Szyna Napisano ponad rok temu Napisano ponad rok temu Witam. Chciałbym zrzucić w 2-3 miesiące do 10 kg. Przy obecnym wzroście 183 cm ważę 96 kg. Piję dużo wody, wysypiam się i pilnuję 5 posiłków. Niestety problem z wagą istnieje przez podjadanie słodyczy, pepsi i piwka wieczorami. I tak się uzbierało. Mam ruch 2 x w tygodniu na koszykówce (po 1,5h). Dodatkowo mam zamiar ćwiczyć 2 x w tygodniu na siłowni. W 6 dzień tabata (lub bieganie, rower, basen), w siódmy odpoczynek. Proszę o pomoc odnośnie suplementacji która pomogłaby mi zrzucić sadełko, mam tu na myśli jakiś spalacz, oraz coś co powinienem zażywać przed i po treningu. Jestem tu pierwszy raz z polecenia kolegi, także jeśli na forum znajdują się gotowe diety, również chętnie skorzystam z linka. Cytuj
Gee Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Po pierwsze: wyrzuć wszelkie śmieciowe żarcie. W sumie, sam sobie odpowiedziałeś dlaczego przybyło ci tyle kilogramów. Piwo nie jest najgorszą rzeczą, a cukry w słodyczach, a zwłaszcza Pepsi (tfu!). Po drugie: ruszaj się. Nie chodzi tylko o plan, który nam napisałeś, ale zwykłe czynności: do sklepu piechotą, a nie samochodem, schody, a nie winda. Z suplementów - wszystko zależy z czym masz kłopot, czy jesteś zdrowy, jakie masz możliwości finansowe. Wiele osób chwali Fenix Ground Zero, choć to droga zabawka. Pure Clinical Burn na sam początek może być ciekawą i niezbyt kosztowną opcją na rozruszanie metabolizmu, łącznie z hamowaniem głodu. Dawkowanie: 1 lub 2 razy dziennie. Rano i pół godziny przed treningiem. Na początku przyjmuj z lekkim posiłkiem. Jeśli masz bardzo mocne napady głodu, to możesz pomyśleć również o Satietrimie. Stosuję go obecnie i muszę przyznać, że realnie działa na hamowanie apetytu, z którym mam problem pod wieczór. Stosuję go 1-2 razy dziennie, ew. do pierwszego śniadania i standardowa do obiadu. W trzecim miesiącu możesz dorzucić Evolab Alphaburn na zaatakowanie białej tkanki tłuszczowej. Jestem zwolennikiem spokojnego zrzucania wagi, przy najmniejszej ilości suplementacji. 9-10kg w 3 miesiące jest wartością realną. Pamiętaj tylko: 1) dieta, 2) trening 3) suplementacja. W tej kolejności, nigdy odwrotnie. Powodzenia. 2 Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Po pierwsze niech sobei szrobi badania, jak można dawac takie rady, jak człowiek nie wie co to jest insulina? Skąd wie czy nie ma problemów z hormonami? 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Dziękuję za odzew. Nazwy wskazanych produktów nic mi nie mówią, zatem czeka mnie lektura ;-) Tymczasem jestem od niedzieli na diecie i najgorsze są dla mnie wieczory. Zjadam ostatni lekki posiłek na 2-3 h przed snem i jest to dla mnie walka, którą na razie wygrywam kładąc się spać na mocnym głodzie. Wydaje mi się że nie powinno tak być, chyba że to efekt dotychczasowych wieczornych przyzwyczajeń, a z czasem organizm się do tego przyzwyczai. Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Liczysz kalorie? To zacznij, ale bardzo dokłądnie, przez 2 tyodnie na deficycie 200kcal. 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Nie liczę, czy mała waga produktowa jest to tego konieczna? Muszę oblukać strony które być może mają bazę produktów i ich kcal. Mogę mieć problemy, ponieważ np. sam robię sobie jogurty naturalne, potem z nimi mieszam różne produkty, wypiekam granolę na maśle orzechowym i miodzie itp. Ugotowałem w sobotę zupę dyniową, jak obliczyć jej kaloryczność? Masz rację musiałbym dokładnie liczyć, ale muszę się tego nauczyć. Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Na początku nie jest ważne tak bardzo co jeszcz, ale uporządkowanie chaosu, i robienie według planu. Na początku celem liczenia jest podejrzenie co jesz i ile, jakie są makroskłądniki i ich rozkłąd (białko/tłuszcze/węglowodany) a także czy dostarczasz witaminy z tego co jesz. I najwazniejsze to deficyt kaloryczny, to jest GŁÓWNY cel. Przy czym dbac nalezy że jeśli będzie zął dieta to albo dostaniesz efektu jo-jo albo rozregulują ci się hormony, i będziesz mieć problemy ze snem.Z treningami to wystarczy mocny HIIT na wieczór 5x w tygodniu. Liczyć możesz np. dzieki cronometer.com Wrucasz produkty do okienka albo z góry ustalasz na kartce produkty na następne dni. W zakładce Profile, ustalasz swoje dane i program wylicza czy przy dajmy na to redukcji 200kcal dziennie, ile potrzebujesz jedzenia i informuje ze jesz za mało lub za dużo. Wody nie pij dużo, chya że eglwoodanów jesz dużo. Posiłki 5x dziennie? Gdzie to czytałeś? 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Powszechnie mówi się o 5 posiłkach dziennie czyli mniej więcej co 2-3 godziny. Picie wody też jest wszędzie zalecane, inaczej organizm zacznie ją gromadzić co spowoduje wzrost wagi. Ten program - brzmi byczo, muszę tam zajrzeć. Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Powszechnie się mówi różne rzeczy. Jak coś piszesz to podawaj źróło. To jest idealny rodzaj jedzenia, gdy człowiek ma idealne zdrowie, lub jeśli faktycznie jest redukcja obwodów a nie wagi. Wody picie jest zalecane, ale chodzi o butki z powodu elektrolitów. Woda się groamdzi bo masz za dużo sodu. Jak jesz dużo węglowodanów to pijesz regularnie, ale jak mało jesz węglowodanów to wypłukuje też sód . Pisze ogólnie, ale nie ma co wnikać. Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Dzięki serdeczne za wszystkie sugestie i wskazówki. Fajnie że chce Ci się poświęcić mi chwilę uwagi. Moje pytanie jest zatem takie, czy powinienem przestrzegać innej liczby posiłków w trakcie dnia? A jeśli tak to jakiej...czy może nie ma reguły i zależy od aktywności danego dnia? Cytuj
KR33P Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Nie ma konieczności spożywania 5 czy sztywno określonej liczby posiłków dziennie. Tak chociażby działa Intermittent Fasting. Ważne żebyś pilnował posiłków okołotreningowych i żarł węgli bezpośrednio przed snem. A tak to standardowo pilnować ogólnej podaży kalorii i stosunku B/W/T. Btw. HIIT 5x w tygodniu to może być i pewnie będzie zbyt często. Po angielsku, źródła w opisie filmiku: 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu ja jeszcze pracuję, ale wieczorkiem postaram się ogarnąć wszystko co mi podsyłacie. Dzięki Cytuj
KR33P Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu W powyższym oczywiście "nie żarł węgli", a nie mogę już edytować Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu To zrób na początek tak: jedz 1-1.5h przed snem na przykłąd owisankę popij później wodą 2 szklanki. Rano obserwuj ile godzin nie chcę ci się jesć, nie czujesz dokuczliwego głodu, chęci zjedzenia czegokolwiek, wypij 2 szklanki wody po obudzeniu się, możesz w szklance rozcieńczyć 2 łyżki stołowe octu jabłkowego naturalnego. Możesz napić się kawy, jeśli nie drazni żołądka, albo takiej specjalnej Gentile. U mnie w tej wersji - to jest włąsnie poczatek do diety postnej jak wyżej @KR33P podpwoiedział, ale nie do końca. Podsumowanie: 1. Wyczyścić michę - ogólnie z wysoko przetworzonych produktów 2. Zacząc liczyc kalorie - deficyt kaloryczny - rozkłąd makroskładników 3. Stosować rotację węglowodanów, albo wprowadzać opóźnione w czasie śniadanie białkowo-tłuszczowe 4. Obserwować ciało i kombinować - białko i błonnik to priortet na redukcji 5. Ostrzeżenie jeśli pojawią się problemy z samopoczuciem - zmieniać makro i kontrolowac czy deficyt nie jest za duży. 6. Ćwiczenia uzupenienie, głównie HIIT. Trening siłowy dowolny jak na poczatek. na wolnych ciężarach pomoże przy hormonie wzrostu. 7. Opanowac podstawoe słownictwo: insulina, HGH, horomy etc. 