Skocz do zawartości

cyklon04

Ekspert
  • Liczba zawartości

    562
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    50

Odpowiedzi dodane przez cyklon04

  1. Regeneracja potreningowa wymaga dostarczenia węglowodanów mających uzupełnić zapasy glikogenu, ich zadaniem jest również podnieść poziom energii potrzebnej w tym procesie. Mięśnie potrzebują też aminokwasów pochodzących z białka, służących jako budulec podczas syntezy białek mięśniowych, a także leucyny która ma zdolność uruchamiania procesu syntezy. Badanie przeprowadzone na Trident University orzez Shannan Lynch wykazało, że suplementy zawierające węglowodany oraz zestaw białek wspierają regenerację po treningową skuteczniej niż sarnę węglowodany Ochotnicy biorący udział w tym badaniu wykonywali trening siłowy o dużej intensywności, a następnie zostali poddani dwugodzinnym testom mającym na celu zbadanie poziomu regeneracji po treningowej. .Wyniki testu wydolnościowego zdecydowanie przemawiają za suplementami zawierającymi i białka, i węglowodany. Dla poprawienia regeneracji warto w ciągu dwóch godzin po zakończeniu treningu wypić suplement węglowodanowy.

     

    (Journal International Society Sports Nutrition" 2013,10:31)

  2. W okresie przygotowywania formy na zawody kulturyści tracą zwykle część masy mięśniowej. Połączenie intensywnych treningów i restrykcyjnej diety sprzyja atrofii mięśni. HMB może zapobiegać temu procesowi. Bong-Sup Park wraz ze współpracownikami z Florida State University wykazał w badaniu na myszach, że HMB poprawia skład ciała i ogranicza straty masy i siły mięśni- HMB to metabolit aminokwasu rozgałęzionego leucyny. Zapobiega on rozpadowi białek i sprzyja hipertrofii mięśniowej u osób trenujących siłowo. Ponadto pozwala zwiększyć rnasę beztłuszczową (głównie mięśniową) i zmniejszyć zapasy tłuszczu.

     

    („Metabolism Clinical Experimental" 2013, 62:1718-1729)

  3. Większość SARM-ów to słabe anaboliki.

     

    Selektywne modulatory receptora androgenowego (SARMs) to klasa związków niesterydowych, które aktywują receptory androgenów w podobny sposób jak hormony anaboliczne. Pomimo podobnego schematu działania, SARM-y wykazują znacznie więcej cech anabolicznych niż androgennych, inaczej niż w przypadku sterydów. Właśnie przewaga efektów anabolicznych nad androgennymi być może pozwoli uniknąć niektórych niechcianych efektów ubocznych stosowania sterydów anabolicznych, choć póki co są to jedynie spekulacje czysto teoretyczne. Gdyby jednak znalazły one potwierdzenie, SARMy mogłyby być bezpieczniejsze w użyciu niż sterydy stosowane w celach poprawy wydolności.

     

    Pomimo przewagi efektów anabolicznych nad androgenicznymi, wpływ selektywnych modulatorów receptorów androgenowych na budowanie masy mięśniowej zwykle nie jest tak znaczący, jaki obserwuje się po zastosowaniu sterydów anabolicznych. Ostatnio jednak opracowano SARM-y wykazujące znacznie silniejsze właściwości anaboliczne, co sugeruje, że odpowiednie modyfikacje struktury chemicznej mogą nasilać efekty anaboliczne i osłabiać działanie androgeniczne, czyniąc dany SARM środkiem skutecznie rozbudowującym masę mięśniową bez charakterystycznych dla sterydów niepożądanych skutków ubocznych.

    Choć idealny selektywny modulator receptora androgenowego jeszcze nie został opracowany, przeprowadzone przez J.T. Daltona i jego współpracowników badanie wykazało, że ochotnicy przyjmujący SARM o nazwie Enobosarm wykazywali zależne od dawki przyrosty masy mięśniowej i siły fizycznej, a przyjmowanie tego środka pozostawało bez wpływu na rozmiar prostaty, której powiększenie jest jednym podstawowych skutków androgennych stosowania sterydów. Badacze stwierdzili, że Enobosarm to doustny SARM o selektywnym dla tkanek działaniu anabolicznym i androgennym. Trzeba jednak obiektywnie stwierdzić, że choć współczynnik efektów anabolicznych do androgennych jest bardzo dobry, to biorąc pod uwagę wartości bezwzględne, środek ten jest niewystarczająco anaboliczny, by móc zastąpić sterydy. Stwierdzenie to można zresztą odnieść do niemal wszystkich selektywnych modulatorów receptorów androgenowych.

