Skocz do zawartości

MrNowy

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    28
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez MrNowy

  1. MrNowy

    DT Marek(SIŁA)

    I bardzo dobrze , że się gość tak motywuje, za 2 lata do tego wróci i powie sobie, że kiedyś to miał power i formę. Keram- powodzenia.
  2. Bialytluszczyk Twój komentarz jest tutaj zbędny(o dziwo sam się wcisnąłeś ze swoim postem), na FS jestem od listopada, ale wcześniej miałem kontakt z innymi forami(konkurencji). Coś wiem już o suplementacji(nie tylko spalacze, witaminy, odżywki, przedtreningówki ,potreningówki), , na tyle, że wiem, iż czasem "experci i znawcy" polecają pierdoły w nieudowodnionych dawkach(wskazując na badania na myszach), a nic tak nie weryfikuje teorii jak praktyka. Troszkę tej chemii w życiu już się nałykałem, więc może "Ekspertem" nie jestem- nie muszę być, ale znam reakcję sporej ilości spalaczy na organizm ludzki a nie myszy czy szczurów ... Brawo dla Ciebie, że dzięki ich pomocy osiągnąłeś swój cel i trzymasz formę, prawda jest taka, że i bez spalaczy dałbyś radę do tego dojść(często spalacz to tylko placebo, bodziec, aby ruszyć tyłek). P.S. \Clinical Burn\ to w ofercie na bestbody jeden z lepszych Termogeników, który działa ...chociaż ostatnio po Viperze rzuciłem się na inny(Hyperdrine-OD 60kap.) i na ten słowa złego nie mogę rzec. Miłego dnia życzę, a moderatora proszę o przeniesienie tych postów do odpowiedniego działu- Kosz.
  3. I często Ci tzw. "eksperci" się mylą, ale to Twoja wola i Twoje pieniądze Powodzenia w dalszej utracie kg i gratuluję wyniku , który osiągnąłeś dotychczas.
  4. Takiego zestawu nie próbowałem, jesteś troszkę w mojej sytuacji, tzn. też zrzuciłem sporo w krótkim czasie(u mnie do tej pory 56kg mniej) taki Pan G. nie zrzucał jednorazowo 50kg w krótkim czasie najpewniej nie wie jak to jest , bazuję na swoim doświadczeniu, które może nie jest wybitnie długie(troszkę ponad 1,5roku) ale wiele już spróbowałem i wiem co jak działa. Viper jest bardzo skuteczny sam w sobie, natomiast ćwiczenia załatwiają sprawę, spalacz to tylko dodatek, który podkręca Twoje ew. zaangażowanie na treningu. Cóż, jeśli podparcie na bazie przetestowania specyfiku na człowieku jest niewystarczające, to nie rozumiem podejścia, to jjacobski, wg pana G. Stimerex ES to kosa bo tak to ten Pan przedstawił, ale w praktyce to głównie kofeina z małą domieszką liści ephedry(to nawet nie efedryna) i odrobiną DMAA(?) oraz startej kory Johiminy(chyba nawet nie jest to postać wodorotlenku- HCLa). Na mnie działał mocno pobudzająco, ale nie powodował większej potliwości, czy samego spalania mimo brania 3 kap dziennie(w tym 1 rano na czczo z treningiem, drugą 5h później a 3h przed obiadem i 3h po obiedzie a 30 min. przed intensywnym treningiem kardio), spowodował tylko to, że częściej niż zwykle zdarzało mi się "dojadać" , a w przypadku Vipera oprócz energii zleciał tłuszcz(najwidoczniej posiada on w składzie lepsze składniki aktywne). Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
