Witam, od długiego czasu borykam się z brzuchem, tam jest najwiecej tłuszczu, czasem jest wzdęty i napiety.
Kiedyś chodziłam na siłownie, ale teraz przerzuciłam się na bjj. Pomimo regularnych ćwiczeń z brzucha nie schodzi nic 😕 Moja dieta nie jest super (nowy rok planuje lepsze dożywianie) mianowicie jem (chyba) bardzo mało, mimo to moj brzuch w dalszym ciągu się nie zmienia.
ćwiczę 3 razy w tygodniu po 1-2h
pije mało wody, nawet podczas treningów nie chce mi się pic, w ciągu dnia wypijam 5-6 kubków zwykłej herbaty.
jesli chodzi o jedzenie to jest dość ubogie w warzywa.
np. Śniadanie to 2 jajka sadzone, 3 kromki chleba z masłem, herbata
drugie śniadanie to owoc (banan, jabłko) i kanapka (zawsze ciemny chleb) z serem i wendlina.
przekąska to serek typu skyr.
potem przed treningiem niewielki obiad, coś na szybko np tak jak śniadanie albo jakaś zupa (to co zostanie w domu, nie mam za bardzo czasu pomiędzy powrotem do domu a treningiem na gotowanie).
no i kolacja tej jest skromna, albo serek, albo kanapki.
wiem, że to słabe posiłki i mało kaloryczne dlatego tez, dziwi mnie to, że z tego brzucha nic nie schodzi.
macie jakieś pomysly co z tym zrobić?
sprawdozne sposoby?
moze jakieś badania? (wyniki krwii w normie, usg jamy brzusznej w normie)
suplementy?
masci ujędrniające, anty cellulitowi?
obecnie mam ok 23% tkanki tłuszczowej i 38,1 kg masy mięśniowej (mc wynosi 52,7kg)
nie potrzebuje super wyrzeźbionego brzucha, ale żeby w końcu był płaski.