwiczenie kończymy serią do wyczerpania mięśniowego. Czwarty i piąty tydzień ostatnie dwie serie kończymy aż do wyczerpania mięśniowego. Ostatni tydzień to przedostatnia seria zakończona aż do wyczerpania mięśniowego, natomiast ostatnia serię kończymy jednym bądź dwoma powtórzeniami wymuszonymi. W tej fazie treningu, ciężar podnosimy szybko, natomiast opuszczanie powinno być spowolnione. Staramy się tutaj wykorzystać fakt, że przy wolnym opuszczaniu ciężaru praca mięśni jest wyjątkowo intensywna. Kolejny odpoczynek Tutaj wykonujemy kolejny tydzień odpoczynku od treningów, bądź wykonujemy wyłącznie lekkie treningi aerobowe. Po tygodniu odpoczynku wracamy do ćwiczeń, w których... Celujemy we wzrost siły Po tygodniowym odpoczynku dobrym momentem jest rozpocząć czterotygodniowy trening na wzrost siły. W tej fazie należy koncentrować się na podstawowych ciężkich typach ćwiczeń (takich, jak: przysiady ze sztangą, martwy ciąg oraz podciąganie sztangi do brzucha, czy wyciskanie sztangi). Ta faza treningu odznacza się również mniejszą objętością treningową, ponieważ skracamy w niej serie robocze do 2-5 powtórzeń oraz wydłużamy przerwy na odpoczynek do 2-3 minut. Dodatkowo co tydzień staramy się zwiększać ciężar aby wymusić wzrost siły. Trening o wysokiej intensywności Po treningu przeznaczonym na rozwój siły pora przejść do kolejnego treningu na wzrost masy mięśniowej. Tym razem jednak wykonujemy go z większymi obciążeniami ponieważ jesteśmy silniejsi. Cykl ten powinien trwać natomiast 4 tygodnie, natomiast fazę podnoszenia ciężaru wykonujemy szybko, a opuszczania wolno. Pierwszy tydzień wykonujemy ćwiczenia, w której ostatnia seria kończyć się powinna na wyczerpaniu mięśniowym, drugi i trzeci tydzień kończymy dwoma seriami aż do upadku mięśniowego, natomiast w czwarty tygodniu przedostatnia seria powinna być zakończona wyczerpaniem mięśniowym, a ostatnia jednym bądź dwoma powtórzeniami wymuszonymi. Odpoczynek i nowy cykl treningów Po powyższym okresie intensywnego treningu przeznaczamy tydzień dla całkowitej regeneracji a następnie tydzień treningów o średniej objętości (zmniejszając ciężar o połowę). Po zakończeniu tej fazy odpoczynku możemy wykonać od nowa pełen cykl treningów o wysokiej intensywności, bądź zmienić go na całkowicie nowy program treningowy.
  15. Tlenek azotu jest bezbarwnym gazem, który wpływa na rozkurcz naczyń krwionośnych poprzez oddziaływanie na mięśniówkę gładką. Ułatwiony przepływ krwi poprzez szersze naczynia krwionośne oznaczają lepszy transport tlenu oraz składników odżywczych do komórek mięśniowych. Oznacza to lepszą i dłuższą pracę mięśni, lepszą odbudowę oraz rozbudowę po treningu oraz przesunięcie progu mleczanowego (zwiększenie wytrzymałości). L-arginina Badania przeprowadzone na sportowcach dowiodły, że zastosowanie L-argininy (bezpośredniego prekursora NO) w dawce 6g spowodowało wzrost jej stężenia we krwi aż o 650%. Niestety jak większość dobrych produktów, również do argininy nasz organizm się przyzwyczaja. Przerwy pomiędzy cyklami argininy są więc konieczne, ponieważ gdy ich nie ma nasz organizm się przyzwyczaja do niej i jego reakcja na ten składnik jest dużo słabsza. Długotrwałe stosowanie powoduje zwiększenie aktywności enzymu o nazwie 'arginaza', który to eliminuje argininę na poziomie wątroby przez co mniejsza jej ilości dostaje się do krwiobiegu. Pytaniem jakie warto tutaj zadać jest, czy możemy tutaj przeciwdziałać temu zjawisku? Cytrulina Cytrulina to aminokwas z którego powstaje arginina, a jej zaletą jest dodatkowo fakt, że nie jest ona rozkładana w wątrobie (przez żaden enzym) - a więc jest cały czas w tym samym stopniu przyswajana przez nasz organizm. Badacze wykazali jej lepsze oddziaływanie na wytworzenie tlenku azotu niż l-arginina już przy mniejszych dawkach. W tej samej dawce co arginina jest bardziej efektywny w zwiększaniu jej ilości w organizmie niż sama arginina dostarczana z zewnątrz. Kiedy stosować L-argininę? We wspomnianym na początku badaniu wzrost l-argininy został odnotowany 60-150 minut od doustnego przyjęcia w zależności od organizmu oraz spożywanych wcześniej posiłków. Warto więc spożyć ją najpóźniej pół godziny przed rozpoczęciem treningu, gdyż co najmniej tyle potrzebuje ona na wchłonięcie oraz przedostanie się do krwiobiegu.
  16. Zwiększenie wytrzymałości podczas treningu tlenowego jest jednym z najważniejszych elementów, które sportowcy pragną poprawić. Istnieje wiele mitów na temat tego jak można zwiększać wytrzymałość, pułap tlenowy oraz wydłużać nasze treningi. Najważniejszym i najskuteczniejszym sposobem wydłużenia zdolności do pracy przez nasze mięśnie jest opóźnienie tzw. progu mleczanowego. Aby jednak móc to jak najlepiej wyjaśnić, musimy przedstawić na początku informacje o tym, czym jest kwas mlekowy i jak wpływa on na pracę naszych mięśni. Otóż jest to związek chemiczny, który powstaje w wątrobie podczas wysiłku fizycznego jako produkt uboczny tlenowego spalania glukozy. Kwas mlekowy potrafi szybko przekształcić się w kwas cytrynowy, który z kolei jest przekształcany poprzez utlenienie do dwutlenku węgla oraz wody. W momencie gdy nasz wysiłek fizyczny jest na wysokim poziomie, ilość wytwarzanego kwasu mlekowego przerasta ilość dostarczanego tlenu, w efekcie czego przemiana kwasu mlekowego jest zahamowana a on sam odkładany jest w tkance mięśniowej. Podczas intensywnego treningu tlenowego (jakim jest bieganie, pływanie, jazda na rowerze itp.) następuje moment, w którym ilość tlenu jest niewystarczająca dla pracującego organizmu. Dochodzi wtedy do zmiany wytwarzania energii z tlenowej, na beztlenową. Ta zmiana zwiększa ilość nagromadzonego kwasu mlekowego w wątrobie, powodując przekroczenie granicy równowagi pomiędzy produkcją a utylizacją mleczanu. To właśnie ten moment jest nazywany progiem mleczanowym. W momencie gdy wykonujemy intensywny wysiłek fizyczny przez długi czas nieuniknione jest przekroczenie tej bariery, dochodzi wówczas do znacznego zakwaszenia organizmu, a trenujący odczuwa skrajne zmęczenie, co w końcu zmusza go do zakończenia treningu. Warto wiedzieć, że spoczynkowe stężenie kwasu mlekowego we krwi wynosi 1,2mmol na litr krwi. Natomiast przekroczenie progu mleczanowego następuje zazwyczaj po przekroczeniu wartości 4 mmol kwasu mlekowego na litr krwi, choć osoby dobrze wytrenowane i przyjmujące odpowiednią suplementacje są w stanie przesunąć tą granicę i kontynuować wytężony wysiłek fizyczny przez dłuższy czas. To na podstawie stężenia mleczanu we krwi określa się intensywność przemian beztlenowych w organizmie sportowca oraz poziom równowagi kwasowo-zasadowej.
  17. Klasykiem suplementacji zarówno wśród osób trenujących kulturystykę, jak i osób trenujących typowo treningiem aerobowym są aminokwasy BCAA w stosunku 2:1:1. Każdy bowiem potwierdzi, że aminokwasy te są skuteczne, sprawdzone i dają odpowiednie rezultaty co potwierdzają zarówno opinie użytkowników, jak i badania naukowe. Nauka jednak stale się rozwija, a więc i najlepsze suplementy zostaną z czasem zmienione na lepsze, tak samo ćwiczenie (maszyna do ćwiczeń) zostanie zastąpiona w przyszłości czymś jeszcze bardziej doskonałym. Tak więc nowe odkrycia w dziedzinie suplementacji i stosowanych produktów są nieuniknione. Do tej pory znaliśmy BCAA oraz ich znakomite działanie na organizm osoby ćwiczącej, jednak naukowcy ostatnimi czasy odkryli znakomite oddziaływanie aminokwasów o nazwie silk amino acids (SAA), które to pozyskiwane są z kokonów jedwabnika. Odkrycie to stało się szczególnie ważne w dziedzinie treningów wytrzymałościowych oraz wytrzymałościowo-siłowych. Informacje badaczy ukazują, że stosowanie aminokwasów SAA może znacząco poprawić wydajność treningową, poprawić rozwój siły oraz przyrost masy mięśniowej. Szczególnie ważnym elementem tych badań było udowodnienie ich wpływu na opóźnienie progu mleczanowego (wyjaśnienie znajdziecie w innym artykule naszego forum -> próg mleczanowy) - co oczywiście wpływa na naszą wydajność na treningu. Aminokwasy SAA są zbudowane z łańcucha aminokwasów, w którym zarówno kolejność jak i ścisłe proporcje decydują o ich niezwykle korzystnym wpływie na organizm sportowca. Sekwencja tych aminokwasów prezentuje się następująco: 34,36% L-alaniny, 27,23% glicyny, 9,58% L-seryny, 3,49% L-waliny, 2% L-treoniny. W badaniach znaleźć możemy informacje, że przyjmowanie suplementu wpłynęło także na ograniczenie destrukcji mięśni (katabolizmu), podwyższenie poziomu glikogenu mięśniowego i glikogenu w wątrobie. Badania ukazały także zmniejszone wydzielanie hormonu stresu (kortyzolu) przez organizm obciążony dużym wysiłkiem. Odnotowano także u przyjmujących SAA 16% przyrost masy mięśniowej. Inne badania ukazały natomiast ich pozytywny wpływ na poziom testosteronu, jednak te badania nie są jeszcze potwierdzone i co do nich nie należy mieć stu procentową pewność. Dla osób trenujących sporty wytrzymałościowe oraz wytrzymałościowo-siłowe najważniejszym jednak czynnikiem jest opóźnienie progu mleczanowego, który jest głównym czynnikiem pozwalającym wydłużyć czas maksymalnego wysiłku organizmu sportowca. Suplementacja aminokwasami silk amino acids powinny zostać włączone na stałe do diety sportowców.
