Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 04.07.2023 uwzględniając wszystkie działy
-
Brak właściwej higieny regeneracyjnej jest najprostszą drogą do zahamowania postępu oraz może przyczynić się do kontuzji, która ostatecznie opóźni cały proces budowania wymarzonej sylwetki. Fakt, że osoby początkujące lekceważą regenerację, ma dość proste uzasadnienie psychologiczne. Kiedy ktoś zapisuje się w końcu na siłownię albo zaczyna w jakikolwiek sposób ćwiczyć, oczekuje niesamowitych efektów w jeszcze bardziej niesamowitym czasie. Niestety proces budowania sylwetki jest czasochłonny i wymaga nie tylko systematycznych treningów, ale również silnego zaangażowania szarych komórek. Chodzi tu nie tylko o uzyskanie optymalnych efektów naszych wysiłków, ale również o to, by były one trwałe i nie spowodowały uszczerbku na zdrowiu. „Dzień bez treningu dniem straconym” – to powiedzenie niewiele ma wspólnego z rozumnym podejściem do treningu (no chyba że ktoś przez trening rozumie codzienną aktywność fizyczną). Najważniejszą rzeczą, którą należy sobie przyswoić, jest fakt, że mięśnie „rosną” w dni, w które nie trenujemy, oraz w trakcie snu. Większa liczba treningów wcale nie oznacza lepszych efektów. Ile czasu na regenerację? Niestety nie można w prosty sposób określić, ile czasu potrzeba na regenerację danej partii mięśniowej. Wiąże się to z tym, że proces regeneracji mięśni zależy od bardzo wielu czynników i na niektóre z nich nie mamy wpływu. Twój wiek, sposób, w jaki ćwiczysz, intensywność treningu, ilość snu i dieta – to tylko niektóre spośród nich. Ogólne zasady higieny regeneracyjnej Przyjmuje się, że w zależności od różnego rodzaju czynników, o których pisałem powyżej, mięśnie potrzebują od 2 do 10 dni na pełną regenerację. Przy czym poprzez 2 dni trzeba rozumieć 48 godzin (co oznacza jeden dzień przerwy między treningami, o ile odbywają się one w podobnych porach). Przyjmuje się także za ogólną zasadę, że im większa partia mięśniowa, tym więcej czasu potrzebuje na regenerację. Przy ocenie czasu potrzebnego na regenerację należy również wziąć pod uwagę typ włókien mięśniowych, które zaangażowane są w trakcie treningów. Włókna wolnokurczliwe regenerują się szybciej niż włókna szybkokurczliwe. Dla przypomnienia: włókna wolnokurczliwe odpowiadają za wysiłki o charakterze wytrzymałościowym, czyli np. biegi długodystansowe. Włókna szybkokurczliwe zaś odpowiadają za wysiłki, przy których wykorzystujemy tzw. „siłę wybuchową”, czyli np. sprint, podnoszenie dużych ciężarów czy treningi interwałowe o wysokiej intensywności. Ponieważ np. spacerując i biegając, angażujemy głównie włókna wolnokurczliwe, to możemy te czynności wykonywać praktycznie codziennie. Innymi słowy: w przypadku treningu wytrzymałościowego przerwy między treningami mogą być krótsze niż w przypadku treningu, który nastawiony jest na wzrost siły i wielkości mięśni. Jak uwzględnić czas na regenerację w planie treningowym? Najprostszą metodą przygotowania sobie planu treningowego, który rozsądnie podejdzie do sprawy regeneracji, jest tak naprawdę samoobserwacja. Można przeprowadzić kilka prostych testów, które sprawdzą, czy dana ilość czasu wystarczy, by zregenerować daną partię mięśniową. Na przykład: idziesz w poniedziałek na siłownię i robisz intensywny trening klatki piersiowej. Zapisujesz dokładnie, jak ćwiczyłeś. Później, np. po trzech dniach, próbujesz zrobić dokładnie taki sam trening. Jeśli uda się go przeprowadzić w takiej samej postaci bez żadnych problemów, to możesz zakładać, że nastąpiła pełna regeneracja – mięśnie są w stanie wygenerować taką samą siłę. Jeśli