  5. Cześć, Ja na Twoim miejscu poszedłbym w Vipera- wg mnie, jest bardziej skuteczny niż Stimerex ES, a cenowo wychodzi bardzo podobnie, po Viperze nie ma "odjazdów" , a przyjemne pobudzenie przez 4-5h+ szybka przemiana materii(tu się zdziwiłem, bo myślałem, że to po prostu trik marketingowy- po Stimirexie żarłem niczym wilk za młodu;P)
  6. Witam, jestem miesiąc po tym jak w moje ręce trafił Viper, chciałbym się podzielić wynikami, oto one: 1.Pierwszych kilkanaście dni(14) brałem codziennie na czczo 1 kap. + przebiegałem jakieś 9-10km, 2h później lekkie śniadanie, obiad, 2 h przerwy, Viper i po 20-30 minutach 10-15km biegu. Początki jak to chyba ze wszystkimi spalaczami mega, fajna potliwość na treningach, czułem , że mogę dać z siebie nieco więcej, po treningu zero zmęczenia(tzn. po przebiegnięciu 15 km i lekkim odsapnięciu jakieś 10 minut ,byłem jak nowo narodzony). Z kilogramów w ciagu 2 tyg. zleciało jakieś 2kg, więc bez szału, część woda, część smalcu(bo lecę na dosyć sporym już deficycie, zjadam ok. 2500-2800kcal, przepalałem jakieś 3300-3500). 2. Z poprzedniego okresu zostało mi 16 tabl. Stimirex'a ESa(z DMAA) , a jako, że Viper stawał się mniej odczuwalny-szczgólnie po południu, toteż dołączyłem sobie tego Stimirexa ESa do wieczornej suplementacji i muszę powiedzieć, że taki zestaw spowodował -3,5kg w 10 dni, a dodatkowo pobiłem swój wynik na 10 km(zszedłem poniżej 38minut-ktoś napisze, że tak sobie, ale weźcie proszę pod uwagę fakt, że jeszcze 5 lat temu miałem 45kg nadwagi i ważyłem grubo ponad 125kg). Myślę, że zestaw 1 kap. Vipera + 1 kap. Stimirexa ES robi najlepszą robotę, pot leciał zewsząd, nawet z nosa(!), a trening mega wydajny i mocny. Podsumowując Viper, za udany początek i taką sobie końcówkę 7/10, ale duet S&V dostaje 9.5/10. Także mogę go polecić z czystym sumieniem-ale warto go wyrwać za 150-160 zł Na sam koniec, na maj poszedłem w inną stronę, tj. kupiłem spalacz Hyperdrine-OD(wersja 60kap) i po 4 dniach stosowania stwierdzam, że S&V < Hyperdrine OD, po pierwszych dawkach HOD latałem jak powalony, wziąłem o 15:30, 2 h po obiedzie i wierzcie lun nie, ale spać poszedłem o 2:30 rano dopiero, , a jak się obudziłem i wziąłem kolejny kap, to po 20 minutach zupełnie jak restart. Miłego dnia.
  7. Cześć, mnie został ostatnio polecony Viper Hyperdrive 5.0 +, biorę go od piątku po południu(tak dotarł, sobotę i dzisiaj już 1 kap na czczo rano) i mogę śmiało go dalej polecić, póki co najlepszy ze spalaczy, które stosowałem dotychczas, a było ich już kilka, fajnie, równomierne pobudzenie przez 6-7h, pocę się strasznie podczas biegu-wcześniej tego nie było , nawet przy Stimerexie ES, rano zarzucam 1 kap, a drugi daję na 0,5-1h przed treningiem i na pewno jego działanie jest super w moim wypadku, biega się dużo łatwiej, na tzw. "god modzie", zero zjazdów po (tak, biegam, z tej racji, że nie mieszkam w mieście, wokół siebie nie mam cywilizacji i mam mnóstwo ścieżek polnych po których latam jak dzika sarna). Dodatkowo hamuje apetyt skutecznie na 7-8h u mnie. Miłego dnia.
