Skocz do zawartości

Pitbull85

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    34
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Pitbull85

  1. Udało mi się fajnie na nim spalić tłuszcz, nie odczuwałem jakiegoś wielkiego pobudzenia jak niektórzy opisują, ale działa na pewno mocno jeśli chodzi o spalanie i poprawę koncentracji. Mniej chciało mi się po nim jeść.
  2. Clinical Burn stosowałem 1 kap. codziennie rano i 2 kap. przed treningiem lub popołudniu. Ground Zero + Alphaburn: Superburn w dzień treningowy 1 kap. rano i 1-2 kap. przed treningiem, a w dzień bez treningowy 1-2 kap. rano i 1 kap. popołudniu. Alphaburn codziennie 1 kap. przed śniadaniem, przed obiadem i 1 kap. po południu między posiłkami Ten ostatni zestaw (Infrared+ Erase Fast + Alphaburn) dokładnie nie pamiętam bo miałem rozpisane dokładnie z objaśnieniami przez sklep Best Body w którym kupiłem i nie chciałbym wprowadzić w błąd. Teraz planuję zbudować trochę beztłuszczowej masy mięśniowej i na wiosnę dotnę jakimś spalaczem (widziałem że jest kilka takich które w szczególności spalają uporczywy tłuszcz) resztki tłuszczu i myślę że będzie ok.
  3. Żywność organiczna stanowi 4% produktów spożywczych sprzeda­wanych w Stanach Zjednoczonych. Uprawy organiczne dają mniej­sze piony niż uprawy prowadzone zwykłymi metodami, co oznacza wyższe koszty produkcji i w efekcie - wyższe ceny tego rodzaju artykułów. Czy korzyści zdrowotne płynące ze spożywania żywności organicznej także są większe? Zdania ekspertów w dziedzinie zdrowia są w tej sprawie podzielone. Metaanaliza 343 zrecenzowanych badań przeprowadzona przez grupę europejskich naukowców wykazała, że żywność organiczna zawiera mniejsze ilości pestycydów i jest bogatsza w antyoksydanty -substancje chemiczne chroniące komórki przed działaniem wolnych rodników powstałych w wyniku przemiany materii. Wolne rodniki mogą negatywnie oddziaływać na strukturę komórek, powodując poważne uszkodzenia w błonie komórkowej lub w DNA. Wyniki rnetaanalizy nie wskazały jednoznacznie, że żywność organiczna jest zdrowsza niż produkty spożywcze wytwarzane innymi metodami. („British Journal of Nutrition", opublikowano w Internecie 18 lipca 2014)
  4. Zbyt długie przebywanie na słońcu powoduje przedwczesne sta­rzenie się skóry i zwiększa ryzyko raka skóry. Mimo że o tym wiemy i tak nie potrafimy oprzeć się pokusie wylegiwania się na plaży czy też korzystania z solarium. Badanie przeprowadzone przez Davida Fishera z Harwardzkiej Szkoły Medycznej wykazało, że światło ultrafioletowe może uzależ­niać. Zdaniem naukowców za uzależnienie od słońca odpowiada beta-endorfina, znana też jako hormon szczęścia. Podczas trwającego sześć miesięcy eksperymentu na szczurach naukowcy przez pięć dni w tygodniu wystawiali gryzonie na działanie promieni DV. Po odsu­nięciu od źródła światła, zwierzęta wykazywały oznaki fizycznego uzależnienia takie jak drgawki i szczękanie zębami. Amatorzy kąpieli słonecznych najczęściej tłumaczą, że czują się po nich atrakcyjni i pełni wigoru. Odczucia te można w łatwy sposób wyjaśnić: promienie UV stymulują wydzielanie endorfin, zaś przyjem­ny dla oka efekt opaleniznyjest wynikiem działania melanotropiny -hormonu uwalniającego melaninę odpowiedzialną za pigmentację skóry. Udowodniono również, że światło słoneczne przyczynia się do wzrostu popędu seksualnego. Ludzie lubią opalanie, ponieważ sprawia im wiele przyjemności. („Journal InternationalSociety Sports Nutrition"2014, 11:30)