za nic w świecie nie będziesz w stanie powtórzyć treningu w takiej formie jak poprzednio, to będzie to prosty sygnał, że czas poświęcony na regenerację był zbyt krótki. Przeprowadzenie takich testów wymaga jednak cierpliwości. Poza tym taki test może dać fałszywe wyniki, jeśli tego dnia będziesz odżywiać się w inny sposób albo po prostu się nie wyśpisz. Czas potrzebny na regenerację jest kwestią bardzo indywidualną i potrzeba trochę wysiłku i doświadczenia, żeby wyczuć, jakie przerwy będą dla Ciebie optymalne. Dlatego warto prowadzić dziennik treningowy i zapisywać w nim nie tylko to, jakie ciężary udało Ci się podnieść, ale również to, jak się czułeś. W jaki sposób przyspieszyć regenerację mięśni? Poniżej garść praktycznych porad, które pomogą Ci przyspieszyć proces regeneracji. Każda osoba, która uprawia sport potrzebuje więcej snu. Weź to pod uwagę i pozwól sobie na dłuższy sen albo na drzemkę w ciągu dnia. Przed pójściem spać spożywaj białko. Według badań opublikowanych w 2012 roku na łamach „Medicine & Science in Sports & Exercise” spożywanie posiłku wysokobiałkowego przed snem pomaga w regeneracji mięśni po treningu. Tutaj warto również wspomnieć o strategii żywieniowej carb back loading, która zakłada między innymi spożywanie węglowodanów na noc i również ma wpływ na regenerację – chociaż w tym przypadku chodzi bardziej o uzupełnianie zapasów glikogenu w mięśniach. W praktyce można połączyć obie te metody na dwa sposoby: a) na noc spożyj węglowodany z porcją białka; b) jeśli następnego dnia nie masz treningu, to na noc spożyj samo białko, jeżeli zaś na następny dzień zaplanowałeś trening, to spożyj same węglowodany. Po treningu weź lodowaty prysznic. Okazuje się, że lodowaty prysznic po sesji treningowej może w znacznym stopniu obniżyć uczucie bólu mięśni oraz zapobiec stanom zapalnym . Wiemy, że po treningu wolałbyś wziąć długi, gorący prysznic, ale uwierz nam – lodowaty pomoże bardziej. Słuchaj muzyki relaksacyjnej. Serio, badania sugerują, że to naprawdę pomaga. Idź na saunę. Jest to klasyczna metoda przyśpieszania regeneracji. Często jednak odradza się sesje w saunie zaraz po treningu. Jeśli postanowisz się zastosować do tej rady, to po prostu wygospodaruj czas na saunę w dzień wolny od treningu. Spożywaj suplementy z omega-3 albo tran. Kwasy tłuszczowe omega-3 mają właściwości antyzapalne. Będzie idealnie, jeśli spożyjesz je na noc, by wspomóc procesy regeneracyjne w trakcie snu. Udaj się do masażysty. Jeśli pójdziesz na masaż leczniczy lub sportowy, to raczej nie zalecałbym treningu następnego dnia. Taki masaż również będzie sporym obciążeniem dla Twojego organizmu. Jeśli zaś zdecydujesz się na masaż typowo relaksacyjny, to nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś poszedł następnego dnia na trening. Skorzystaj z pianki do rolowania. Ostatnimi czasy tzw. rollery zyskały na popularności. Faktycznie – są one w stanie lekko wspomóc procesy regeneracyjne, jak również pomagają ulżyć w bólach mięśniowych. Warto się z nimi zaprzyjaźnić i korzystać z nich regularnie.1 punkt
-
1 punkt
-