  18. Jednym z popularniejszych produktów na podniesienie poziomu testosteronu stał się ostatnimi czasu kwas D-Asparaginowy znany również pod skrótem DAA ( i pod tym skrótem najczęściej występuje w zapisie na suplementach). Budową przypomina on kwas L=asparaginowy, który występuje w naszej diecie, jednak DAA nie może tworzyć białek. Powstaje w komórkach nerwowych i jest uwalniany jako neuroprzekaźnik w wybranych tkankach, w tym w tkankach zaangażowanych w produkcję testosteronu. Opinie użytkowników stosujących suplementację kwasem DAA są bardzo zróżnicowane, jedni mówią, że działa, inni natomiast nic nie odczuli. Skąd tak rozbieżne odczucia a tym samym działania? Otóż dokładne przyglądanie się badaniom nad tym kwasem ukazuje pewien schemat. Badani, którym podawano ów kwas, mieli niedobór testosteronu (bądź jego poziom wahał się w dolnej jego granicy). U tych użytkowników poziom testosteronu podwyższał się o ok 30-40%. Dość ciekawe ( i ważne) informacje ukazały nam badania z 2013 roku, w których potwierdzono pozytywny wpływ kwasu D-asparaginowego na osoby z niedoborem testosteronu, jednak ukazały również jego negatywny wpływ na osoby z wysokim poziomem testosteronu (wyższym od średniego poziomu). Osoby, których organizm naturalnie produkuje większe ilości testosteronu nie powinny spożywać suplementów z tych kwasem, bowiem wpływa on na zmniejszenie jego naturalnej produkcji. Można więc wysunąć prosty wniosek, że kwas DAA powinny przyjmować osoby z niedoborem testosteronu, gdyż tylko wtedy przyniesie on pożądane rezultaty.
  19. Osiągnięcie idealnej sylwetki nie jest ani łatwe, ani szybkie, ani nie przychodzi bez bólu. Ważnym aspektem "plażowej" sylwetki, którą większość z Was chce osiągnąć jest płaski brzuch, bądź utworzenia tzw. kratki (sześciopaku) na brzuchu. Jest to o tyle istotne, że bez tego właściwie żaden facet nie będzie do końca zadowolony ze swojej sylwetki, a płeć piękna nie będzie wzdychać gdy tylko ściągniemy koszulkę. Dobrze rozbudowane mięśnie brzucha mają także dodatkowe atuty, o których często nie wiemy dopóki ich nie odczujemy ich działania. Mięśnie brzucha przede wszystkim doskonale zabezpieczają kręgosłup przed urazem podczas dużego wysiłku, np. podczas przysiadów czy w przypadku martwego ciągu. Największa zasługa w tym mięśni prostych brzucha (tych nazywanych sześciopakiem), natomiast mięśnie brzucha to także mięśnie skośne oraz mięsień poprzeczny. Musimy jednak pamiętać, że nadmierny rozwój mięśni skośnych powoduje poszerzenie sylwetki. Mięśnie proste brzucha dzielimy na część górną (sześciopak) oraz część dolną (wszystko to co znajduje się poniżej brzucha). Pamiętajmy, że wszystkie ćwiczenia, w których unosimy tułów, rozwijają część górną mięśni prostych brzucha, natomiast ćwiczenia, w których unosimy nogi - rozwija część dolną mięśni prostych. Problemem zazwyczaj jest rozwijanie dolnej części brzucha, ze względu na ich znacznie mniejszą siłę. Aby je rozwijać, wykonujemy ćwiczenie polegające na podnoszeniu nóg, a więc słabe mięśnie muszą dźwigać znaczny ciężar nóg. Dlatego też to ćwiczenie jest trudne dla początkujących i często błędnie pomijane bądź robione po łebkach. Aby trening mięśni brzucha przyniósł oczekiwane rezultaty konieczne są jego treningi co najmniej dwa razy w tygodniu, oraz gdy te ćwiczenia zostaną podparte odpowiednią dietą. Dieta jest niezwykle ważna w kwestii dobrej sylwetki brzucha, a sam trening wszystkiego nie wykona. Nawet najlepsze, najdoskonalej rozwinięte mięśnie brzucha nie dadzą Ci odpowiedniej satysfakcji (ba, nic Ci nie dadzą), jeżeli będą przykryte zbyt dużą ilością tkanki tłuszczowej. Niestety trening brzucha jest również bardzo trudny, ponieważ dobry trening oznacza wyraźne pieczenie trenowanych mięśni oraz wyjście z komfortu psychiczno-fizycznego towarzyszącego lekkim i średnim treningom. Mięśnie brzucha tak samo jak i inne partie mięśni można ćwiczyć dwojako, albo w celu rozbudowy ich masywności albo w celu ich lepszego wyrzeźbienia. W zależności od celu ćwiczenia są te same, jednak zmienia się ilość powtórzeń, ciężaru oraz przerw między seriami. Jeżeli więc chcesz rozbudować mięśnie, musisz postarać się aby podnoszony ciężar był duży, natomiast ilość serii wynosi (w przypadku naszego planu treningowego) 16, oraz dłuższe- 60 sekundowe - przerwy.Trening pod rzeźbę mięśni charakteryzuje się mniejszym ciężarem, większa liczba powtórzeń (do 30 powtórzeń), trening ten wykonujemy metodą obwodową z krótszymi przerwami (pomiędzy 30 a 40 sekund). WAŻNE! Ważnym aspektem, na który musisz zwracać uwagę trenując mięśnie brzucha jego rozwój zarówno szybko jak i wolno kurczliwych włókien mięśniowych. Ich rozwój osiągniesz wyłącznie gdy stosować będziesz technikę szybszego uginania mięśni, chwilowego (~3 sekund) zatrzymania w momencie maksymalnego skurczu mięśni oraz powolnym powrocie do pozycji wyjściowej. 