  5. Trening z łańcuchami nazywany również treningiem z obciążeniem zmiennym, polega na wykonywaniu ćwiczeń z łańcuchami przymocowa­nymi do końców sztangi. W przypadku ćwiczeń takich jak przysiady czy wycis­kanie ieżąc, większa część łańcucha najpierw leży zwinięta na podłodze, a w trakcie powtórzenia łańcuch jest unoszony, co powoduje, że opór stop­niowo rośnie wraz ze zwiększającym się ciężarem. Naukowcy z Iranu, Uniwersytetu Ohio oraz badacze z Texas A&M University przeprowadzili badanie, w którym dowiedli, że trening z łańcu­chami zwiększa siłę dolnych partii ciała skuteczniej niż tradycyjne ćwiczenia siłowe. Zastosowanie łańcucha nie ma jednak wpływu na rozwój siły i mocy górnych partii ciała, także moc mięśni znajdujących się w dolnych par­tiach ciała pozostała bez zmian. Bada­nie to trwało jedynie cztery tygodnie, więc potrzebne są kolejne tego typu prace, które pozwolą właściwie ocenić skuteczność treningu z obciążeniem zmiennym. (PeerJ 2014, opublikowano w Internecie, DO/70.7777)
  6. Wielu trenerów futbolu amerykańskiego, a wśród nich legendarny Vince Lombardi, trener drużyny Green Bay Packers, przeszło do historii jako autorzy wielu świetnych powiedzonek typu: „dobrzy gracze potrafią odróżnić ból od kontuzji", „bez bólu nic nie osiągniesz" czy „ból oznacza, że słabość właśnie opuszcza ciało". Wyniki badania przeprowadzonego przez Matthew Jonesa i jego współpracowników z australijskiego Uniwersytetu Nowej Południowej Walii potwierdziły, że do bólu odczuwanego podczas treningu można się przyzwyczaić. Naukowcy dowiedli, że po sześciu tygodniach treningu aerobowego u osób biorą­cych udział w badaniu zwiększył się próg tolerancji bólu zwią­zanego z ograniczonym przepływem krwi. Większa odporność na ból jest ważna zarówno dla sportowców, jak i ich trenerów. Poczuj ból i przyzwyczaj się do niego! („Medianę Science Sports Exercise"2014, 46:1640-1647)
  7. Pitbull85

    Owoce w diecie

    SIŁA W POLSKICH OWOCACH! Jesienią w naszej diecie powinny dominować jabłka, gruszki i śliwki. Chyba wszyscy znamy te smaczne owoce, są dostępne przez cały rok, jednak w sezonie jesiennym, kiedy w sadach odbywają się zbiory, możemy je mieć niemal prosto z drzewa. Wtedy też mają ten niepowtarzalny zapach i smak, ale niestety, obecnie są to owoce chyba trochę niedoceniane. Robiąc zakupy w warzyw­niaku, rzadko kiedy pamiętamy, że śliwki, jabłka czy gruszki są dosko­nałym źródłem węglowodanów prostych, czyli natychmiastowej energii do treningu. To również bezcenne źródło naturalnych witamin, minerałów oraz antyoksydantów, a więc substancji potrzebnych każ­demu człowiekowi, a w szczególności sportowcom. Z moich obserwacji wynika, że warto mówić o zaletach naszych polskich owoców, być może sportowcy o nich nie pamiętają i dlatego produkty te nie cieszą się powodzeniem w codziennej diecie. Powin­niśmy je spożywać przez cały rok, a szczególnie o tej porze raku, kiedy są świeże i w przystępnej cenie. Mam nadzieję, że po lekturze tego artykułu jeszcze dziś zaopatrzycie swoją spiżarkę wjabłka, gruszki czy śliwki. Cieszcie się ich odżywczymi składnikami, wspania­łym aromatem i najlepszym smakiem. Jabłka Osoby, które jedzą przynajmniej dwa jabłka dziennie, są zdrowsze, żyją dłużej i wyglądają młodziej. Jabłka są bogate w