W walce o sportową, zdrową sylwetkę zawsze najtrudniejszy jest pierwszy krok, a właściwie decyzja o Jego wykonaniu. Kiedy już damy sobie szansę, mamy bardzo duże pragnienie sukcesu i forma jaką sobie wymarzyliśmy jest w naszym zasięgu. Oczywiście, każdy z nas poświęci na to inną ilość pracy, wyrzeczeń i czasu, jednak ostateczny cel możemy osiągnąć bez względu na genetykę, a ta bywa bardzo różna. Spis treści: Czy genetyka uniemożliwia odchudzanie? Wolny metabolizm a redukcja Wpływ hormonów na odchudzanie Estrogen Kortyzol Insulina Hormony tarczycy Odchudzanie a przyjmowanie leków Rola treningów w odchudzaniu Podsumowanie Czy genetyka uniemożliwia odchudzanie? W znakomitej większości przypadków czynniki genetyczne nie uniemożliwiają nam skutecznej poprawy sylwetki, natomiast owszem mogą ją nieco utrudnić. Nawet jeśli nie mamy predyspozycji do występowania na zawodach sylwetkowych, to z całą pewnością możemy poprawić ciało względem obecnego wyglądu. Sytuacje w których geny sprawiają, że nie da się zrobić nic aby było lepiej praktycznie nie występują. Oczywiście jeśli mamy choroby wrodzone i stosujemy przez wiele lat różnego rodzaju leki, nasze ciało reaguje inaczej i budowa atletyzmu jest bardzo trudna, nie mniej w każdej sytuacji może być lepiej, niż pokazuje to stan obecny. Jeśli zatem nasi dziadkowie, rodzice, rodzeństwo zmagają się z nadwagą, to wcale nie oznacza że i my jesteśmy na to skazani. Odpowiednie prowadzenie, nawyki w codziennym życiu i prawidłowe odżywianie może mieć o wiele większy wpływ na nasze ciało niż geny jakie otrzymaliśmy. W wielu przypadkach jest to jednak wygodna wymówka dla osób, które niekoniecznie akceptują swoje ciało, ale nie mają dość motywacji lub wiedzy aby spróbować je zmienić. Wolny metabolizm a redukcja Kolejnym mitem, który bardzo często przedstawia się w wymówkach jest stwierdzenie „mam taki metabolizm i nie mogę schudnąć”. Otóż prawda jest zupełnie inna, z każdym metabolizmem można zgubić zbędne kilogramy, a ponadto kilka tygodni odpowiedniego trybu życia i nasz metabolizm można przyspieszyć. Wraz z wiekiem tempo przemiany materii spada, podobnie jak jest ono wolniejsze np. u osób mniej aktywnych. Istnieje jednak wiele prostych metod żywieniowych czy suplementacyjnych, które pozwalają na przyspieszenie metabolizmu w relatywnie krótkim czasie. To, że metabolizm jest zmienny nie podlega żadnej wątpliwość, podobnie jak fakt, że możemy zwiększyć Jego wydajność nawet po 40 czy 50 roku życia. Wystarczy spojrzeć jak wiele przykładów jest w naszej branży, mówimy tutaj o osobach zapuszczonych przez kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt lat, które po pewnym etapie życia postanawiają popracować nieco zarówno nad zdrowiem jak i sylwetką. Metamorfozy takich ludzi są niezaprzeczalnym dowodem na to, że mamy wpływ na nasze ciało dosłownie na każdym etapie życia. Wpływ hormonów na odchudzanie O roli hormonów w ludzkich organizmie napisano wiele poważnych książek i publikacji, a aby omówić wszystkie mechanizmy ich działania oraz zależności nie wystarczyłoby miejsca w największych encyklopediach i bazach wiedzy. Nie mniej my skupimy się na wpływie hormonów na nasze ciało oraz po części także zdrowie. Estrogen Jest to żeński hormon płciowy, jednak obecny także w ciele każdego mężczyzny, a przynajmniej zdrowego. Odpowiednia ilość tego hormonu jest kluczowa do utrzymania między innymi odpowiednego libido, sprawności seksualnej czy funkcjonowania stawów. Sęk w tym, że wiele z nas posiada niestety zbyt wysoką ilość estradiolu, szczególnie w proporcji do testosteronu. Sam estrogen mocno uderza w estetykę naszej sylwetki, a samym problemem nie są tutaj nadmierne kilogramy, ale to gdzie się gromadzą. Najbardziej narażone są bardzo newralgiczne części naszego ciała, takie jak klatka piersiowa oraz brzuch. Ponadto zbyt wysoki poziom estrogenów sprzyja odkładaniu się znaczącej ilości wody podskórnej. U mężczyzn kluczową rolę pełnią zatem suplementy nazywane najczęściej inhibitorami aromatazy. Ich działanie skoncentrowane jest przede wszystkim na ograniczeniu aktywności enzymu, który przekształca testosteron w estradiol. Dzięki