     

    Dodatkowe badania zaowocowały stwierdzeniem, że istnieją też inne modulatory receptorów androgenów umiarkowanie zwiększające masę mięśniową, ale przyrosty te nie dają się nawet porównać do wpływu, jaki na masę mięśni szkieletowych mają sterydy anaboliczne- Za umiarkowane przyrosty uznajemy tu 1-1,5 kg masy mięśniowej uzyskane w ciągu 4-6 tygodni stosowania tego typu SARMów, co nijak się ma do 5-7 kilogramów masy beztłuszczowej, jaką można osiągnąć, stosując przez taki sam okres enantat testosteronu w dawkach rzędu 300-600 mg.

     

    SARM YK11 obniża poziom miostatyny

    Mimo że selektywne modulatory receptora androgenowego są dość słabymi środkami w porównaniu do sterydów, to jednak badanie przeprowadzone przez Y. Kanno i jego współpracowników wykazało, że jeden z nich, YK11, może mieć bardzo wysoki potencjał anaboliczny. Selektywny modulator receptora androgenowego o nazwie YK11 wykazuje zdolność do regulacji poziomu niezwykle ważnego białka - miostatyny. Miostatyna należy do transformujących czynników wzrostu beta (TGF-beta), grupy czynników wzrostu odpowiedzialnych, niejako wbrew swej nazwie, za ograniczanie rozwoju mięśni. Miostatyna blokuje przyrost mięśni poprzez hamowanie tworzenia nowych włókien mięśniowych w procesie zwanym miogeneza. Ponadto miostatyna ogranicza też skalę hipertrofii uzyskiwanej poprzez aktywność ścieżki mTOR.

     

    Poziom miostatyny jest regulowany w mięśniach przez folistatynę, która wiąże miostatynę i zapobiega jej katabolicznemu działaniu. W badaniu wykazano, że SARM YK nie tylko podnosi poziom folistatyny, ale też ogranicza niszczycielskie działanie miostatyny, nasilając miogenezę. Ponadto badanie wykazało też selektywną zdolność SARM YK11 do aktywowania ścieżki sygnałowej folistatyny w porównaniu do dihydrotestosteronu (DHT), który w ogóle nie wpływa na wydzielanie folistatyny. Ponieważ DHT jest bardzo androgenny, zaś YK11 ma działanie głównie anaboliczne. zdolność YK11 do selektywnego modulowania aktywności folistatyny w porównaniu do DHT może się przekładać na różnicę w ich profilach anabolicznych i androgennych.

  4. Kulturystyka to intensywny sport dla intensywnych ludzi, w chwilach braku energii i skrajnego zmęczenia wymaga wielkiej wytrwałości. W takich momentach wielu zawodników sięga po różnego rodzaju stymulanty mające na celu poprawę wydolności organizmu i nasilenie spalania tłuszczu. Niestety, cechy osobowości wymagane do odniesienia sukcesu w kulturystyce w niektórych przypadkach łączą się z podatnością na uzależnienie prowadzące do coraz częstszego przyjmowania coraz to większych dawek styrnu-lantów. To właśnie nadużywanie środków pobudzających skierowało zainteresowanie mediów na przypadki zawałów i innych schorzeń układu sercowo-naczyniowego, które ostatnio częściej dotykają młodych ludzi.

    Najczęściej stosowanym styrnulantem na świecie jest kofeina, ale czasem wydaje się substancją zbyt słabą jak na potrzeby zawodnika, więc chętniej sięga on po silniejsze środki. Stymulanty o mocniejszym działaniu mogą być stosowane legalnie bądź nielegalnie, w niektórych przypadkach granica jest bardzo niewyraźna. Pochodne amfetaminy takie jak Addera II czy dextroamfetamina są monitorowanie przez DEA, amerykańską agencję zajmującą się zwalczaniem narkotyków i dostępne są tylko na receptę. Środki te stymulują centralny układ nerwowy, stosuje sieje podczas leczenia pacjentów z zespołem deficytu uwagi (ADD) oraz w schorzeniach powiązanych z bezdechem sennym i narkolepsją. Dawniej pochodne amfetaminy miały zastosowanie również w leczeniu otyłości, ale zaprzestano tej praktyki, gdyż odkryto, że zwiększają ryzyko wystąpienia chorób serca. Poza lekami dostępnymi na receptę i narkotykami, do grupy silniejszych stymulan-tów zaliczane są również związki amfetarninopodobne, które coraz częściej trafiają do suplementów diety.