  8. Cześć, jeśli kondycja słąba, to może winne są papierosy właśnie? Na pewno nie pomagają w procesie zdobycia kondycji. Co do moich środków na poprawę kondycji, to przede wszystkim jak kolega wyżej napisał zacznij sobie od marszu, z czasem niech ów marsz stanie się marszo-biegiem, możesz w późniejszym czasie dołożyć sobie interwały(bardzo męczą, ale są świetnym dopingiem jeśli chodzi o bieganie). Operując na liczbach to wygląda to mniej więcej tak: 1-2-gi tydzień -> Marsz , prędkość 5-6,5km/h, 1h dziennie(ok. 5-6km trzeba z "trampka" pokonać) 3-4-ty tydzień --> Marszo-bieg, prędkość 6-8 km/h(ok. 6-7km w 1 h), 1-raz dziennie 5-6 tydzień--> Marszo-bieg z el. przyspieszenia(odcinki 50 m z prędkością 15-18km/h) - pozostała prędkość przy spoczynku 5-7km/h- 1 raz dziennie(ok. 6,5km w ciągu h) 7-8-my tydzień _>Lekki Trucht(prędkość 7-8,5km/h) - 1 h (i tutaj od dnia zależy, jeśli dorzucisz dodatkowo z 300-400 m interwałów, to 4 razy na tydzień taki trening) 9-10-ty tydzień ->Trucht z prędkością 8-9km/h(czas mniej więcej 7-7:30 min/km) x3 razy na tydzień jak dołożysz interwał 200-300m na trening. Uwaga(od 3-4-tego tygodnia warto zaopatrzyć się w buty do biegania i staraj się jeśli to możliwe biegać po terenie, a nie asfalcie- chociaż kilka tyg., bo jak zaczniesz od asfaltu, to istnieje spora szansa na kontuzję typu zapalenie okostnej czy tzw."kolano biegacza" a to może skutecznie zniechęcić do uprawiania sportu. To trening bazując na moim doświadczeniu, wierz mi lub nie, ale 5 lat temu miałem ponad 125,5kg żywej wagi, obecnie ok.70kg(zacząłem biegać mając 0 kondycji i 88kg, w ciągu 4 miesięcy zjechałem 14-15kg-okres letni) i biegam dzień w dzień po 25-30km w tempie 4:30-5:00min/km, więc wiem, że mimo, iż jest to trudne, to się da. Trzymam kciuki kolego. Zdrowia i braku kontuzji życzę!
  9. Wielkie dziękuję za pomoc, zatem idę w Vipera. Pozdrawiam
  10. Witam serdecznie Forumowiczów, chciałbym zakupić fajny spalacz, waham się pomiędzy Viperem 5.0+ a Lipodrene od Hi-Techa(żółte), który wg Was będzie lepszy? Cenowo wychodzą podobnie, Viper powinien na miesiąc też wystarczyć. Zależy bardziej na zrzuceniu/utrzymaniu wagi i pozbyciu się reszty boków + ew. dobre pobudzenie i tłumienie apetytu-akurat to u mnie jest najgorsze, bo przed bieganiem mógłbym zjeść pół lodówki i to najlepiej słodkiego:) Do tej pory stosowałem różne specyfiki- od Johimbiny, przez Pure Clinical Burn(ten w moim odczuciu świetnie hamuje apetyt-maliny się odbijają dosłownie przez kilka h, co powoduje, że niechętnie szuka się jedzenia wokół), później była Black Mamba od Innovative Labs-działanie średnie, aczkolwiek troszkę rozruszała metabolizm w zimę, następnie miałęm również od Innovative Labs Hellfire , wersję z Metylohexaminą- apetyt po tym był wilczy, brałem dziennie 3 kapsy, bardzo fajnie po nim się pracowało- tzn. mega skupienie w pracy, ale nie ograniczył apetytu niestety, teraz biorę Stimerex ES z 1,3(kupione na bestbody jak większość specyfików wymienionych), pół puszki już zjadłem, efekty raczej przeciętne, fakt, po przebiegnięciu 15-20km po południu razem z zażyciem specyfiku nie odczuwam w ogóle zmęczenia(ale nie leci ze mnie żadna kropla potu więcej niż zwykle), w związku z tym 10.04 kończę ze Stimrexem ES i chciałbym zastosować coś innego, stąd też moje pytanie, czy Lipodrene(żółte z 2-aminoisoheptane) będzie lepsze niż ALRI Viper 5.0+(werjs zauważona przez mnie ma 60kap ale metylohexamine, która fajnie stymuluje układ nerwowy i dobrze sie po niej myśli)? Dodam, że aktywność fizyczna u mnie jest ogromna, dziennie potrafię zrobić + - 25-30km biegiem(ok. 11-13km/h), w weekend nawet po 40km, co będzie w takim razie lepsze? Dziękuję z góry za odpowiedzi i życzę miłego dnia.
  11. Cóż, na rozpisce, jaką otrzymałem wraz z dostawą PCB do siebie od bestbody.pl wyraźnie jest napisane, że 15 minut przed posiłkiem, ale 2 razy dziennie po 1 kap, dodatkowo minus za brak podania przez producenta dawek w 750mg kap. , dostajemy informację co jest wewnątrz kapsułki, aczkolwiek nie ma informacji o tym ile jest składników aktywnych wewnątrz, a z tego co widzę, to większość suplementów taką transparentność posiada. Co do samych wyników, to są dobre, natomiast sposób przyjmowania i trenowania dostosowałem maxymalnie optymalnie do środków, tj. branie na czczo i 2 -3h przed posiłkiem i 1-2h po posiłku a 20-30 minut przed treningiem, więc uważam, że stosuję go w zgodzie ze sztuką.