mniejszej aromatazie zyskujemy suchą sylwetkę o znacznie lepszej definicji, a także szybciej możemy pozbyć się nadmiernych rezerw tkanki tłuszczowej. Biorąc po uwagę produkty dostępne na rynku, najwyższą skuteczność posiadają związki dobrze przebadane, obecne już od wielu lat. Najbardziej pozytywne opinie zbierają monopreparaty oparte o 6-Bromo, Arimistane czy ATD. Każdy z tych związków posiada potwierdzoną skuteczność przez liczne badania kliniczne, także z udziałem ludzi. Kortyzol Kortyzol to hormon stresu produkowany przez nasze nadnercza. Podobnie jak estrogen jest niezbędny w niewielkiej ilości do prawidłowego funkcjonowania, nie mniej jednak w nadmiarze również posiada szereg niepożądanych skutków. To, że jest wrogiem każdego sportowca i osoby dbającej o sylwetkę wiadomo od dawna, sęk jednak w tym że Jego nadmiar może prowadzić do rozwoju innych, bardzo poważnych konsekwencji. Należy wspomnieć tutaj o możliwych powikłaniach na tle nerwowym, czego skutkiem może być np. bezsenność. Ograniczenie kortyzolu jest więc ważne nie tylko z punktu widzenia estetycznego, ale także zdrowotnego. Wracając jednak do tematyki redukcji tłuszczu, kortyzol może powodować powstawanie niezwykle trudnej do redukcji oraz bardzo nieestetycznej tkanki tłuszczowej. Najczęściej osadza się na dolnych partiach pleców, niekiedy także brzuchu. Jest to tzw. newralgiczna tkanka, a jej redukcja bywa niestety bardzo czasochłonna. Sam proces ograniczenia produkcji kortyzolu nie jest łatwy, gdyż jak wiemy nie zawsze możemy ograniczyć powstawanie czynników odpowiadających za stres w codziennym życiu. Ważną rolę pełni suplementacja tzw. blokerami kortyzolu. Oddziałują bezpośrednio na nadnercza i pozwalają na zmniejszoną produkcję tego hormonu. Są niezwykle istotne w procesie redukcji uporczywej tkanki tłuszczowej, ale również pełnią rolę doskonałego antykatabolika. Wiele inhibitorów kortyzolu wykazuje także właściwości wspierające redukcję trzewnej tkanki tłuszczowej. Istotną rolę może pełnić także suplementacja adaptogenami. Są to produkty, których podstawowym zadaniem jest łagodzenie negatywnych skutków związanych ze stresem, co również przyczynia się do zmniejszenia ogólnego zatłuszczenia organizmu. Warto dodać, że niektóre z nich jak np. Ashwagandha wchodzą w skład wielu spalaczy tłuszczu czy suplementów ukierunkowanych na rekompozycję składu ciała. Insulina Rola insuliny w naszym organizmie jest ogromna, zarówno pod kontem sylwetkowym jak i również zdrowotnych. Hormon ten jest wykorzystywany regularnie w dopingu na wysokim poziomie, jako bezkompromisowy środek umożliwiający rozwój ponad przeciętnej masy mięśniowej. Choć sama insulina jest najsilniejszym hormonem anabolicznym, to właściwość ta nie dotyczy tylko układu mięśniowego, ale także tłuszczu. Zaburzona gospodarka insulinowa skutkuje cukrzycą typu II oraz łatwym gromadzeniem się nowej tkanki tłuszczowej. W praktyce tendencje do insulinooporności w dużej mierze dziedziczymy po naszych rodzicach czy dziadkach, jednak nie oznacza to, że jesteśmy skazani na życie z cukrzycą. Im wcześniej podejmiemy kroki zmierzające w kierunku poprawy wrażliwości insulinowej, tym szybciej osiągniemy upragniony efekt. Mimo podłoża genetycznego, na plus warto zaliczyć fakt, że gospodarkę insulinową można stosunkowo szybko „naprawić”, dlatego też nie powinniśmy pozostawiać tej kwestii samej sobie, gdyż będąc biernym w tym zakresie sabotujemy nasze efekty. Dobrym narzędziem jest oczywiście poprawa naszych nawyków żywieniowych, a przede wszystkim ograniczenie węglowodanów, które szybko powodują wzrost poziomu cukru we krwi. Tyczy