antyoksydanty zwalczające w naszym organizmie reaktywne związki powodujące poważne uszkodzenia komórek. Obciążony wysiłkiem organizm sportowca potrzebuje odpowiedniej ilości przeciwutleniaczy, by sku­teczniej bronić się przed aktywnością wolnych rodników. Jabłka są też bogatym źródłem witamin z grupy B oraz zawierają znaczne ilości witamin A, C, E l minerałów takich jak na przykład fosfor, wapń, potas, magnez, krzem czy cynk. Co więcej, zawarte w jabłkach węglo­wodany powoli i bezpiecznie zwiększają stężenie glukozy we krwi, utrzymując je na stałym poziomie przez dłuższy czas. Jedząc jabłka, nie tylko wspieramy organizm w utrzymaniu właści­wego poziomu antyoksydantów i zapobiegamy powstawaniu niedo­borów minerałów, ale też dbamy o właściwy poziom cholesterolu. Kardiolodzy zalecają spożywanie jednego, dwóch jabłek dziennie, bo dzięki temu zapobiegamy powstawaniu zakrzepów krwi i chronimy serce przed rozwojem wielu różnych schorzeń. Ponadto udowodniono też, że jabłka w diecie mają związek z obniżeniem ryzyka chorób nowotworowych, cukrzycy i udaru mózgu. Spożywanie jabłek niesie ze sobą wiele korzyści prozdrowotnych, a do tego nie są to owoce kaloryczne, 100 g jabłka zawiera około 38 kalorii. Są idealne dla tych, którzy zaczynają się odchudzać, mogą być świetną, zdrową przekąską. Wielkim zwolennikiem jabłek w kulturystycznej diecie jest Evan Centopani, który przy każdej okazji przypomina o zaletach spo­żywania tych owoców. Włączenie jabłek do diety już teraz, kiedy rozpoczyna się sezon grypowy, może się okazać szczególnie dobrym pomysłem, ponieważ jabłka zawierają wiele substancji wspomaga­jących system odpornościowy, między innymi cynk zaangażowany w produkcję białych krwinek, odpowiedzialnych między innymi za walkę z bakteriami w naszym organizmie. Gruszki Gruszki zawierają zdecydowanie mniej witamin i składników mine­ralnych niż jabłka, ale jako jeden z niewielu owoców mają duże ilości jodu, dzięki czemu pozytywnie wpływają na funkcjonowanie tarczycy-narządu bardzo istotnego dla prawidłowej przemiany materii. Zabu­rzone funkcje tarczycy mogą być przyczyną nadwagi i otyłości, szcze­gólnie u kobiet. W porównaniu z jabłkami, gruszki zawierają więcej węglowodanów prostych i w związku z tym są też bardziej kaloryczne. Swój charakte­rystyczny smak i aromat zawdzięczają olejkom eterycznym. Od dawna są wykorzystywane do obniżania gorączki oraz w leczeniu dolegliwo­ści trawiennych - dzięki dużej zawartości błonnika wspomagają pery-staltykę jelit i pobudzają trawienie. Mają też działanie moczopędne (zawierają potas i arbutynę). Nie każdy z nas wie, że gruszki regulują czynność gruczołów dokrewnych, czyli między innymi trzustki wydzie­lającej silny hormon anaboliczny insulinę, co zapewne jest informacją niezwykle ważną dla każdego kulturysty. Ponadto gruszki normalizują ciśnienie i mają korzystny wpływ na system nerwowy - działają uspo­kajająco oraz wzmacniająco na cały organizm. Śliwki Kolejnym odżywczym polskim owocem są śliwki. Znane są głównie z wysokiej zawartości pektyn, czyli specjalnego rodzaju błonnika, który wspomaga prawidłowe funkcjonowanie jelita grubego. Z tego też powodu często wykorzystuje się je podczas problemów z zaparciami. Jak większość owoców, zawierają witaminy C, A, E, witaminy z grupy B, a także magnez, wapń, fosfor, potas i żelazo. To jednak jeszcze nie koniec listy korzyści wynikających