     

    Amfetamina zmienia poziom neuroprzekaźników w mózgu. Neu-roprzekaźniki takie jak dopamina, norepinefryna czy serotonina to związki chemiczne wykorzystywane przez mózg do komunikacji mię-dzykomórkowej. Amfetamina to pochodna fenyloetyloaminy, substancji mogącej pełnić funkcje neuroprzekaźników. Odkrycie różnic występujących w strukturze chemicznej amfetaminy i fenyloetyloaminy pozwoliło naukowcom stworzyć liczne składniki amfetarninopodobne o zróżnicowanym wpływie na ciało i umysł. Najniebezpieczniejszą z nich jest popularny narkotyk, metamfetamina. Pochodne amfetaminy oddziałują w mózgu na ośrodek nagród oraz funkcje kognitywne, wywołując poczucie zadowolenia i wzmożonej czujności.

    W umiarkowanych dawkach terapeutycznych metamfetamina skraca czas reakcji, obniża poziom zmęczenia i zwiększa siłę. Nie jest to jednak róża pozbawiona kolców. Jak w przypadku każdego innego leku, także przy stosowaniu amfetaminy i jej pochodnych należy spodziewać się efektów ubocznych. Przyjmowana w nadmiernych ilościach lub stosowana niezgodnie z przeznaczeniem medycznym, wywołuje niebezpieczne skutki uboczne. Efekty te najsilniej wpływają na układ krążenia i układ nerwowy. W wyższych dawkach pochodne amfetaminy podnoszą tętno i ciśnienie krwi, wywołują rumieniec, palpitacje serca, a w najgorszych przypadkach nawet atak serca lub udar. U osób nadwrażliwych na jej działanie, większe ilości amfetaminy mogą powodować nerwowość, bezsenność, poczucie zagubienia, dreszcze, wahania nastrojów i niebezpieczny spadek apetytu. Ponadto organizm dość szybko uodparnia się na lek i utrzymanie efektów

    jego działania wymaga zwiększenia dawek. Poza zwiększającą się odpornością na lek wzrasta też poczucie intensywnej euforii, sprzyjające wytworzeniu uzależnienia.

     

    Wpływ na wydolność

    Pochodne amfetaminy nie obniżają zmęczenia podczas ćwiczeń wytrzymałościowych, a jedynie je maskują. Odnosi się to zresztą generalnie do wszystkich stymulantów, choć w niektórych przypadkach może dochodzić do mobilizacji zapasów tłuszczu w celu produkcji energii. Związki amfetaminopodobne stymulują ośrodki w mózgu odpowiadające za stan euforii, sprawiając, że odczuwasz wysiłek jako mniej intensywny. Wzrastający poziom zmęczenia nie powoduje dyskomfortu, dzięki czemu można dłużej wykonywać ćwiczenia wytrzy-małościowe. Amfetamina poprawia koncentrację i czas reakcji oraz zwiększa możliwości organizmu podczas treningu anaerobowego, co może wynikać ze wzrostu wrażliwości tkanek mięśni na uwalnianie wapnia, ale najprawdopodobniej przyczyny tego efektu są bardziej złożone.

     

    Wpływ na spalanie tłuszczu

    Pochodne amfetaminy powodują znaczne ograniczenie apetytu, co może być działaniem pożądanym w przypadku otyłego żarłoka, ale dla sportowca, który potrzebuje regularnych dostaw składników odżywczych, właściwość ta może być wręcz szkodliwa. Przez podobieństwo do fenyloetyloaminy związki arnfetaminopochodne rnają zróżnicowany wpływ na neuroprzekaźniki w mózgu, a co za tym idzie, różny jest ich wpływ na przyswajanie pokarmu: leki wpływające na poziom serotoniny zdają się kontrolować zapotrzebowanie na tłuszcze, natomiast norepinefryna kontroluje apetyt na węglowodany. Lek odchudzający o nazwie sibutramina to inhibitor wtórnego wychwytu serotoniny i norepinefryny, strukturalnie przypominający amfetaminę, mający także działanie termogeniczne. Badania wykazały, że sibutramina nasila spalanie tłuszczu oraz termogenezę poprzez aktywacje brązowej tkanki tłuszczowej. Inny amfetaminopodobny środek odchudzający, dexfenfluramina, nasila oksydację tłuszczu i wydzielanie go z adipocytów. Większość stymulantów współczulnego układu nerwowego wpływa w ten sposób na spalanie tłuszczu, jednak działanie to może prowadzić również do rozpadu tkanki mięśniowej w przypadku zastosowania nadmiernej dawki lub w warunkach deficytu energetycznego.