1. Unoszenie nóg w zwisie na drążku Tak naprawdę w ćwiczeniu tym chodzi o to, aby jak najbardziej zbliżyć biodra do dolnej części żeber, a bez unoszenia nóg jest to niemożliwe do wykonania. Trening ten wykonujemy na nachwycie, ręce rozstawione na szerokość barków. Jak już jesteśmy gotowi szybko unosimy nogi. Jeżeli mamy już odpowiednio silne mięsnie brzucha robimy to na wyprostowanych nogach, jeżeli nie to nogi możemy podkurczać (zginać w kolanach). Gdy maksymalnie przyciągniemy biodra do dolnych żeber pozostajemy w tej pozycji na 2-3 sekundy, a następnie powoli opuszczamy do pozycji wyjściowej. W przypadku tego ćwiczenia należy pamiętać aby maksymalnie ograniczyć balansowanie ciała, gdyż utrudnia ono jego wykonywanie. 2. Unoszenie tułowia leżąc Ćwiczenie to wykonujemy (w miarę możliwości) na ławeczce która przytrzymuje nasze nogi. Zmusza to mięśnie proste do maksymalnej pracy. Zwiększenie intensywności tego ćwiczenia polega na podnoszeniu miednicy wraz z tułowiem. Oczywiście gdy czujemy, że nie wykonamy kolejnego powtórzenia w takim samym stylu, przechodzimy do samego podnoszenia tułowia. 3. Unoszenie nóg i tułowia do pionu Ćwiczenie to polega na wprowadzeniu trenowanych mięśni w stan bardzo silnego napięcia oraz trwania w nim przez kilka sekund. Leżąc plecami na ławce poziomej chwytamy się jej stabilnego elementu (jest to bardzo ważne) i najpierw unosimy nogi wraz z biodrami, a następnie dolną i środkową część tułowia, w taki sposób aby pozycja tych części ciała była w jednej linii jak najbardziej zbliżona do do pozycji pionowej. W tej pozycji pozostajemy przez 2-3 sekundy, a następnie jak najwolniej opuszczamy wyprostowane ciało, aż do oparcia pleców o ławkę. 4. Skręty tułowia ze sztangą stojąc Niewiele jest dobrych ćwiczeń na mięśnie skośne. Może i dobrze, ponieważ jak już wspomnieliśmy ich nadmierna rozbudowa powoduje poszerzenie sylwetki. Jeden koniec sztangi opieramy na podłodze, jednocześnie go blokując. Drugi koniec chwytamy w dłonie na wysokości klatki, a następnie wykonujemy skręty tułowia raz w jedną, raz w drugą stronę. Ćwiczenie to należy wykonywać powoli, kontrolując ruch przez cały czas. Ze względu na bezpieczeństwo kręgosłupa (zwłaszcza osoby początkujące i niedoświadczone) unikamy zbyt dużej amplitudy ruchów.
  20. Dość często możemy się przekonać na własnych mięśniach, że podczas przeziębień czy innego rodzaju chorób nasza tkanka mięśniowa ulega zmniejszeniu (zmniejsza się ich objętość). Podobna sytuacja występuje podczas wszelkiego rodzaju stresu towarzyszącego naszej pracy, sytuacji finansowej czy rodzinnej. Długotrwały niepokój, lęk, stres oraz bezsenność sprawia, że nasze mięśnie również mają złe "samopoczucie" co objawia się ich zmniejszeniem. Tkanka mięśniowa ulega degradacji poprzez dwie fazy. W pierwszej z nich dochodzi do zmniejszenia się objętości włókien mięśniowych. Następna faza to zmniejszenie się ilości tych włókien na skutek procesów zwyrodnieniowych, a rezultatem jest zastąpienie jej poprzez tkankę włóknistą. Mięsień w ten sposób traci nie tylko na sile, ale i na wytrzymałości. I o ile zdrowym i aktywnym fizycznie osobom nie grozi całkowita utrata tkanki mięśniowej, o tyle namiastka tego procesu zdarza się każdemu. Najbardziej narażone na straty są włókna czerwone - wolnokurczliwe. Przy czym zaobserwowane zostało także ich zwiększoną regenerację. A więc o ile są one bardziej narażone na katabolizm, to również szybciej wracają do swojego pierwotnego stanu. Większość treningów kulturystycznych jakie możemy przeglądać charakteryzuje się dużą liczbą powtórzeń w każdej serii, dzięki niej włókna wolnokurczliwe rosną szybciej. Zmniejszenie więc liczby powtórzeń sprzyja rozbudowie włókien szybkokurczliwych i tym samym zmniejszeniu "spadków" mięśnia. Poznajmy zatem kwas ursolowy. Jest to substancja powodująca ukrwienie mięśni w czasie, gdy są zagrożone spadkiem objętości. Jednocześnie zahamowuje wiotczenie włókien, ponieważ kwas ten wpływa stymulująco na receptory IGF-1 poprzez poprawienie ich wrażliwości. Kwas ursolowy działa więc antykatabolicznie oraz co równie istotne blokuje aromatazę - przekształcanie testosteronu w estrogen.