ze spożywania śliwek- silne działanie antyoksydacyjne wykazują zawarte w nich polifenole, które działają przeciwnowotworowo oraz przeciwmiażdżycowo. Kupując śliwki, należy zwrócić uwagę na ich odmianę. Jest ich kiika tysięcy, różnią się nie tylko kolorem i wielkością, ale przede wszyst­kim kalorycznością. Należy też pamiętać, że suszone śliwki zawierają nawet cztery razy więcej kalorii niż w postaci surowej. Jabłka, gruszki i śliwki spożywa się najczęściej na surowo i można się nimi raczyć przez cały rok, ponieważ we właściwych warunkach otoczenia dobrze się przechowują w stanie surowym (zwłaszcza jabłka). Można je także wykorzystać do przyrządzenia rozmaitych potraw jak sałatki i zupy owocowe czy zdrowe, odżywcze i smaczne wypieki. Z owoców tych powstają znakomite przetwory typu dżemy, kompoty, susze, wina i soki pitne. Ze względu na właściwości prozdrowotne i szereg możliwości przetwórstwa, jabłka, śliwki i gruszki warto stoso­wać w codziennej diecie przez cały rok. Na zdrowie! źródło: Muscular Development
  8. Jeśli chodzi o moje zdanie na temat spalania tłuszczu to największą rolę gra tutaj samozaparcie. Wiadomo że odchudzanie wymaga wyrzeczeń przede wszystkim w jedzeniu tego co najczęściej jest smaczne. Moim problemem były fast foody i mała ilość ruchu (student). Doszło do tego że zanim się oglądnąłem ważyłem niemal 100 kg. Na początku kupowałem jakieś tandetne pseudospalacze typu l-karnityna, CLA itd. Oczywiście bez efektów. Potem trochę poczytałem, m.in. takie pomocne artykuły o spalaczach jak ten i wywaliłem z jedzenia wszystkie mocno przetworzone produkty i zacząłem od 3 jednogodzinnych spacerów tygodniowo (dwa w weekendy i jeden w tygodniu). Bieganie odpadało bo przy mojej otyłości zaraz siadłyby mi stawy. Zakupiłem na początek spalacz Clinical Burn i tłuszcz ładnie zaczął spadać, miałem też więcej energii do tych nazwijmy to ćwiczeń. Po miesiącu spadło dużo wody, glikogenu i także tłuszczu bo waga spadła do 90 kg. Wiem że na początku idzie łatwo, ale uważam to za dobry wynik bo nie miałem żadnej restrykcyjnej diety ani dobrego treningu. Dodało mi to sporo motywacji i przy mniejszej wadze mogłem już godzinę truchtać, a co za tym idzie spalić więcej kalorii. Trochę doskwierało mi łaknienie więc na kolejny miesiąc zarzuciłem mocniejszy spalacz, w sumie dwa środki Fenix Ground Zero i Alphaburn. Jeszcze trochę ograniczyłem jedzenie i efekt był podobny jak po pierwszym miesiącu, kolejne 6 kg w dół. Po dwóch miesiącach zrobiłem sobie przerwę od spalaczy, zostały 3h treningu tygodniowo i brak śmieciowego żarcia. Problemem był brak energii do treningów i spore łaknienie. Po 3 tygodniach bez spalaczy spadło około 2 kg. Prawdę pisząc oczekiwałem lepszych rezultatów bo do tej pory szło super. Na kolejny miesiąc dokupiłem chwalony zestaw InfraRed, Erase Fast i drugie opakowanie Alphaburna. Aktywność fizyczna ze względu na brak czasu zastała taka sama, z tym że te 3h to było po prostu bieganie umiarkowanym tempem bo kondycję nie tak łatwo wyrobić. Co do efektów końcowych to nieskromnie pochwalę się fotką przed i po 3,5 miesięcznej redukcji. Wiem że mięśni nie ma wiele, ale ciężko je zrobić samym bieganiem, nie miałem czasu chodzić na siłownię. Tłuszczu gromadziłem ładnych parę lat, więc wiadomo że w niecały kwartał wszystkiego się nie da zrobić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...