     

    Suplementy czy dopalacze

    Ostatnio suplementy przedtreningowe i termogeniczne trafiły pod lupę amerykańskiej agencji FDA. Stymulanty takie jak efedryna, DMAA, a nawet kofeina znalazły się na cenzurowanym ze względu na swe szkodliwe działanie, jakie obserwowano wskutek stosowania dawki większej niż zalecana. Niestety, wielu użytkowników tego typu stymulantów zdaje się uważać, że dawki zalecane na etykiecie leku ich nie dotyczą. Nasze środowisko znane jest ze skłonności do uznawania, że więcej znaczy lepiej, a zawodnicy stosujący suplementy

    zawierające pochodne amfetaminy ryzykują dyskwalifikacją w wyniku kontroli antydopingowej.

    Ze względu na zainteresowanie mediów i odpowiednich służb DEA, niektóre firmy suplementacyjne zaczęły szukać zamienników tej substancji. Niedawno media zwróciły uwagę na jeden z nich, wyciąg z dendrobiurn, składnik naturalnie występujący w niektórych produktach spożywczych, na przykład w czekoladzie, który podobno zawiera fenyloetyloaminę. Jednak problem z fenyloetyloaminą polega na tym, że zaraz po dostaniu się do przewodu pokarmowego jest metabolizo-wana i bez modyfikacji struktury chemicznej nie ma szans dotrzeć do mózgu w wystarczających ilościach.

     

    Niedawno naukowcy odkryli, że kilka popularnych suplementów z wyciągiem z dendrobiurn zawiera przypominającą metamfetaminę pochodną fenyloetyloaminy o nazwie N,alfa-dietylofenyloetyloamina. Uwagę naukowców zwrócił fakt, że nie jest to związek występujący w naturze, a jego dawkowanie i efekty działania nie były testowane na ludziach. Naukowcy zwrócili się do FDA o usunięcie suplementu ze sklepowych półek. Tymczasem producenci twierdzą, że ich suplementy są w pełni bezpieczne, l komu tu wierzyć?

    Prawda jest taka, że nie bardzo wierny, komu zaufać. Bez przeprowadzenia poważnych badań naukowych dotyczących bezpieczeństwa i mechanizmów działania środków arnfetaminopodobnych nie będziemy w stanie pojąć ich wpływu na ludzki organizm. Badania na zwierzętach dają narn co prawda pewien ogólny pogląd, ale ich wyniki często nie pokrywają się z wynikami badań na ludziach. Użytkownicy tego typu stymulantów są gotowi godzinami opowiadać o ich cudownym wpływie na przebieg treningów i wygląd sylwetki. Z drugiej jednak strony, nie wiedzą nic na temat wywoływanych przez nie efektów ubocznych, a o tym, że coś jest nie tak, dowiadują się najczęściej, gdy szkody w ich organizmie są już bardzo poważne.

     

    Moim zdaniem, jeśli chcesz testować najnowsze suplementy, powinieneś najpierw nieco na ich temat poczytać. Jeśli nie uda ci się znaleźć zbyt dużo informacji na ich temat lub jakość tych danych wyda ci się niezadowalająca, nie bierz tego suplementu. Jeśli uważasz, że producent nie jest godny zaufania, że substancja aktywna leku występuje w zbyt dużej (lub zbyt małej) dawce, suplement zawiera nielegalne substancje lub dodatki, których nie podano na etykiecie, tym bardziej go nie bierz. Swój program suplementacyjny opieraj na produktach renomowanych firm, które stać na badania jakości i które mają zbyt dużo do stracenia, by sprzedawać suplementy szkodliwe lub zawierające nielegalne substancje.