się to nie tylko glukozy, sacharozy czy fruktozy, ale także węglowodanów złożonych z wyższym indeksem glikemicznym. Na czas zwiększenia naszej wrażliwości insulinowej diety o niższym udziale węglowodanów wydają się być najbardziej korzystnym rozwiązaniem. Kolejną kwestią jest oczywiście odpowiednia suplementacja, a pod tym względem królują mimetyki insuliny. Choć są to związki, które nie posiadają działania termogenicznego oraz nie blokują bezpośrednio apetytu, to w przypadku wielu osób otyłych pozwalają na osiągnięcie znacznie szybszych efektów w odchudzaniu od klasycznych spalaczy tłuszczu. To najlepiej pokazuje jak ogromny wpływ insulina wywiera na naszą sylwetkę. Wśród godnych uwagi suplementów możemy wyróżnić zarówno monopreparaty jak np. Berberyna czy liście Banaba, ale także znajdziemy wiele kompletnych boosterów insuliny. Do jednych z najbardziej przemyślanych możemy zaliczyć Applied Nutrition iDrive, o bardzo dużej objętości składników aktywnych, mających potwierdzoną skuteczność w wielu badaniach klinicznych. Hormony tarczycy Tarczyca to bardzo niewielki gruczoł, jednak o ogromnym znaczeniu dla naszej sylwetki. Jest ściśle powiązana z naszym metabolizmem, a jej ewentualne dysfunkcje warunkują to w jaki sposób dochodzi do przemian metabolicznych. Co ważne, w raz z wiekiem wydajność pracy tarczycy stopniowo ulega zmniejszeniu, dlatego też zazwyczaj z wiekiem nabieramy dodatkowe kilogramy. Oczywiście od każdej reguły są wyjątki, dotyczące np. osób które większy nacisk na swoją sylwetkę położyły np. po 30, 40 czy 50 roku życia. Dużym plusem jest jednak fakt, że metabolizm możemy przyspieszyć właściwie w każdym wieku. O Jego tempie zależy ilość hormonów produkowanych przez naszą tarczycę. U osób z optymalną masą ciała najczęściej pracuje prawidłowo, jednak zdarzają się także zaburzenia związane z nadczynnością i niedoczynnością. Pierwsze z nich dotyczy zbyt szybkiej produkcji hormonów przez gruczoł, co skutkuje bardzo szybkim metabolizmem i trudnością z nabraniem dodatkowych kilogramów. Wówczas dążąc do rozbudowy naszej sylwetki musimy stosować wysoko kaloryczne plany żywieniowe oraz starać się ograniczyć aktywność poza treningową do minimum. Jednak w kontekście redukcji tkanki tłuszczowej zdecydowanie częściej możemy mówić o drugiej opcji, a więc niedoczynności tarczycy, co często skutkuje chorobą Hashimoto. W prostych słowach oznacza to wolny metabolizm, a co za tym idzie znikome zużycie kalorii na podstawowe procesy energetyczne. U osób z wolnym metabolizmem nawet stosunkowo niewielka pula kaloryczna może stanowić nadwyżkę, co będzie skutkowało odkładaniem się tkanki tłuszczowej. Jak już jednak wspomnieliśmy, metabolizm można przyspieszyć poprzez aktywność fizyczną, modyfikacje żywieniowe i wprowadzenie większej ilości lekkostrawnych produktów. Kluczowa jest także podwyższona zawartość białka w naszym codziennym menu. W kwestii suplementacji pierwszoplanowa rola należy do tzw. Boosterów metabolizmu. Są to produkty, które w naturalny sposób pobudzają naszą tarczycę do efektywniejszej pracy. Działają przede wszystkim poprzez dostarczenie prekursorów dla jej hormonów, co sprawia, że ich produkcja staje się efektywniejsza. Dla maksymalnej skuteczności boostery metabolizmu należy stosować regularnie, w 2-3 podzielonych porcjach w ciągu dnia. Ich niewątpliwą zaletą jest brak stymulacji ośrodkowego układu nerwowego oraz brak fakt, że nie kolidują ze spalaczami termogenicznymi, lipotropowymi czy targetowymi. Wśród produktów dostępnych na rynku od wielu lat czołowe miejsce w rankingach najlepszych boosterów metabolizmu zajmuje Chaos & Pain Cannibal Claw. Odchudzanie a przyjmowanie leków Leki, szczególnie jeśli są przyjmowane długotrwale niewątpliwie wywierają znaczący wpływ na nasz organizm i całą gospodarkę hormonalną. Oczywiście ich skutki mogą być odczuwalne jeszcze przez wiele lat, dlatego nigdy nie należy bagatelizować ich znaczenia. Czy mogą rzeczywiście utrudnić nasze odchudzanie? Jak najbardziej, jednak pamiętajmy, że utrudnienie a uniemożliwienie to dwie całkowicie inne kwestie. Jeśli przyjmujemy leki na receptę, zawsze należy skonsultować się z lekarzem przed rozpoczęciem suplementacji, tak aby wykluczyć ewentualne ryzyko ingerencji we wzajemne działanie. Niektóre leki i suplementy mogą wykluczać lub powielać swoje działanie, co zawsze będzie niekorzystne dla naszego organizmu. Osobną kwestią jest jednak stosowanie leków np. w dzieciństwie a obecna sylwetka. Wiele osób tłumaczy swoją nadwagę tym, że w młodości stosowało różnego rodzaju leczenie. Oczywiście nie chcemy tego negować, gdyż jak wspomnieliśmy długotrwałe stosowanie leków może zostawiać ślady na długi okres czasu, to jednak w wielu przypadkach zmiany te nie wykluczają osiągnięcia bardzo dobrej formy. Rola treningów w odchudzaniu Wiele osób etap redukcji tkanki tłuszczowej bardzo mocno kojarzy z intensywnymi treningami i litrami wylanego potu. Choć rola aktywności fizycznej może być bardzo ważna, należy pamiętać, że nie jest to główny czynnik warunkujący sukces bądź porażkę. O wiele ważniejszą rolę będzie pełnił nasz dobowy bilans kaloryczny, a sama rola treningu podczas redukcji tłuszczu dotyczy przede wszystkim zwiększenia naszego wydatku energetycznego, a tym samym zapotrzebowania na energię. Można więc powiedzieć, że to nie sam trening przyczynia się do odchudzania, ale przede wszystkim zużycie energii jakie za sobą niesie. Oczywiście, aktywność fizyczna na wiele lat i korzystnie wpływa chociażby na kształtowanie i proporcje naszej sylwetki, jednak jeśli naszym celem jest przede wszystkim utrata kilogramów, wówczas nie jest to czynnik niezbędny. Wiele osób może odnieść wrażenie, że w tym momencie rola treningów jest bagatelizowana. W żadnym wypadku, aktywność to świetna sprawa i pozwala nam na poprawę komfortu życiowego. Warto jednak zwrócić uwagę, że wśród osób dążących do redukcji tłuszczu znajdziemy nie tylko sportowców i fit maniaków, ale także np. osoby otyłe lub zmagające się z chorobami układu kostnego, dla których trening jest z wielu przyczyn bardzo kosztowny. Warto jednak wspomnieć, że aktywność fizyczna nie zawsze musi być kojarzona z salą do treningów fitness, dziesiątkami profesjonalnych bieżni czy sprzętem treningowym. Aktywne spędzanie czasu to także spacery, rekreacyjna jazda na rowerze, korzystanie ze schodów zamiast windy czy po prostu praca fizyczna. Warto więc zrozumieć rolę treningu, a nie koniecznie katować się setkami brzuszków dziennie w dążeniu do idealnego ciała. Podsumowanie Droga do osiągnięcia upragnionej sylwetki nie dla każdego jest równa, a czynniki genetyczne oraz niekorzystne środowisko hormonalne czynią ją jeszcze bardziej wyboistą. Nie oznacza to jednak, że nie mamy szansy na dojechanie do celu, gdyż istnieje wiele naturalnych sposób na uczynienie z naszego ciała największego sojusznika.1 punkt
-
Tak to jest im więcej się eksploatujemy tym dłużej trwamy w zdrowiu i w sile. Nie to co maszyny i roboty im dłużej tym bardziej się psują Z nami jest na odwrót.1 punkt
-
Nie można czegoś osiągnąć, nie dając nic w zamian, a przypadku treningów ból oznacza, że nasze ciało staje się odrobinę sprawniejsze To dotyczy każdego sportu i aktywności fizycznej.1 punkt