  21. Niestety zimą wcale nie jest łatwiej się odchudzać, odcinek 1 km dalej będzie trwał tak samo długo, dalej przejechanie 40 km będzie obfitować w taki sam znaczny wysiłek fizyczny. Natomiast są już dowody na to, że nasz organizm wydatkuje więcej energii w zimie. Dlaczego? Otóż przebywając w chłodniejszym otoczeniu nasz organizm zwiększy wytwarzanie noradrenaliny oraz zwiększy wydatkowanie energii bez zwiększonej aktywności ruchowej. Podczas przebywania w zimnym pomieszczeniu w naszej krwi odkryto zwiększoną ilość wolnych kwasów tłuszczowych. Wszystko to świadczyć może, że jeśli nie będziemy się zbyt ciepło ubierać, nie będziemy podgrzewali na maksa pomieszczeń - mamy okazję na zwiększenie spoczynkowego wydatkowania kalorii. Natomiast niewielki wysiłek w bardziej "skąpym" ubraniu poprawi zatem nasze zmagania z tkanką tłuszczową. Co ciekawe, zwiększone wydatkowanie energii spoczynkowej naukowcy zauważyli już przy różnicy temperatury wynoszącej 5 stopni C. Podczas badań temperaturę obniżono z 24oC do 19oC.
  22. Malina jest jednym z owoców, które od dawnych czasów była stosowana w lecznictwie. Właściwie w dalszym ciągu jest stosowana i ceniona zarówno przez zielarzy, dietetyków, jak i w przypadku domowego "leczenia". Swe pozytywne właściwości lecznicze maliny zawdzięczają swoim składnikom, a konkretniej kwasom organicznym, takim. jak: kwas salicylowy, cytrynowy oraz jabłkowy. Te kwasy sprawiają, że malinę określić można mianem naturalnej aspiryny. Poprzez zwiększenie aktywności gruczołów potowych powodują obniżenie temperatury ciała w przypadku infekcji bakteryjnych bądź wirusowych. Działają przeciwgorączkowo, napotnie oraz przeciwzapalnie. Działanie i moc ketonów malinowych Jednak prawdziwa moc maliny skryta jest głębiej, bowiem keton malinowy przyczynia się do redukcji tkanki tłuszczowej. Ich oddziaływanie na spalanie tkanki tłuszczowej potwierdzono w badaniach w 2005 roku przez C. Morimoto i wspólników. Rezultaty ukazały, iż stosowanie ketonów malonowych zaczyna przynosić rezultaty po około 2 tygodniach stosowania, a spadek masy ciała był równy spadkowi trzewiowej tkanki tłuszczowej. Oznacza to, że masa mięśniowa nie uległa zmianie. Oczywiście im dłuższy okres stosowania, tym lepsze rezultaty. Dodatkowo suplementacja ketonem malinowym doprowadziła do znaczącego obniżenia całkowitego poziomu trójgliceroli w wątrobie, przywróciła hepatocytom normalny rozmiar i zmniejszyła liczbę kropelek tłuszczu w nich zawartych. Niestety w jaki sposób ketony malinowe oddziałują na tkankę tłuszczową dokładnie nie wiadomo, a mechanizm działania podlega ciągłej dyskusji. Prawdopodobną teorią jest, że keton malinowy odpowiada za obniżenie wchłaniania tłuszczy już w przewodzie pokarmowym, poprzez zahamowanie ich hydrolizy. Nowsze badania ukazują jednak jeszcze inny mechanizm ich działania. Jedna ze ścieżek polega na nasileniu procesu lipazy, najprawdopodobniej zgodnie z mechanizmem, który 'wykorzystywany' jest przez norepinefrynę. Dodatkowo, nasilana jest ekspresja genu adiponektyny, enzymu wydzielanego przez komórki tkanki tłuszczowej, odpowiadającego m.in za katabolizm kwasów tłuszczowych. Bezpieczeństwo stosowania Keton malinowy jest naturalnym, występującym w przyrodzie związkiem aromatycznym. Niestety jest jednocześnie najdroższym z naturalnych składników smakowych używanych w procesach przemysłu spożywczego. Bezpieczeństwo stosowania jest udokumentowane i potwierdzone poprzez Amerykańską agencję ds. Bezpieczeństwa żywności (FDA). Badania pokazały, że w ciągu 24h jest on praktycznie w całości (90%) usuwany z naszego organizmu. Stosowanie ketonów malinowych Najlepsze efekty utraty tkanki tłuszczowej są obserwowane podczas przyjmowania wraz z suplementami aktywnie pobudzającymi metabolizm tłuszczów, wykorzystujących inne szlaki metaboliczne. Dodatkowo zachęcamy również, aby stosować w trakcie redukcji tkanki tłuszczowej preparat usuwający toksyny z organizmu, które w znacznych ilościach gromadzą się w tkance tłuszczowej, a wraz z jej redukcją są z niej w całości uwalniane. Niestety te toksyny po uwolnieniu mocno obciążają różne układy naszego ciała a efekty stają się mniejsze i krótkotrwałe.
