Skocz do zawartości

Rekomendowana wypowiedź

Napisano ponad rok temu

Nasza ochota na słodkości jest związana z naturalnym rozwojem czło­wieka - pierwszym „słodkim doznaniem" w naszym życiu jest mleko matki. To właśnie dlatego większość z nas woli jedzenie o słodkim smaku - specjaliści twierdzą, że dotyczy to około 80% osób, reszta woli smak słony lub oba. Ośrodki smakowo-zapachowe kształtują się również w wyniku nieodpowiedniego stylu życia - dieta i wahania stę­żenia glukozy, stres, niewystarczająca ilość snu itp. Ochota na słodycze i węglowodany może być też związana z niskim poziomem serotoniny i endorfin, gdyż według niektórych badań węglowodany rozpoczyna­ją reakcję łańcuchową, która teoretycznie może wpływać na poziom neuroprzekaźników odpowiedzialnych na .nastrój. W takim przypadku do suplementacji można włączyć 5-htp (5-hydroksytryptofan) lub sub­stancje korzystnie oddziałujące na neuroprzekaźniki, dostępne są rów­nież środki poprawiające nastrój (Ginkgo biloba, dziurawiec, witamina B6, acetylo-L-karnityna, pochodne witaminy B3 i ostatnio coraz bardziej popularna S-adenozylometionina, tzw. SAMe). Oczywiście, sam trening także może poprawić nasz nastrój. Poniżej w punktach opiszę najczęst­sze przyczyny naszej wzmożonej ochoty na słodycze, tak aby każdy mógł sam dociec, co może stanowić u niego przeszkodę w utrzymaniu diety.

 

źródło: Muscular Development

  • 2 lata później...
Odpisano ponad rok temu

gdzie to "poniżej"? ;p tak czy siak- żadna filozofia tu chyba nie pomoze, ja jestem uzależniony od słodyczy, wiem o tym, nawet jak rzucam na jakiś czas to i tak wrocę przy najbliższym spadku formy..

  • 3 miesiące temu...
Odpisano ponad rok temu

"Poniżej w punktach opiszę najczęst­sze przyczyny naszej wzmożonej ochoty na słodycze, tak aby każdy mógł sam dociec, co może stanowić u niego przeszkodę w utrzymaniu diety." 

Już chciałam dociekać dlaczego tak uwielbiam słodycze, a tu nie ma żadnego poniżej :(

  • 2 miesiące temu...
Odpisano ponad rok temu

Po pierwsze bym odróżnił mleko matki od przetworzonych produktów. Mleko jest naturalnie dostepne (np, krowa), ale z tego co udało mi się wyczytać, mleko nie jest zdrowe już dla dorosłego człowieka, jak to mawiła Arnold " mleko jest dla dzieci". Jeśli mowa osłodyczach, to po prostu cukier uzależnia bardziej niż kokaina. No i spójrzmy prawdzie w oczy, cukier naturalnie niegdzie nie występuje (nie rośnie na drzewach, nie zbiera się go na polach - dobra, powstaje z buraka cukrowego, ale na etapie PRZETWORZENIA!). Stąd wyciąganie wniosków, że genetycznie jesteśmy przystosowani do słodkiego, jak dla mnie jest bzdurą. Co powiecie o krajach mniej rozwiniętych, gdzie też piją mleko matki, ale nie ciągnie ich do słodkiego? Co np z Japonią? Oni nie piją mleka matki? Co z innymi krajami? Wyciąganie takich wniosków moim zdaniem jest baaaardzo pochopne.

Jeśli chodzi o słodkie i napady głodu na nie to dokładnie i bardzo dobrze z własnego doświadczenia znam ten problem;) Kiedyś zacząłem redukcję z 105 kg i tak koło 2 lat i doszedłem do 75 kg, ale, no właśnie: przez 2 lata nie tknąłem nic słodkiego, nic a nic, nawet kawałeczka tortu, nawet zero cukierka, nic dosłownie nic. Zacząłem obcinać kcal z tygodnia na tydzień i ostatecznie zakończyłem dzienną podaż kcal na jakichś 1500 kcal max. Do tego siłownia codziennie, albo nawet 2 razy dziennie, aeroby kręciłem jak głupi - 2-3 godziny dziennie. Efekt: bardzo szybka utrata wagi, załamanie metaboliczne, wszystkie hormony poszły się ****, testosteron praktycznie zero, dosłownie bo miałem 18 ng/dl gdzie minimum to 250 ng/dl (nie, nie leciały saa, tylko sama dieta oparta na praktycznie samym białku, nie jadłem tłuszczu, tak,tak to z niego powstaje w duuużym skrócie testosteron). Efekt już taki końcowy - uzależnienie od słodyczy, od jedzenia ogólnie i efekt jojo z 75 kg na 115 kg (niestety nie mięsnie a tłuszcz). Do tej pory borykam się z napadami głodu na słodkie, a jak już coś słodkiego zjem to nie mogę przestać. Więc trzeba było sobie z tym poradzić. Moje porady:
- pić dużo wody i kawy

- zająć się czymś, jakieś hobby czy to spacerować itp, byle by tylko się nie nudzić!

- z kaloriami schodzić powoli i stopniowo, nie obcinać nagle i w dużych ilościach!

- dużo warzyw i owoców

- Jak mamy ochotę na słodkie, to najlepiej zrobić coś samemu, jakiś omlet z owocami, bakaliami itp, i zawsze mieć przygotowane posiłki!

Z suplementów na pewno pomoże (znaczy sie mi pomogło baaardzo) : gymnema sylvestre, berberyna, metformina (tylko na receptę), top shape (glukomannan, błonnik, który świetnie "zapycha"), HCA + Chitosan (scitec ze względu na 60% standaryzacji i cenę), chrom i cynk.

Co do 5-HTP to ja bym uważał, ponieważ bardzo szybko zaczyna działać to odwrotnie jak powinno, tj, u mnie po 2-3 tygodniach miałem problemy ze snem, a głód tylko rósł, pewnie też to efekt domina - niewyspanie - zmęcznie - mind fog - jedzenie czego popadnie.

Należy pamiętać, że dużo też siedzi w głowie. Często lubimy "zajadać" problemy, co jest jednym z najtudniejszych do przezwyciężenia. Najlepiej szczerze to mieć kogoś, kto nam pomoże, bo samemu czasami możemy błądzić w kółko. 

  • Lubię to 1
  • 1 rok później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...