Sęk w tym, że dieta to 70% wkładu, ćwiczenia 25% i jeszcze 5% to suplementy. Możesz przerzucać tony żelastwa na siłowni i nie mieć postępów, bo organizm będzie dążył zawsze do wyrównania. Ja też po dwóch latach siłowni coraz bardziej zwracam uwagę na prawidłowe odżywianie i dopiero widzę jak organizm reaguje. Zresztą nie od dziś wiadomo, że "kaloryfer odsłania się w kuchni", a nie na siłowni.
Co do treningu również mam 2 minuty między seriami i jakoś 3 minuty między ćwiczeniami. Sam trening siłowy max 60 minut.
Trening cardio w przedziale tętna 130 - bez łapania zadyszki. Max do 1h czasu, tylko w moim przypadku bieżnia.
Jeśli po treningu siłowym czujesz się przemęczony to być może organizm potrzebuje odpocząć więcej niż 48h. Ja mam tak przy przysiadach ze sztangą. Po 48h nie robię siły tylko cardio.