  23. U osób obciążonych dużym wysiłkiem fizycznym wyraźnie wzrasta zapotrzebowanie na energię. Dostarczane składniki energetyczne muszą być szybko trawione, wchłaniane i spalane, a ich nadwyżki skutecznie magazynowane w formie łatwo dostępnych zapasów. Jest oczywiste, że spośród wszystkich dostępnych źródeł energii w pożywieniu powyższe warunki spełnia tylko jeden jedyny składnik pokarmowy- węglowodany. Po ciężkiej i intensywnej pracy fizycznej, która powoduje wyczerpanie zasobów węglowodanowych organizmu, uzupełnienie ich w mięśniach staje się jednym z najważniejszych elementów odnowy powysiłkowej. Jest to jednak proces stosunkowo powolny. Tempo odbudowy glikogenu mięśniowego po wyczerpującym wysiłku wynosi około 5% na godzinę, w efekcie czego pełna resynteza tego składnika możliwa jest dopiero po upływie około 20 godzin. W wypadku, gdy dieta jest niedoborowa w węglowodany, proces ten może ulec znacznemu wydłużeniu. Przy braku węglowodanów w diecie, całkowity czas odbudowy rezerw energetycznych nie następuje nawet po 7-10 dniach! Jednocześnie opóźnieniu ulega powrót do uzyskania pełnej zdolności do wysiłku. Jeżeli w diecie dostarczymy tylko niewielkie ilości węglowodanów, większość tej dostawy zostanie zużyta przez mózg i krwinki czerwone, ponieważ tkanki te potrzebują ok. 150-200g glukozy na dobę. W takiej sytuacji tylko niewielkie ilości cukrów będą dostępne dla procesów odbudowy zasobów glikogenu w mięśniach. Jak wynika z badań prowadzonych wśród sportowców, po wykonaniu intensywnego wysiłku powodującego niemal całkowite wyczerpanie zapasów glikogenu mięśniowego, konieczne jest przyjęcie ok 600g węglowodanów w ciągu 24 godzin, w celu pełnej jego odbudowy. Jest oczywiste, że zapotrzebowanie to będzie inne u ważącego 60 kg lekkoatlety oraz 110 kg kulturysty. Dlatego przyjęto, że dla pełnej odnowy zasobów cukru w mięśniach konieczne byłoby przyjęcie ok 8-10g węglowodanów na 1 kilogram należnej masy ciała. Dostawa węglowodanów - problematyczna kwestia Węglowodany to jednak nie tylko źródło energii dla pracy mięśniowej. To także ważny element wspomagania przemian anabolicznych w organizmie. Odpowiednia podaż cukrów w diecie dostarcza bowiem energię na potrzeby syntezy białek mięśniowych. Jak się powszechnie uważa w diecie ukierunkowanej na procesy budowy masy mięśniowej, stosunek ilościowy białka do węglowodanów powinien wynosić 1:4, czyli przy spożyciu białka na poziomie 150g, zawartość węglowodanów w diecie powinna wynosić ok. 600g. Dostarczenie tak dużej ilości węglowodanów drogą tradycyjnego żywienia jest dość trudne, szczególnie gdy ich źródłem miałyby być produkty zdrowe i niskoprzetworzone (ciemne przetwory zbożowe, owoce, warzywa). Duża zawartość wody lub błonnika (a zwłaszcza ich mieszanina) powodują zwiększenie objętości pokarmu, co nastręcza trudności w spożywaniu większych jego ilości. Napoje zawierające węglowodany W wypadku osób obciążonych dużym wysiłkiem fizycznym napoje energetyczne wydają się szczególnie korzystnym rozwiązaniem. Charakteryzują się małą objętością, a przy tym wysoką gęstością energetyczną. ponadto szybko opuszczają żołądek i są całkowicie wchłanialne w górnych odcinkach jelita. Co więcej, dodatkowe spożywanie napojów węglowodanowych może wpływać na zwiększenie ilości wypijanych płynów, co jest niezwykle ważne u sportowców. Odżywki węglowodanowe mogą na ogół zawierać w swoim składzie cukry proste (glukoza, fruktoza), cukry złożone (maltodekstryny), względnie mieszanin cukrów prostych i złożonych. Suplementy podawane w formie napojów mogą charakteryzować się różnym stężeniem węglowodanów (od kilku do kilkudziesięciu procent). W zależności od koncentracji cukrów wyróżnia się napoje hipotoniczne (3-5% węglowodanów), izotoniczne (5-8%) oraz hipertoniczne (powyżej 10%). Pierwszy i drugi rodzaj odżywek energetycznych zalecany jest najczęściej przed i w trakcie trwania wysiłku, zaś roztwory hipertoniczne w bezpośredniej regeneracji powysiłkowej. Napoje węglowodanowe, szczególnie zawierające skoncentrowaną dawkę węglowodanów prostych (typu Carbo) doskonale sprawdzają się w aspekcie suplementacji powysiłkowej. Ich podanie warunkuje bowiem szybką odbudowę zapasów energii w mięśniach i skutecznie przygotowuje do kolejnej sesji treningowego. Czy jednak napoje typu Carbo, oparte o szybko wchłanialną glukozę lub maltodekstryny, mogą być stosowane między posiłkami lub przed treningiem? Niezupełnie. W wypadku spożycia wysokiej porcji szybko przyswajalnych węglowodanów, w okresie relaksacji mięśni, następuje zmniejszone wykorzystanie glikogenu mięśniowego, natomiast sprzyja jej wykorzystaniu przez tkankę tłuszczową. Jest to głównie wynikiem działania hormonu insuliny, który silnie wydziela się po spożyciu węglowodanów prostych. Jeżeli cząsteczki cukrów prostych przedostaną się gwałtownie do krwiobiegu, to poziom insuliny może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie ponad stan wyjściowy. To niestety silnie napędza proces tycia. Tkanka tłuszczowa jest niezwykle wrażliwa na obecność insuliny. Pod wpływem działania tego hormonu dochodzi do pobudzenia wzrostu tłuszczowej masy ciała, szczególnie w obrębie jamy brzusznej, co wiąże się także z poważnymi zaburzeniami metabolicznymi i ryzykiem rozwoju wielu poważnych chorób. Węglowodany przed treningiem? Co dzieje się, gdy taki napój jest wypijany przed treningiem? Gwałtowny wzrost insuliny po spożyciu cukrów prostych może wywołać tzw. huśtawkę glikemiczną - czyli najpierw nastąpi gwałtowny wzrost poziomu cukru, a następnie silny jego spadek - często poniżej wartości wyjściowej. W efekcie sportowiec może przystępować do wysiłku z mniejszym poziomem cukru we krwi niż przed przyjęciem napoju węglowodanowego. Z sytuacją taką nie spotkamy się np. po wysiłku. Po wytężonej pracy mięśniowej glukoza ma bowiem zdolność wnikania do przestrzeni wewnątrzkomórkowych praktycznie bez obecności insuliny. Podsumowując, skoncentrowane napoje węglowodanowe świetnie zdają egzamin po treningu, natomiast przed wysiłkiem oraz w ciągu dnia nie są dobrym rozwiązaniem.