  12. Witam, podzielę się moimi wynikami na tym reduktorze tłuszczu. Pure Clinical Burn (PCB) towarzyszy mi od kilkunastu już dni i na początku łączyłem go z Yohimbiną z Haya Labs- efekt był taki, że każdy mój trening trwający ok. 1,5h zalewał mnie potem do suchej nitki. Dodatkowo w pierwszych dnia zero apetytu pomimo głodu, chociaż może źle napisałem, apetyt może jakiś był, ale spalacz, który "pachnie" malinami po przełknięciu pozostaje specyficzny posmak w ustach i z początku miałem nawet odruch wymiotny, ale po tygodniu sie do tego przyzwyczaiłem, tak mocno już nie przeszkadza. Ogólnie środek jest bardzo dobry, termogeneza podczas treningu jest odczuwalna , ale delikatnie, mocno jednak idzie się spocić na tym specyfiku, nie radzę i wręcz przestrzegam, aby brać ten środek na pusty żołądek i iść trenować np. 1h, bo w moim przypadku "chodziłem" po ścianach, a wydawało mi się, że jestem w jakimś transie-dopóki nie przegryzłem jakiegoś węgla, to trzepało mocno, ogólne wrażenia pozytywne, zrzuciłem w 19 dni(w tym 6 z Johimbiną) ok. 4,5-5 kg, co przy mojej wadze(na początku 72, teraz ok. 66-67kg) jest sporym osiągnięciem, przy codziennym treningu rzecz jasna, u mnie to bieganie(12-15km dziennie). Natomiast aktywne składniki zawarte w tym suplemencie powodują brak jakiegokolwiek apetytu i chęci do jedzenie czegokolwiek, trzeba się zmuszać. Reasumując, PCB jest moim czwartym spalaczem i do tej pory najmocniejszy jaki miałem dotychczas, bardzo mocno hamuje apetyt, podkręca metabolizm-ale myślę, że tylko w sposób delikatny, nie dodaje chęci na treningu, ale jak już swoje zrobisz to jesteś zalany potem od A do Z-koszulka, spodnie, wszystko mokre, mimo braku picia wielkiej ilości wody-przed treningiem ok. 0,5l, a wychodzi grubo ponad 2 x tyle. Oceniam go na 4/5, ponieważ jak wezmę go rano na czczo to trzepie po głowie i to mocno, a branie 3 tab dziennie to moim zdaniem przesada.
  13. Cześć, wspomagacze, wspomagaczami, ale nie zaczynaj od razu od biegania, bo szkoda Twoich stawów i chrząstek/kości/kostek/kolan. Jako, że sam borykałem się z dużą wagą-(jak zaczynałem swoje mocne postanowienie zrzucenia kilku kg, to miałem 186cm i 127kg wagi i też ze zdrowiem wszystko było ok-oprócz ciśnienia, bo te oscylowało wokół 140-145/90-95), ale nie zacząłem przemiany od spalaczy, tylko od diety-przede wszystkim MŻ(mniej żarcia) i basen 3-4 razy w tygodniu pływałem intensywnie 2-3km kraulem. Po roku zrzuciłem ok. 30-35kg i wtedy, mając ok. 90 kg zacząłem powoli biegać i dzięki Bogu na ten moment od lat 3 biegam codziennie, a czasem startuje w półmaratonach amatorsko i półprofesjonalnie przy dobrej już wadze(ok. 70kg). Myślę, że jeszcze śmiało mógłbyś dołożyć treningi siłowe, bo to podkręci Twój metabolizm jeszcze bardziej, mała rada, krok za krokiem, pierwsze 2 tyg. waga na diecie przy Twojej masie leci jak szalona-nie zdziw się, jak po tygodniu będziesz miał nawet 10 kg mniej:) Powodzenia życzę i wytrwałości, również chyba możesz uzbroić się z supresant apetytu- bo w moim przypadku czasem "podjadałem" na redukcji i z perspektywy czasu troszkę tego żałuję.