  5. Cissus quadrangularis (CQ) to roślina z rodziny winoroślowatych pochodząca z indii, a uprawiana w południowej części USA. Richard Bioomer wraz z zespołem badaczy z Universiiy of Memphis ustalił, że u mężczyzn, którzy przez osiem tygodni codziennie przyjmowali 3200 mg Cissusu, zmniejszeniu uległy bóle stawowe odczuwane podczas codziennych aktywności, na przykład przy schodzeniu po schodach, schylaniu się, wstawaniu z łóżka czy z krzesła. Poziom bólu u ochotników przyjmujących wyciąg z CQ obniżył się o 32%. Suplemantacja Cissusem nie wywołała zmian wyników badania krwi. Omawiane badanie miało charakter wstępny. Naukowcy nie stworzyli grupy kontrolnej, więc aby ocenić rzeczywistą efektywność suplementacji CQ, potrzebujemy dalszych badań.

     

    („Physidon and Sportsmedicine" 2013, 41 (3): 29-35)

  6. Intensywny trening siłowy wykorzystujący ruchy ekscentryczne często powoduje opóźnione bóle mięśniowe, zwane zakwasami. Zakwasy wywołane są uszkodzeniami tkanek mięśniowych i panującym w nich stanem zapalnym. Uszkodzenia mięśni podczas treningu to czynnik niezbędny dla wywołania hipertrofii mięśniowej i rozwoju siły, jeżeli jednak uszkodzenia i towarzyszące im bóle będą nadmierne, uniemożliwią wykonanie ciężkiego treningu na kolejnej sesji. Większość popularnych metod „leczenia" zakwasów, takich jak rozciąganie, stosowanie niesteroidowych leków przeciwzapalnych czy naprzemienne stosowanie zimnych i gorących pryszniców to sposoby tak naprawdę mało lub całkowicie nieskuteczne. Badanie przeprowadzone na University of Rhode Island przez Disę Hatfield (naukowca, mistrzynię trójboju siłowego i córkę Freda Hatfielda, znanego jako Dr. Squat) wykazało, że kofeina w dawce 5 mg na kilogram masy ciała zwiększa wydolność w uginaniu przedramion na modlitewniku i zmniejsza potreningowe bóle mięśniowe. Złagodzenie odczuwanego po treningu bólu może pozwolić na wykonanie większej liczby udanych sesji treningowych.

     

    („Journal Strength Conditioning Research" 2013,27:3101-3109)

  7. Właściwa regeneracja to klucz do sukcesu każdego programu treningowego. Podstawa jest utrzymanie cyklu: ciężki trening-regeneracja-kolejny ciężki trening, itd. Każdy z nas ma inne tempo regeneracji. Sportowcy, u których regeneracja następuje powoli, są podatni na kontuzje, przetrenowanie i nie mogą liczyć na zbyt szybkie postępy. Pomóc im może monohydrat kreatyny. Kelle Veggi z brazylijskiego University of Iguagu wykazała, że suplementacja kreatyną zmniejsza po treningową bolesność mięśni oraz poziom kinazy kreatynowej (markera uszkodzeń mięśni), a co za tym idzie, nasila regenerację po kolejnych treningach. Kreatyna zwiększa siłę, moc i masę mięśniową, a ponadto tempo regeneracji przy regularnych treningach.

     

    („Internationa! Journal of Sport Nutrition and Exerdso Metabolism" 2013,23:378-387)

  8. Arginina to aminokwas wykorzystywany przez organizm przy produkcji tlenku azotu, gojeniu ran, kontroli ciśnienia tętniczego, znany jest także jego wpływ na wydzielanie hormonu wzrostu. Aminokwas ten jest wytwarzany przez ludzki organizm, jednak w ilościach na tyle małych, że duże znaczenie ma przyjmowanie go z zewnątrz. Szczególnie ważny z punktu widzenia wydolności organizmu oraz zdrowia układu sercowo-naczyniowegojest wpływ argininy na produkcję tlenku azotu. Scott Bell wraz ze współpracownikami z University of Alberta wykazał, że podawanie L-argininy nie wpływa na hormonalną i metaboliczną reakcję na trening organizmów doświadczonych kolarzy. W tym bardzo wyspecjalizowanym badaniu wykorzystano markery chemiczne, które wykazały, że większość argininy jest wykorzystywana w procesie tworzenia mocznika - związku pomagającego usuwać azot z moczu i kontrolującego gospodarkę wodna nerek. Bardzo niewielka cześć argininy przyjmowanej w formie suplementów faktycznie bierze udział w produkcji tlenku azotu.