  24. Witaminy z grupy B to często niedoceniona grupa substancji, znacznie mniej znana niż jej krewniaczki jak witamina C, A czy też E. Nie znaczy to jednak, ze pełnią one mało istotną rolę w naszym organizmie - wręcz przeciwnie. Warto dbać o ich prawidłowy poziom za pomocą odpowiedniej diety, lub suplementacji wysokiej jakości preparatami. Witaminy z grupy B należą do witamin rozpuszczalnych w wodzie i są szeroko rozpowszechnione w produktach spożywczych. Zaliczamy do nich m.in. tiaminę, ryboflawinę, pirydoksynę, kobalaminę, biotynę, niacynę, kwas foliowy. Dostarczanie ich w odpowiedniej ilości jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Ponieważ większość witamin rozpuszczalnych w wodzie wydalana jest z moczem, a organizm nie wykazuje zdolności do ich magazynowania (wyjątek stanowi witamina B12), ważne jest ich regularne uzupełniane. Artykuł ten ma na celu przybliżyć państwu rolę poszczególnych witamin z grupy B w naszym organizmie. ​Większość witamin z grupy B tylko w niewielkim stopniu syntezowana jest przez florę bakteryjną przewodu pokarmowego. Witamina B1 - tiamina Nie wszyscy wiedzą, ale odkrywcą tiaminy jest polski biochemik, twórca nauki o witaminach Kazimierz Funk, któremu w 1912 roku udało się wyizolować się witaminę B1 z otrąb ryżu. Związek ten początkowo został nazwany witaminą, czyli aminą niezbędną do życia. Witamina B1 bierze udział w przemianach węglowodanów i produktów niezbędnych do syntezy nukleotydów. Tiamina jest również składnikiem wielu enzymów, uczestniczy w przekazywaniu impulsów nerwowych oraz prawdopodobnie wpływa pozytywnie na układ odpornościowy. Badania naukowe dowiodły także, że niedobór tiaminy wpływa na zaburzenia w ośrodkowym układzie nerwowym, objawiające się bólem rąk, nóg i osłabieniem mięśni. Duże niedobory witaminy B1 prowadzą do rozwoju choroby beri-beri, objawiającej się wcześniej wspomnianymi zaburzeniami w układzie nerwowym i mięśniowym. Najlepsze źródła witaminy B1: pieczywo razowe, płatki owsiane, kasza gryczana, otręby, rośliny strączkowe, mięso, jaja Natomiast dzienne zapotrzebowanie organizmu na witaminę B1 to 1,1mg. Witamina B2 - ryboflawina Ryboflawina występuje we wszystkich tkankach organizmu. Wolna ryboflawina występuje tylko i wyłącznie w mleku, w innych pokarmach jest połączona z białkami, jako mononukleotyd flawinowy, lub jako dinukleotyd flawinoadeninowy. Podobnie jak witamina B1 jest ważna dla prawidłowego funkcjonowania układu nerowowego, odpornościowego, ale również narządu wzroku (chroni przed zaćmą). Zajady w kącikach ust, łojotok skóry, zapalenie języka, pieczenie pod powiekami oczu to tylko niektóre objawy niedoboru. Jeśli zastanawiałeś się kiedykolwiek, dlaczego po spożyciu jakiegoś preparatu z witaminami z grupy B mocz staje się bardziej pomarańczowy, to właśnie za sprawą flawin do których zalicza się ryboflawinę. Najlepsze źródła witaminy B2: drożdże piwowarskie, wątróbka, żółtka jaj, migdały Zalecane dzienne zapotrzebowanie - 1,4mg Witamina B6 - pirydoksyna Pirodoksyna jest koenzymem występującym w 50 enzymach, bierze udział w przemianie węglowodanów, białek i tłuszczów. Witamina B6 jest niezbędna do syntezy serotoniny i adrenaliny, które mają wpływ na prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego. niedobór witaminy B6 ogranicza syntezę białek ustrojowych, niektórych hormonów, kwasów nukleinowych, czy ciał odpornościowych. Innymi objawami niedoboru mogą być wypadanie włosów, drętwienie rąk, stóp. Warzywa, z wyjątkiem roślin strączkowych, są słabym jej źródłem albowiem występuje w postaci trudno wchłanianych glikozydów. Najlepsze źródła witaminy B6: drożdże, kiełki pszenicy, otręby pszenne, rośliny strączkowe, orzechy, wieprzowina. Należy wystrzegać się dawek powyżej 2g ponieważ mogą powodować zaburzenia neurologiczne. Zalecane dzienne zapotrzebowanie - 1,4mg. Witamina B3 - niacyna Podobnie do pirydoksyny uczestniczy w metabolizmie białek, tłuszczy oraz węglowodanów. Ponadto w układzie nerwowym i pokarmowym utrzymuje w odpowiednim stanie nabłonek pokarmowy. Odpowiedzialna jest za prawidłowe funkcjonowanie mózgu, rozmieszczona jest w organizmie w dosłownie wszystkich tkankach. Awitaminoza powoduje rozwój naprawdę rzadko spotykanej pelagry objawiającej się zapaleniem skóry, biegunką i zaburzeniami psychicznymi. Skóra jest szorstka, język truskawkowaty. Najlepsze źródła witaminy B3: drożdże, wątroba, mięso, ryby, rośliny strączkowe, otręby pszenne. Zalecane dzienne zapotrzebowanie - 16 mg. Witamina B12 - kobalamina Można śmiało powiedzieć, ze witamina B12 jest jedną z