  14. Cześć, stosowałem przez miesiąc Johimbine z Haya Labs, w wersji 5 mg/kap. Brałem 2 rano (4-5 rano)na czczo i jedną sztukę ok 12-14. W weekendy zwiększalem dawkę do 2+2, z tym że druga porcja szła 0,5 h przed treningiem (1,5 h biegania), efekty oceniam na zadowalające, może nie jest super, ale w końcówce, przez jakieś 1,5 tygodnia dokladałem Pure Clinical Burna do każdej porcji i efekt końcowy przy treningu i diecie to 4,2 kg w miesiąc, ale ostatnie dni to już mega spinka. Co do czucia Johy to w moim przypadku nie czułem żadnych fizycznych i psychicznych efektów ubocznych. Nie odniose się do tego, bo sam przymierzałem się do Double'a, ale jeśli to faktycznie krzak, to warto się zastanowić nad czymś innym.
  15. MrNowy

    Bieganie a odchudzanie

    I tutaj się mylisz. Szybki marsz o którym wspomniałem powyżej to tempo ok. 6,5-7km/h, spróbuj najpierw tak przejść 3 km a stwierdzisz, że jest duża różnica pomiędzy marszem w ciągu dnia, a szybkim marszem np. po pracy do domu-2,3km.
  16. Jestem już 3,5 tygodnia po suplementacji Yohimbiną HCL w wersji 5mg. Stosuję rano po przebudzeniu na czczo 1 kap - 5mg, ok. 12, 4 godziny po węglach i 4 przed kolejnymi kolejne 2 kap-10mg. Od zeszłego czwartku do porcji porannej dokładam 1 kap. Pure Clinical Burna - pobudzenie jest świetne, ciepło duże. Drugi kap Clinicala biorę na godzinę -połtora przed obiadem(ok. 14-14:30). Trening idzie bardzo dobrze, ale nie pocę się zbytnio, niemniej taki zestaw jest bardzo mocno wycinający. Przez ostatnie kilka dni zeszło prawie 1kg, co przy mojej wadze i wiedzy, jak ciężko dociąć uważam za sukces, ogólne efekty na ten moment to 2,2kg mniej w 3 tyg. i widzę po sylwetce, że część tłuszczu, który pozostał i zalegał na brzuchu zeszło. Joszki zostało mi raptem na 7-8 dni po 3 kapsy, a Pura Clinicala do końca Grudnia(2 tab. dziennie, w soboty i niedzielę 3 szt- 1xkap rano na czczo , 1x kap przed obiadem i 1 kap 30 minut przed cardio- teraz do każdej porcji Clinicala w weekend dokładam po 1 szt. Johy) = Jak biegam 15km, tak w takim zestawieniu mógłbym je przefrunąć albo wybiec maraton, mega pobudzenie i czuje się jakbym był w amoku-pozytywnym. Dodatkowo też zauważyłem znaczną poprawę metabolizmu, co mnie bardzo cieszy. Od stycznia chciałbym wejść jeszcze poziom wyżej, ale jeszcze nie w Alhpa, czy np. Roxidex byłby odpowiedni? - w Święta pewnie sobie troszkę pofolguję z dietą i "odkuję" się w styczniu właśnie:) Dziękuję za porady General i życzę miłego dnia.
  17. Mój pierwszy "spalacz"- zawartość kofeiny i innych składników powodował delikatne ciepło na treningach, ale łykanie 4 kapsów było mało wygodne. Poza podniesioną termogenezą nie zauważyłem spadków masy ciała czy też zmiany w obwodach, ot taki sobie suplemencik-witaminki.
  18. MrNowy

    Bieganie a odchudzanie

    Broń Boże przed takimi wpisami jak ten. Jeśli w ogóle nie biegałeś/aś to nigdy nie zaczynaj od . .. biegania. Na początku szybki marsz(2-3km), z czasem do szybkiego marszu dodaj "przerwę" w postaci 20-30 sek. lekkiego truchtu(na 1 km szybkiego marszu -20-30 sek lekkiego truchtu). Trzeba przyzwyczaić aparat ruchowy do stopniowego wysiłku, nawet ten 1km o którym pisze dannyw12 może być dla kogoś, kto nigdy nie biegał zabójstwem dla stawów oraz zwiększa się ryzyko zapalenia ścięgna,uszk. łąkotki, itp. Warto zainwestować w porządne obuwie-to najważniejsze(amortyzacja w podeszwach w obecnie produkowanych butach pow.150 zł/para stoi na dobrym poziomie- warto też zacząć od ścieżek utwardzanych, ale nie od razu na asfalt.
  19. MrNowy

    Bieganie

    Cześć, nie wiem, czy temat jest nadal aktualny- jeśli tak: Zaczynamy zawsze wolniej, czyli jeśli planujesz 16 min, to rozbij sobie to na 3 części: 1-km- 5:50 2-km-5:20-5:30 3-km- 5:10 Jak rozgrzejesz nogi po pierwszym kilometrze , kiedy pobiegniesz wolniej, wówczas przyzwyczaisz organizm do większego wysiłku i wtedy możesz podkręcać stopniowo tempo. Warto też zaopatrzyć się w ... muzykę do biegu- na początek możesz postawić na rytm powiedzmy 150-160bpm(sa specjalne playlisty), w rytmie muzyki biegnie się łatwiej - przede wszystkim też nie myśl o celu-czasie na km tylko wsłuchaj się w rytm muzyki, stawiaj małe ale szybkie kroki, szybko zlecą Ci te 3km. Wiem co piszę, codziennie biegam ok. 15-20 km w czasie 5:15-5:30 km, na zawodach poniżej 4:20-4:30, zainwestuj też w dobre buty i przed biegiem (tak krótkim) lekki posiłek , ja łykam dodatkowo też kawę(ok. 50 ml 4x esspresso-mocno stężone) Powodzenia.
  20. Witam , obecnie kończę Johimbine -do 6.12 skończę. Na tę chwilę nie chciałbym jeszcze wchodzić w Alphaburna czy inne drogie specyfiki. Chciałbym zakupić ten spalacz ze względów ekonomicznych. Jak go najlepiej stosować? Wstaję od pn-pt o 4:30, śniadanie jem o 7:00, praca siedząca, obiad o 15:30-15:45, ok. 16:30 trening- bieganie, ok. 15 km(tempo 11km/h= 1h20 minut) Czy warto wziąć go na czczo, tak z 2 h przed śniadaniem i później 20-30 minut po obiedzie a 30 min przed treningiem? Czy lepiej 1 rano- 20-30 minut przed śniadaniem, 1 kap. 20-30 min przed obiadem i 1 kap. bezpośrednio przed biegiem? Dodam, że kofeina raczej mocno na mnie nie działa(potrafię wypić kilka podwójnych esspresso dziennie , które mnie lekko pobudzają). Ew. zastanawiałem się nad Gold Star EPH Bomb albo nad muscle geek Roxidex'em- ale nie ukrywam, że w późniejszej fazie a przed Alphaburnem.
  21. Witam, stosuję ten suplement od jakiegoś czasu- daję 4 kap dziennie(2 rano przed śniadaniem) i 2 szt. przed obiadem -pół h przed treningiem. Co do efektów- cóż , na każdego suplementy mogą działać inaczej, jeśli chodzi o mnie, to efekty w postaci spalonej tkanki tłuszczowej nie zauważyłem pomimo treningów(bieganie- 6-7 x tydzień-1h20min-1h40min- 15-20km dziennie). Co zauważyłem, to nieco większą potliwość, nie radzę brać na czczo albo po jedzeniu a przed- potrafił się "odbić" mało przyjemnym ziołowym posmakiem. Waga też nie drgnęła, ale na plus można dodać, że podkręcił on w małym stopniu metabolizm w moim przypadku -działania moczopędnego nie zauważyłem. Natomiast inna sprawa, że zapłaciłem za niego niecałe 40 zł z przesyłką, więc cudów nie ma. A odnośnie produkcji tego specyfiku, to kod kreskowy sugeruje USA jednak, a nie jak piszesz Czechy, są 2 wersje- jedna w Czarnej butelce(i ta jest z USA) i biała(tej nie znam)
  22. Dziękuję Ci za odpowiedź, co do stosowania po obiedzie, to czy późniejszy wysiłek fizyczny (po obiedzie a przed łyknięciem) nie obniży poziomu insuliny, przez co suplement stanie się bardziej wartościowy? Co do stosowania Alphaburna z Erase Fast to na razie mój budżet na to sobie za bardzo pozwolić nie może, ale jak tylko przejdzie okres blackfridayowo-świąteczny to zastanowię się nad zakupem. Wspomniałeś o Alphaburnie - zgoda, ale jeśli i tak zażywam posiłek z węglami i połączyłbym go z Alphaburnem to jego działanie też będzie słabsze - podobnie jak w przypadku Johimbiny. Zdecydowałem się pójść nieco inną drogą: Skończę ten cykl na Johimbinie(do 10.12) i chciałbym zrobić pauzę z Joszką, więc zastanawiam się nad dwoma produktami, proszę , jeśli możesz doradzić- który produkt byłby lepszy dla mnie(brak problemów zdrowotnych-jakichkolwiek) 1) Pure Clinical Burn(90 kap-45 dni) 2) Burn24(90kap -30 dni?) Troszkę poczytałem o tych produktach i myślę, że budżetowo wybrałbym opcję nr 1, ale dołożenie 50 zł dla lepszego efektu mogę ostatecznie wziąć pod uwagę . Rytm dnia się nie zmienia, czyli rano wstaję ok. 4:30, śniadanie ok. 7(ale w tym czasie nie trenuję), praca do 14:30(w domu 15:30)- obiad, pół h przerwy i trening. Która opcja byłaby skuteczniejsza? Bo jeden z nich to Termogenik a drugi nie pobudza. Jak z dawkowaniem ew. tych specyfików wówczas? Dzięki.
  23. Cóż, szkoda, że nikt nie dał znać. Dawkuję w ten sposób: Rano na czczo (4:30)1 kap-5mg +2 kap. Cutting Edge(zostało mi jeszcze troszkę tych ziółek w tabletkach, a chciałbym skończyć i opakowanie dać na recycling ) 2-2,5h później śniadanie(białko,trochę tłuszczy, pieczywo własnego wypieku) Po południu (15:40) Obiad->30 min przerwy i 2 kap-10mg johimbiny wraz z 2 kapsami Cutting Edga(zostało ok. 30-40 szt, 8-10 dni) 16:40 trening cardio(bieganie 15 km - >1h20 min) Powrót z treningu + odżywka białkowa(150ml -40 g sypię proszku) Swoją suplementację z Haya Labs Johimbine 5mg zacząłem w ubiegły czwartek(w czwartek i w piątek dawkowałem 5+5mg na dzień, od soboty dałem 5+10-treningi codziennie) Odczucia do tej pory(do każdej porcji Johy dokładam Cutting Edga- 2 kap) 1.Dzień pierwszy - wziąłem na czczo 1 kap , dziwne odczucie radości z życia(nie wiem jak to inaczej zdefiniować), poprawa chyba też libido-bo rejony męskości bardziej niż zwykle o tej porze się uaktywniły, delikatny skurcz w okolicach pępka(brzuch,pod przeponą). Po obiedzie 1 kap 5mg i trening- odczuć co do poprawy jakości - prawie wcale- no może czułem się lekko "zamulony" i mniej niż zwykle chciało się biegać. 2.Dzień 3(Sobota) Rano (7:30)na czczo 1 kap. później śniadanie ok. 10(głównie białko i węgle-kasza,kurczak, itd.), 3 h później 2 x 5mg johy i 30 min później trening- Odczucia troszkę inne - duża potliwość na treningu(zrobiłem 20 km, ale czułem , że mógłbym jeszcze kilka dołożyć-, po treningu lekki spacer-ok. 3-4 km), ale pot jakiś dziwny w moim odczuciu, leciało ze mnie ciurkiem, a jednocześnie plecy + brzuch pociły się jakoś inaczej-coś jak kisiel? Inny zapach potu. Po treningu białko i skoczyłem w WC na 1 h(nie wiem, czy to wina białka, czy johy, czy jedno i drugie?) Dzień 4(niedziela) Schemat bardzo podobny do soboty, 1 kap rano(6:40), śniadanio-obiad ok. 11:00(typowy polski obiad, ziemniaki z wody,surówka, schabowy z kurczaka,sos grzybowy[bez mąki], brokuły) , ok. 13:30 przyjąłem kolejne 2 kapsy. ok . 14 bieg(chciałem zrobić 20 km, skończyło się na 15km i to w bólach-ale to raczej wina pogody-mimo, że ciepło- +12stopni, to wierzcie lub nie, ale bieganie 10 km z 15 z wiatrem "pod narty" 30-35km/h znacznie zmniejsza komfort takiego biegu. Potliwość wciąż bardzo duża i podobna do tej z dnia poprzedniego, tym razem po wypicu białka i spacerze 3-4 km brak ekscesów fizjologicznych. Dzień 5(poniedziałek 18.11.2019) Rano na czczo 1 kap, śniadanie 2 h później(kanapki z twarożkiem, filetem z piersi z indyka,sałatą i ogórkiem), po pracy obiad i 2 kap.30 min później. Wczoraj zrobiłem sobie przerwę od treningu - pogoda niestety nie sprzyjała do 18 deszcz, później poszedłem na lekki wybieg lub marszobieg(6km). Sen od 21:40,Odczucia żadne.W nocy się przebudziłem (ok. 2:30) zalany potem jak nigdy przedtem. Efekty- waga w dół o ok. 0,7-1kg w 5 dni(czyli raczej norma dla mnie). Pytanie, czy moja tolerancja na johę nie jest za duża? Bo mimo swojej niskiej wagi(ok. 70 kg/186 cm wzrostu/ale docelowo 66-67 kg po wytopieniu brzuszka-waga u mnie ma znaczenie jak pisałem kilka postów wcześniej) nie "telepie" w żaden sposób mną, czuję delikatne mrowienie , jakby leciuteńki dreszczyk po ciele chodził-szczególnie rano na czczo, potliwość na plus na treningu, , tzw"pompy", brak. Dodam, że rano wypijam zawsze 2x espresso(ok. 50 ml kawy-ale koncentrat- i jak głosi zasada, zero mleka i zero cukru do kawy). Kawa na mnie super mocno nie działa, leciutko może budzi z nocnego letargu i tyle.Jestem raczej odporny na kofeinę. Po południu kawy raczej nie daję do treningu, zasypiam jak niemowlę. Po skonczeniu tej Johy (kwestia 20-kilku dni)planuję wejść na DOUBLE YOHIMBINE 10MG od Submission Science(zawiera 5 mg Johy HCL i 11-Hydroksy Johimbinę, która rzekomo działa ok. 6-8 h, a nie jak zwykła HCLka 2 h.) Czy zwiększyć dawkowanie Waszym zdaniem na czczo na 10 mg i przed treningiem też 10 mg?
  24. Witam, zdecydowałem się na sprobowanie tej Yohimbine HCL 5mg od Haya Labs, dawkowanie jakie przyjąłem do swojej wagi to Rano na czczo 1 kaps(ok 4-5 rano) , 4 h później jem śniadanie. Po południu ok 15:40 spory obiad, spacer z psem ( lekki, ok 2,5 km/30 min ), powrót do domu, kolejny 1 kaps 5mg i po 15 min bieg, 15 km(tempo ok 11km/h/1h20min) Czy to jest dobre dawkowanie? Poradźcie czy coś byście zmienili, czytałem że joszka nie lubi węglowodanów, a polykam ją po obiedzie i lekkim spacerze a przed biegiem. Póki co nie chciałbym wchodzić w suplementy powyżej 100 zł i wyżej, wybrałem opcję bardziej budżetową, może jak skończę to opakowanie to wezmę coś mocniejszego jeszcze, np. Double Johimbine (5 mg yoga hcl i 5 mg 11- hydroxy yoha) , kosztuje ok 100 zł, co o tym suplemencie sądzicie? Warty spróbowania po skończeniu tej yohimbine, którą teraz mam? Z góry dziękuję i pozdrawiam
  25. Co byś w takim razie polecił, na razie chciałbym się skupić na opcjach ekonomicznych-nie chcę przepłacać a poczuć jakość, ale o joszce troszkę poczytałem już , o jej własnościach, ale nigdzie nie znalazłem połączenia -> Obiad(30 min pauzy)+Joszka+Bieganie(od razu po przyjęciu 1h15min/11km/h/15km/na zewnątrz), problemów ze zdrowiem nie mam- wydolność bardzo dobra , tłuszczyku troszkę jest na pasie pod pępkiem , ale jestem szczupły(mam 187 cm wzrostu przy 72 kg -ale ta waga musi być niższa ze względu na starty w zawodach jak wspomniałem). Johimbina jako dodatek?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...