     

    („Intemational Journal of Sport Nutrition and Exerc:se Metobolism" 2013, 23, 369-377)

  9. Osoby otyłe często mają problemy z erekcją i popędem seksualnym. Przyczyną może być niski poziom testosteronu, który jest spowodowany niewystarczającą pracą jąder oraz podwyższoną konwersją testosteronu do estrogenów w komórkach tłuszczowych. Niemieccy naukowcy wykazali, że zmniejszenie masy ciała powoduje podwyższenie poziomu testosteronu o niemal 100% oraz poprawia pracę jąder. Wyniki oparto na kontroli poziomu hormonów regulujących produkcję testosteronu. Ochotnicy przez 12 tygodni spożywali po 800 kalorii dziennie. Utrata wagi u osób otyłych poprawia stan gospodarki hormonalnej, co przekłada się na wzrost sprawności seksualnej.

     

    („Hormone Metaboiic Research", opublikowano w internecie 6 listopada 2013)

  10. Sibutramina została wycofana z rynków w USA i Europie, ponieważ stosowanie tego środka zostało powiązane z atakami serca, udarami i arytmią. Nie oznacza to jednak, że substancja ta jest już całkowicie niedostępna. FDA przestrzegła konsumentów przed kupowaniem suplementu o nazwie Goodiiness Fat-Reducing, gdyż zawiera on sibutraminę i fenolftaleine. Sibutramina, sprzedawana pod nazwa Meridia, została wycofana ze sprzedaży w 2010 roku, ponieważ udowodniono, że podnosi tętno i ciśnienie krwi. Fenolftaleina to środek przeczyszczający, jego wpływ na spadek wagi jest nadal nieznany. Suplement ten może być bardzo niebezpieczny dla zdrowia.

     

    (Consumerlab.com, 5 listopada 2013)

  11. Ludzie starsi mają skłonność do twierdzenia, że młodsze pokolenia są niewiele warte i nie mogą się równać z nimi samymi w okresie młodości. Okazuje się, że może być w tym ziarnko prawdy. Badanie przeprowadzone na dużej grupie ochotników wykazało, iż na przestrzeni kilku ostatnich dekad mamy do czynienia z ogólnym spadkiem poziomu testosteronu u mężczyzn. Częściowo winna temu jest plaga otyłości, ponieważ choroba ta wzmaga konwersję testosteronu do estrogenów. Naukowcy prowadzący badania w amerykańskim lotnictwie wojskowym twierdza, że spadek zdolności reprodukcyjnych mężczyzn jest zbyt duży, by dało się go wytłumaczyć typowymi efektami starzenia. W badaniu tym otyłość została wykluczona z grupy czynników odpowiedzialnych za niski poziom testosteronu, ponieważ lotnicy raczej utrzymują zdrową wagę. Innymi możliwymi przyczynami opisywanego zjawiska mogą być leki wpływające na produkcję testosteronu, niezdrowa dieta i palenie papierosów.

     

    („PLoS One"2013, 8 (10) e76178)

  12. Pytanie: Chciałbym cię zapytać, która forma testosteronu jest lepsza? Obie mogę dostać w tej samej cenie, ale fiolki z enantatem zawierają 250 mg/ml, a z cypionatem 200 mg/ml. To spora różnica. Czy cypionat wart jest zapłacenia większych pieniędzy?

    Odpowiedź: Na pewno jesteś świadom, że podane przez ciebie stężenia są dość typowe dla tych estrów testosteronu. Szeroko dostępny na całym świecie enantat zwykle jest sprzedawany w dawkach 250 mg/ml, a popularny w USA cypionat - w dawce 200 mg/ml. Dawki te maja sporo wspólnego z właściwościami fizycznymi obu środków. Enantat nieco lepiej się rozpuszcza w oleju, dlatego też dawka rzędu 250 rng/ml jest łatwiejsza do osiągnięcia i bardziej stabilna. Cypionat natomiast nie rozpuszcza się tak dobrze. Przy dawkach zbliżających się do 250 mg/ml zaczyna się już wytrącać z roztworu, wskutek czego kryształki sterydu zaczynają się zbierać na dnie fiolki. Biorąc pod uwagę jakość produktu, jest to oczywiście nieakceptowane.

