Hej przez ostatnie 3 lata przytyłam 20kg, spójrzmy prawdzie w oczy, spaslam się wysokoprzetworzonym jedzeniem, slodkimi napojami itp.
Od stycznia w końcu wzięłam się za siebie, zaczęłam chodzić na silownie, zmieniłam dietę (wykluczylam cukier, białe pieczywo, zrezygnowałam ze smazonego miecha, jem więcej owocow i poszłam w strone zdrowego odzywiania, ale bez żadnej restrykcyjne diety z posiłkami z zegarkiem w reku) no i efekty są - co tydzień 1 kg mniej jednak przyszedł kryzys (wydaje mi się ze to po prostu zmęczenie materiału praca, siłownia i do tego zima, której nienawidze), Zapał do treningów opadł i zmuszam się do wyjścia na siłownię no i dla motywacji oraz zwiększenia efektów rozważam Zakup spalacza tłuszczu i potrzebuje pomocy w wyborze jednego z trzech:
1) genomyx phenadrol
2) jet feul superburn
3) ans diablo
Zależy mi na mocnym spalaniu tłuszczu, na energii podczas treningu oraz na zmniejszeniu laknienia.
Proszę wziąć pod uwagę ze jestem kobietą i wolałabym nie hamować produkcji estrogenu oraz nie pobudzać produkcji testosteronu.
Ponadto chciałabym uniknąć zgagi i bezsennosci.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc