Musisz brać pod uwagę, że skoro jestem czynnym zawodnikiem czy zawodowcem to raczej odradzałbym spalacze z pobudzaczami. Niestety wiele ze składników stymulujących w spalaczach może zostać zaklasyfikowane jako doping w zawodowym sporcie. Na dobrą sprawę takie ryzyko istnieje w zasadzie w przypadku każdego związku poza kofeiną. Lepiej będzie wybrać coś bez stymulantów i w razie potrzeby zastrzyku energii dorzucić kofeinę solo.
Co do spalacze to przy aktywności najlepiej celować w termogenik, biorąc pod uwagę te bez stymulantów najpewniejszą opcją będzie Cheetah Burn w wersji stim free. Przy takiej aktywności waga szybko powinna zostać zrobiona.
Ogólnie składniki lipotropowe często są droższe od termogenicznych i ciężko znaleźć wartościowy spalacz bez stymulantów w ekonomicznej wersji. Wszystkie oparte o zieloną herbatę, chrom, l-karnitynę itp. nie będą miały żadnego realnego działania. Lepiej będzie zainwestować w 1 składnik mający udowodnione działanie w solidnej dawce niż kompleks mało istotnych związków. Sprawdź sobie np. fukoksantynę od RAW w wersji 100g, pod względem opłacalności wypada znakomicie, a samo dawkowanie wcale nie jest szczególnie problematyczne.