najważniejszych witamin z grupy B. Nazywana jest również kobalaminą, przez to, że zawiera atom kobaltu. Niezbędna jest m.in. do syntezy krwinek białych i czerwonych oraz wszystkich komórek w organizmie. Razem z kwasem foliowym bierze udział w syntezie kwasu deoksyrybonukleinowego. Prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i pokarmowego bez jej obecności byłoby niemożliwe. Bywa używana leczniczo w większych dawkach w niektórych schorzeniach np. zapaleniu wielonerwowym. Niedobory witaminy B12 mogą powodować bardzo poważne konsekwencje takie jak niedokrwistość megaloblastyczna, zanik błony przewodu pokarmowego czy zmiany zwyrodnieniowe rdzenia kręgowego i nerwów obwodowych. Niedobór witaminy B12 może występować na skutek jej złego wchłaniania w jelicie. W krwi łączy się z białkiem surowicy i rozprowadzana jest po organizmie. Na braki tej witaminy szczególnie narażone są osoby, które nie spożywają produktów mięsnych. Najlepsze źródła witaminy B12: wątróbka, żółtka jaj, mleko i przetwory. Zalecane dzienne zapotrzebowanie - 2,5 ug. Biotyna - witamina H Witamina H czasami bywa nazywana czynnikiem wzrostowym, ponieważ w dużej ilości występuje w tkankach płodu. Niedobory biotyny prowadzą do zmniejszonej syntezy białek oraz kwasów tłuszczowych i powodują np.: zmiany skórne, bóle mięśniowe, brak łaknienia, depresję, zwiększone stężenie cholesterolu we krwi. Najlepsze źródła biotyny: drożdże, wątroba wołowa, żółtka jaj, warzywa strączkowe, czekolada. Zalecane dzienne spożycie - 50 ug Witamina B5 - kwas pantotenowy Witamina B5 złożona jest z kwasu pantoinowego i beta alaniny, odpowiada za prawidłowy metabolizm węglowodanów i tłuszczów oraz uczestniczy w wytwarzaniu energii. Niedobory witaminy B5, mogą prowadzić do zaburzeń układu mięśniowego, nerwowego, a nawet uszkodzeń kory nadnerczy. U ludzi niedobór objawia się drażliwością, brakiem apetytu, problemami skórnymi, czy łysieniem. Witamina B5 nie jest niszczona przez gotowanie czy przechowywanie, jednak jest wrażliwa na działanie zasad i kwasów. Najlepsze źródła kwasu pantotenowego: produktu gruboziarniste, otręby pszenne, rośliny strączkowe, żółtka jaj, wątroba, chude mięso. Zalecane dzienne zapotrzebowanie - 6mg Duża część witamin z grupy B bierze udział w metabolizmie białek, węglowodanów i tłuszczów i jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, ponieważ ochrania otoczki mielinowe przed zniszczeniem. Bardzo ważne jest, żeby witaminy z grupy B dostarczać każdego dnia, ponieważ oprócz kobalaminy nie mogą być one magazynowe w organizmie, a ich synteza w jelitach jest bardzo mała. Koniecznie należy zadbać o prawidłowe odżywianie, a w okresach przemęczenia, stresu można spróbować kompleksów witaminowych które znajdziecie w dobrych sklepach z suplementami bądź aptekach.
  25. Od lat spośród preparatów mineralnych, to właśnie on jest najczęściej wybierany i kupowany przez Polaków. Nie bez przyczyny. Dobroczynne oddziaływanie magnezu, na wiele obszarów funkcjonowania naszego organizmu, zostało udowodnione w setkach publikacji naukowych z całego świata. Wspomaga on ważne funkcje życiowe, m.in. jest konieczny do prawidłowej pracy mięśni, przekazywania impulsów w układzie nerwowym, jest niezbędnym do odpowiedniej pracy serca i funkcjonowania układu krwionośnego. Mając świadomość jak pozytywny wpływ ma on na nasz organizm, ruszamy do apteki z zamiarem jego zakupu. Tu jednak sprawa się komplikuje, bo półki apteczne wprost uginają się od różnego rodzaju preparatów magnezowych. Jak wybrać aby nie żałować? Przedstawiamy prawdy i mity na temat magnezu. Połykam, a więc przyswajam - MIT Dużo osób sądzi, że połknięcie kapsułki z magnezem oznacza jednocześnie jego pełne przyswojenie przez organizm. nic bardziej mylnego. W aptekach sprzedawanych jest wiele preparatów magnezowych w formie związków nieorganicznych, które po połknięciu, przyswajane są przez organizm w naprawdę niewielkiej części. W ich przypadku, znaczna część połkniętego magnezu jest po prostu wydalana z organizmu. Skuteczność działania tego typu preparatów jest bardzo niewielka. Co więc zrobić, aby uniknąć takich sytuacji? Rozwiązaniem jest przyjmowanie tylko najlepszych form magnezu jak chelat bądź cytrynian. Witamina B6 zwiększa skuteczność działania magnezu - FAKT Wybierajmy preparaty magnezowe z witaminą B6. Zwiększa ona stężenie magnezu z osoczu i erytrocytach oraz zmniejsza jego utratę wraz z moczem. Jednoczesne podawanie tych dwóch składników znacznie zwiększa skuteczność działania magnezu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...