Witam! Przeczytałam cały wątek w jedną noc. Na posta od takiej "staruszki" jak ja nie trafiłam. Mam nadzieję, że mnie nie spławicie.
O mnie: kobieta lat 50, wzrost 160 cm, waga 70 kg, typ sylwetki "jabłko". Szczupłe ręce bez "pelikanów" i szczupłe nogi bez cellulitu. Reszta jest milczeniem. Nie mam problemów z sercem, tarczycą czy nietolerancją kofeiny. Wyleczone wrzody żołądka. Od dwóch lat w związku z problemami skórnymi używam maści ze sterydami. Poza tym problemy ze snem. Moim problemem "od zawsze" jest ta pominięta milczeniem "reszta" - brzusisko i boczki. Jak tyję to właśnie tam a jak chudnę to chudną mi ręce i nogi. Dieta - teoretycznie 1800 kal, 4 posiłki dziennie. Niestety gubi mnie miłość do słodyczy. Ruch - codziennie pół godziny rowerka lub wioślarza, 2-3 razy w tygodniu 3 kilometrowy marsz.
Po przeczytaniu całego wątku doszłam do wniosku, że odpowiednie będą dla mnie Alphaburn i Liporedux. Czy jest to trafny wybór? Czy mogłabym to stosować używając jednocześnie maści ze sterydami? Czy powinnam do tego jeszcze dorzucić jakieś witaminy, mikroelementy?
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.