     

    Różnica w stężeniu wynika więc z właściwości środków w warunkach panujących w fabrykach farmaceutycznych, w których są wytwarzane. Twoje drugie pytanie jest bardzo istotne. Musisz wiedzieć, że cypionat i enantat testosteronu to środki, które można stosować wymiennie. Oba uwalniają do krwiobiegu ten sam steryd (testosteron) i to w dość podobny sposób. Mimo że 250 mg enantalu uwolni kilka miligramów testosteronu więcej niż 250 mg cypionatu, nie będzie to miało jednak znaczenia, gdyż środki te są dostępne w różnych stężeniach. Kupiony za te same pieniądze, enantat zawiera znacznie więcej testosteronu, ale zwróć uwagę, że niektórzy chętniej wybierają cypionat, gdyż miejsca jego iniekcji są o wiele mniej boleśniejsze i to może przemawiać na jego korzyść.

  13. Pytanie: Trzy dni temu zacząłem terapie pocyklową (PCT), kupiłem zarówno Clomid, jak i Nolvadex. Czytałem twoje wcześniejsze artykuły, z których wynikało, że Nolva jest skuteczniejsza. Czy uważasz, że po cyklu na samym testosteronie wystarczy tylko ona, czy muszę też brać Clomid?

     

    Odpowiedź: Terapia po cyklową to bardzo ważna część każdego programu sterydowego, ponieważ w olbrzymim stopniu wpływa na proces wznowienia produkcji testosteronu przez twój własny organizm. Dotyczy to oczywiście dowolnego cyklu sterydowego. Im krótszy będzie czas odbudowania własnej produkcji testosteronu, tym mniejszy będzie szok dla organizmu. Można się też spodziewać, że wolniejszy będzie potencjalny spadek zdobytej na cyklu masy mięśniowej. Gdybym musiał wybrać jeden z wymienionych przez ciebie leków, wybrałbym Nolvadex, ale prawda jest taka, że najlepiej byłoby stosować oba środki, a do tego dołączyć jeszcze hCG. To może być bardzo ważna część suplementacji, ponieważ żadne antyestrogeny nie pomogą, jeśli jądra nie będą odpowiednio stymulowane do produkcji własnego testosteronu. A właśnie tak działa gonadotropina kosmówkowa (hCG). Poszukaj w sieci hasła „Scully PCT program". Uważam, że dobry schemat odblokowania jest ważny po dowolnym cyklu, także opartym wyłącznie na testosteronie.

  14. Pytanie: Osiem dni temu zacząłem swój pierwszy cykl sterydowy. Przyjmuję 75 mg enantatu testosteronu tygodniowo. Jak do tej pory nie odczułem żadnych zmian, ale to chyba normalne, bo podobno testosteron zaczyna wpływać na wydolność i rozmiary mięśni dopiero po kilku tygodniach, prawda?

     

    Odpowiedź: Tak naprawdę to lek zaczyna działać niemal natychmiast. Pomimo że enantan jest wolno działającą formą testosteronu, to i tak duża część przyjętej dawki jest uwalniana w ciągu kilku dni po iniekcji. Poziom testosteronu w organizmie rośnie więc całkiem szybko i wydłużony okres uwalniania hormonu nie ma tu nic do rzeczy. Lek zaczyna wysyłać sygnały do trenowanych mięśni, nakazując im przyspieszenie procesu regeneracji i odbudowy już kilka godzin po iniekcji pierwszej dawki sterydu. Po prostu musi upłynąć nieco czasu, zanim sygnały te nabiorą takiej siły, że zauważysz gołym okiem efekty. Zwykle osoby zaczynające swą przygodę z testosteronem pierwsze przyrosty siły i masy zauważają po trzecń, czterech tygodniach, oczywiście zakładając, że stosują wystarczająco dużą dawkę sterydu oraz właściwy trening i dietę. Nie jestem więc zdziwiony, że nic nie czujesz po ośmiu dniach od pierwszej iniekcji. Moim zdaniem musisz poczekać jeszcze kilka tygodni.

  15. Można dołączyć spalacz tłuszczu o działaniu targetowym oddziałujący na tłuszcz biały jeśli chcemy maksymalizować efekty.

    Poniżej porównanie Target-A2 i Alphaburn gdyż często to pytanie się pojawia.

    Oba produkty mają taką samą ilość porcji - 90

    Oba produkty mają taką samą dawkę Rauwolsciny - 3mg

    Alphaburn posiada dodatkowo kartenoidy Fukoksantyny (poza Rauwolsciną jest to jedyny związek mający potwierdzoną skuteczność w redukcji tłuszczu białego).

    Alphaburn posiada dodatkowo Bioperynę (opatentowany ekstrakt z pieprzu czarnego nasilający wchłanianie zarówno Rauwolsciny jak i Fukoksantyny).

  16. Przy spowolnionym metabolizmie lub słabej wrażliwości komórek na insulinę ilość węgli jaką spożywasz i trening siłowy mogły faktycznie powodować wzrost masy ciała. Jeśli poza tym masz tryb pracy siedzący.

     

    Obecna zmiana diety wydaje się być idealna, tylko dorzuć trochę owsa do śniadania (nie ma obaw, nic się nie odłoży, bo to posiłek przed treningowy w okresie kiedy glikogen nie jest pełny - rano). Pora treningu ma drugorzędne znaczenie w tym przypadku, ale rano jest jak najbardziej OK.

     

    Ground Zero + Burn24 + Alphaburn + Erase Fast to chyba najlepsza z opcji jaką można obecnie skomponować. Zwłaszcza że uwzględniłem w niej Burn24 (w Twoim przypadku ma kluczowe znaczenie).

     

    Ja bym stosował tak:

    DT:

    2 kap. Burn24 na kilkanaście minut przed 1 posiłkiem

    1-2 kap. Ground Zero + 1 kap. Alphaburn przed treningiem (15-30 min)

    2 kap. Burn24 przed trugim posiłkiem

    2 kap. Burn24 przed trzecim posiłkiem (Burna stosujemy przed posiłkami zawierającymi węgle)

    1 kap. Ground Zero + 1 kap. Alphaburn pomiędzy posiłkami po południu

    1 kap. Alphaburn przed ostatnim posiłkiem (porcja opcjonalna)

    2 kap. Erase Fast przed snem

     

    DNT:

    1 kap. Ground Zero + 1 kap. Alphaburn + 2 kap. Burn24 na kilkanaście minut przed 1 posiłkiem

    2 kap. Burn24 przed trugim posiłkiem

    2 kap. Burn24 przed trzecim posiłkiem (Burna stosujemy przed posiłkami zawierającymi węgle)

    1-2 kap. Ground Zero + 1 kap. Alphaburn pomiędzy posiłkami po południu

    1 kap. Alphaburn przed ostatnim posiłkiem (porcja opcjonalna)

    2 kap. Erase Fast przed snem

  17. Alri Hyperdrive 3.0+ nie ma nic wspólnego (poza podobną nazwą) do kultowego kiedyś (od 2010r. nie produkowany) Alri Venom 3.0+

    Zresztą swoją popularność zyskła tylko dlatego, że był "podsypany" nielegalnym lekiem Sibutraminą.

     

    Obecnie Hyperdrive 3.0+, 4.0, Hypderive Venom i inne wersje to bardzo przeciętne środki.

  18. Z podanych przez Ciebie Revex-16 ma najlepszy skład, ale ogólnie wszystkie trzy to bardzo średnia półka, żeby nie napisać niska. Activlab Machine Man Burner ma lepszy skład, a tańszy jest, chyba że masz problem z układem krążenia, nadciśnienie itp. to Cutting Edge jest jedyną opcją z podanych w tym zakresie cenowym.

    • Popieram 1
  19. Elephant nie kupuj drugiego opakowania tylko postaraj się od kogoś zdobyć kilka kapsułek (sporo ludzi stosuje) i sobie porównasz. Oczywiście podróbek na rynku jest pełno, tym bardziej jak ktoś kupuje na serwisach aukcyjnych, ale oryginały można dostać w sklepach które biorą towar prosto od producentów, a nie pośredników. I nie jest o tylko Best Body, ale chociaż by i Body World. Może też się tak zdarzyć, że masz bardzo dużą tollerancję na stymulanty i po prostu ten produkt nie będzie Cię pobudzał, lub masz kiepski próby wątrobowe i enzymy nie są w stanie syntezować niektórych składników. Opcji jest kilka. Zresztą to nie temat od takich dywagacji, także jak tylko zapoznasz się z moim postem daj znać, to wyczyszczę temat ze spamu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...