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Widzę że czeka mnie wiele nauki i zweryfikowania dotychczasowej "wiedzy". Rano piję wodę, ponoć chodzi o nawodnienie wszystkich organów. Wstaję około 6 rano. Piję również coś podobnego jak piszesz, a mianowicie ok. 200 ml wody z połową soku z cytryny i łyżką octu jabłkowego. Następnie jednak zjadam coś nie później niż godzinę od przebudzenia. Coś małego dla oszukania żołądka np. 2-3 łyżki jogurtu z ziarnami dopiero tak koło 8:30 zjadam śniadanie. np. owsiankę z dżemem malinowym (własnej roboty - no i jest cukier ;-) ). Na razie chodzenie spać na głodniaka mi sprzyja. Lepiej się wysypiam, nie budzę się w nocy co było dotąd normą (przy każdym wstaniu piłem 2-3 łyki wody). Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu W momencie gdy podjadasz, a tym bardziej cukier, insulinę drażnisz, zresztą ona praktycznie zawsze reaguje gdy coś zjemy, nawet poprzez skurcz żołądka. Rano generalnie rób włąsnie tak, bo zakwaszasz, a potem i tak wszystko sie w oragniźmie alkalizuje. Tu chodzi o t, ze jeśli kilka dni po poprzedniej kolacji węglowdanowej, dasz rade na luzie wytrzymać - dodając kawę opcjonalnie - na przykład do 11.00 i nie jestes zdenerowowany i uwaga - na siłę nie głodisz się, to jest dobrze. Ocet jabkowy z cyryną, później kawa - poranne wydalanie - potem względnie suplementy (magnez) - i powolutku popojanie wody ciurkiem. A potem dajesz sobie soldine śniadanie. Przykłądowo gdy wyliczysz że na redukcji przy takim trybie życia (ćwiczenia) potrzebujesz 2000kcal - to takie śniadania może mieć nawet prawie 700kcal (tłuszcz + białka). Węglowdany raczej zapodajesz wtedy symbolicznie. Tylko z kaloryką to jest tak, żeby nadrobić potem te kalorie tak, aby nie chodzić głodnym, bo organizm wyczuje. Czasem na podjadanie przyda się chrom, cynamon, a słodycze z ksylitolem. Nabiał tak średnio jako źródło białka czy wapnia. Cukier zastąp ksylitolem, erytrolem, tagatozą - w kolejności od najgorszego z najlepszych do najlepszego. 1 Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Owsianka jest z cynamonem. Kawy nie pijam :-) W całym życiu może z 10 kaw wypiłem. Kolega zapytał mnie o wzrost i wagę a następnie przysłał mi to: 3191 kcal 15% białka: 479 kcal = 120 g 55% węglowodanów: 1755 kcal = 439 g 30% tłuszczu: 957 kcal = 106 g zapewne jakiś kalkulator. Zapotrzebowanie dzienne prawie 3200 kcal wydaje mi się bardzo dużo. Z drugiej strony jest naprawdę z czego urywać. Ksylitol posiadam, tyle że nie mam go do czego użyć ;-) Kawy i herbaty nie piję, jeśli robię jakąś słodką zakąskę typu granola, batoniki itp to używam miodu, syropy z agawy lub klonowy - chyba że to błąd. Ze słodyczy jem aktualnie jedynie maksymalnie 1 rządek gorzkiej czekolady (70%) a do tego świeżo wyłuskaną garść orzechów laskowych. Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu 50% węglowodanów to jets średnio w diecie przeciętnego człiweka z Europy Zachodniej. Pozatym 3000kcal na odchudzanie!? Najprostszy kalkulator masz w cronometer.com, tam zapodaj wagę wzrost, wiek i średną aktywnośc w ciągud nia, poniżej ile kcal dziennie chcesz zrzucać. Zamiast kawy czekolada 70%, albo najlepiej 90% jeden pasek. Wszystko co z cukrem prostym źle, jak już fruktoza to ze świeżych owoców. Cytuj
Szyna Odpisano ponad rok temu Autor Odpisano ponad rok temu Właśnie rozkminiam cronometer żeby wrzucić co dzisiaj zjadłem. Niedługo okaże się czy będę musiał kupić wersję gold czy da się bez :-) 3,2k nie na odchudzanie tylko że mam takie dzienne zapotrzebowanie na kalorie. Cytuj
whiteindian Odpisano ponad rok temu Odpisano ponad rok temu Niemożliwe. cronometer.com darmowa wersja wystarczy. Obliczaj w zakładce Profile, a potem przeskocz do zakładki Diary. I pokaże. Wrzuć kilka losowych produktów. Lepiej będzie widać. 1 Cytuj
Rekomendowana wypowiedź
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.