Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zdrowie' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Kulturystyka i Fitness
    • Trening
    • Biblioteka Treningowa
    • Dieta
    • Odżywki i suplementy
    • Fitness i aerobik
    • Dzienniki treningowe
    • Przepisy dietetyczne
    • Ranking odżywek i suplementów
    • Zdrowie
    • Doping
    • Sprzęt treningowy
    • Galeria mistrzów
    • Badania naukowe
  • Po treningu
    • Administracja forum

Blogi

  • Trening
  • Odżywki i suplementy diety
  • Odchudzanie
  • Dieta i odżywianie
  • Zdrowie
  • Rankingi suplementów

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Facebook


Instagram


Oficjalna witryna


Twitter


Yahoo


Skype


Imię


Zainteresowania

Znaleziono 11 wyników

  1. witam co moze oznaczac klujacy bol miesni brzucha pod pepkiem? bol czuc od czasu do czasu na rozluznionym miesniu i prawie zawsze gdy napne i ucisne tamto miejsce, jakies naderwanie ? dodam ze nie ma zadnych sladow przepukliny ani nie wystaje zadna kulka
  2. Witam mam problem z kondycją, jest bardzo słaba, ale nie jest tragiczna szukam ćwiczeń które mogłbym robić w domu lub na dworze. Pale dużo lecz już udało mi się ograniczyć palenie w wielkim stopniu do miesiąca rzucam postanowione :D, jak coś postanowie to tak robie ale nie będę zmieniał tematu bo nie chodzi o papierosy tutaj, tak jak pisałem kondycje mam bardzo słabą raz na jakiś czas (rzadko) 10-15 minut na rowerku sobie poćwiczę, mam rower, pod pompki takie podstawki i zestaw do rozciągania. Czy moglibyście mi polecić ćwiczenia przez które poprawię kondycje zdobędę więcej siły i nie będzie mnie brać zadyszka w biegu na 300m. To byłbym bardzo wdzięczny Wiek: 17 Waga: 74kg Wzrost: 1,5m Pozdrawiam.
  3. Harper

    Jak dbać o nerki?

    Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, jaką pracę wykonują dla nich ich nerki, dopóki układ wydalniczy nie zostanie zaatakowany przez zapalenie pęcherza moczowego (choroba ta polega na tym, że zarazki przedostają się przez moczowody do nerek, wywołując ból pleców i gorączkę). Podobnie jak wątroba, nerki działają najlepiej wtedy, gdy są kochane i rozumiane przez właściciela. Nerki to mistrzowie żonglerki: równoważą i synchronizują płyny i poziom soli, wydalają toksyny, regulują ciśnienie krwi, produkcję czerwonych krwinek oraz pH krwi i tkanek. Dlatego lepiej okaż im szacunek! Spis treści: Dotrzymanie tempa nerkom Przyjrzenie się mechanizmowi działania nerek Funkcje nerek Wsparcie dla nerek - pij czystą wodę! Żurawina - to działa Suplementacja mniszkiem lekarskim Dotrzymanie tempa nerkom Nerki to coś dużo więcej niż staromodny przysmak i smaczne jedzenie dla zwierząt domowych. Dbają o utrzymanie równowagi płynów i soli, a jednocześnie pomagają nam się pozbyć całych oceanów paskudnych toksyn. Nerki to dwa narządy w kształcie ziaren fasoli leżące po bokach kręgosłupa w jamie brzusznej i chronione z tyłu przez mięśnie pleców i dolne żebra. Każda z nerek jest przykryta małym gruczołem — nadnerczem — i ma własne połączenie z aortą i żyłą główną dolną (czyli z główną tętnicą i żyłą w organizmie), które biegną pomiędzy nerkami. Nerki to uzupełniające się bliźniaki — jeżeli zdenerwujesz jedną z nich (czymś takim jak cukrzyca, wysokie ciśnienie krwi czy infekcja), druga okaże Ci współczucie. Możesz doskonale funkcjonować z jedną nerką i całkiem nieźle sobie radzić z parą poważnie chorych nerek, zanim poczujesz jakiekolwiek objawy. Niektóre zdrowe tkanki nerek są jednak niezbędne do życia i zdrowia. Aby zrozumieć, czym się zajmują nerki — i w jaki sposób to robią — musisz poznać ich strukturę. Przyjrzenie się mechanizmowi działania nerek Być może nerki nie wyglądają na szczególnie ważne narządy, ale są wyjątkowo pracowite. Wspólnie zawierają około 2 milionów jednostek roboczych, czyli nefronów, z których każda zaczyna się jako maleńka odnoga (arteriola) tętnicy nerkowej. Arteriola przechodzi w splot jeszcze mniejszych naczyń włosowatych o nazwie kłębuszki nerkowe, które są dużo bardziej skomplikowane niż rozbudowany węzeł autostradowy. Każdy kłębuszek jest zamknięty w błonce — torebce Bowmana — w której gromadzi się roztwór wodny filtrowany przez kłębuszki z krwi. Ten roztwór przenika do wąskiej, rurkowatej cewki nerkowej (końcowej części nefronu), gdzie zostaje skondensowany do niewielkiej ilości moczu. Mocz przenika do jednego z wielu kanalików transportujących go do miedniczki nerkowej. Mocz wytwarzany w nerkach wnika do dziury w kształcie lejka — miedniczki nerkowej, która zwęża się w wewnętrznych krawędziach nerek (tzw. wnękach), tworząc moczowód. Kanał ten biegnie około 25 cm w dół w tylnej części brzucha aż do pęcherza. Tętnica nerkowa transportuje krew z aorty do nerki, a gdy ta zostanie rozprowadzona, żyła nerkowa odprowadza ją do żyły głównej. Funkcje nerek Pierwsza część nefronu filtruje krew, która wnika do niego pod wysokim ciśnieniem z tętnicy nerkowej. W procesie tym nefron zatrzymuje komórki krwi i jej duże cząsteczki, pozwalając, aby woda, sole, składniki odżywcze i zbędne produkty przemiany materii przedostały się z kłębuszka nerkowego do torebki Bowmana (gdzie — a to niespodzianka! — znajduje się płyn o nazwie przesącz kłębuszkowy). Nerki wytwarzają około 120 ml tego płynu na minutę, z czego około 119 ml jest ponownie wchłanianych w końcówce nefronu (części nerki) razem z glukozą, aminokwasami i innymi składnikami odżywczymi, zanim jego zawartość trafi do miedniczki nerkowej. Większość toksyn i innych produktów odpadowych pozostaje w kanalikach, skąd są wydalane razem z moczem. Nerki współpracują z aldosteronem, hormonem wydzielanym w nadnerczach, żeby utrzymać właściwy poziom sodu w organizmie. Zatrzymują sód, jeśli stracisz spore ilości tego pierwiastka (na przykład pocąc się), ale jeśli spożyjesz za dużo słonych produktów albo przypadkowo połkniesz wodę z morza, wydalą nadmiar sodu w moczu. Poza tym nerki: pomagają regulować kwasowość płynów ustrojowych, a także utrzymywać równowagę tych płynów i ciśnienia krwi; wypompowują nadmiar sodu z krwi do moczu, wchłaniając na nowo potas — pierwiastek, który jest bardzo ważny dla zdrowia wszystkich komórek; wytwarzają erytropoetynę — hormon, który kontroluje tempo produkcji czerwonych krwinek w szpiku kostnym. Wsparcie dla nerek - pij czystą wodę! Woda jest niezbędna do życia, zwłaszcza gdy jesteś na detoksie. Możesz ją pić pod wieloma różnymi postaciami, ale — jakiekolwiek produkty wybierzesz — nigdy, przenigdy nie zapominaj jej pić. Wypicie od sześciu do ośmiu szklanek (250 ml) wody każdego dnia wspomaga Twoje nerki w wykonywaniu ich zadań, takich jak równoważenie płynów ustrojowych i pH, regulowanie poziomu soli oraz wydalanie toksyn i produktów odpadowych. Picie dużych ilości wody zmniejsza również ryzyko powstania kamieni nerkowych. Wybierz wodę, która najbardziej Ci odpowiada. Każda marka wody mineralnej ma swoich zwolenników, podobnie jak zwykła woda kranowa (najlepiej przefiltrowana w specjalnym dzbanku albo filtrze nakładanym na kran, żeby wyeliminować bakterie, chlor i inne nieczystości). Niektórzy dietetycy zalecają picie wody o temperaturze pokojowej, ale moim zdaniem jest to nierealna rada. Ważne jest to, żeby pić litr za litrem, dzień po dniu — a jeśli wolisz wodę schłodzoną i gazowaną, to nie bierz sobie do serca zaleceń specjalistów. Żurawina - to działa Sok z żurawiny (Vaccinium macrocarpon) obniża ryzyko infekcji dróg moczowych, zakwaszając mocz i utrudniając bakteriom utrzymanie się na błonie wyściełającej pęcherz. Jeżeli często chorujesz na zapalenie pęcherza moczowego (które zazwyczaj, choć nie zawsze, jest wywołane infekcją), pij sok żurawinowy codziennie albo przynajmniej regularnie, żeby zmniejszyć częstotliwość i bolesność ataków. Nieleczona infekcja układu moczowego może przedostać się przez moczowód do nerek, zamieniając stosunkowo łagodną dolegliwość w dużo poważniejszą. Nie ma żadnej zalecanej ilości soku żurawinowego, jaką należałoby wypijać, żeby mieć zdrowe nerki, ale spróbuj pić szklankę dziennie i dwie lub nawet trzy szklanki podczas detoksu, zależnie od tego, jak bardzo Ci ten sok smakuje! Sok żurawinowy sprzedawany w puszkach albo kartonikach jest bardzo rozwodniony. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dodać trochę wody do świeżo wyciśniętego soku żurawinowego. Suplementacja mniszkiem lekarskim Dzięki swoim moczopędnym właściwościom mniszek lekarski wspomaga pracę nerek i ogranicza zatrzymywanie płynów w organizmie. Zarówno liście, jak i korzeń zawierają mnóstwo substancji mineralnych, między innymi potas (wiele leków moczopędnych powoduje wypłukiwanie potasu wraz z moczem), wapń, żelazo, magnez i cynk, a także witaminy C, B1, B2 i B3. Warto poznać inne korzystne właściwości mniszka lekarskiego i dowiedzieć się, jak wprowadzić go do diety. Zielarze zalecają przyjmowanie odpowiednika 4 – 10 g suszonych liści trzy razy dziennie podczas detoksu. Jeżeli chcesz, możesz bezpiecznie przyjmować tę dawkę w trzy- lub czterotygodniowych interwałach poza okresami detoksu, powiedzmy, trzy razy w roku. Innym rozwiązaniem jest zmniejszenie dawki o połowę i przyjmowanie suplementu codziennie.
  4. Harper

    Wpływ detoksu na skórę

    Oczyszczające właściwości skóry są szczególnie widoczne, gdy pojawiają się na niej zaskórniki, wykwity skórne i inne ropne wypryski, które służą do wydalania toksyn z organizmu. Jeżeli ktoś ma czystą, zdrową cerę, to może nie zdawać sobie sprawy z tego, jak ciężką pracę wykonuje jego skóra, żeby pozbyć się toksyn. Większość ludzi koncentruje się na pielęgnacji skóry w tych miejscach, w których jest ona najbardziej widoczna. Nie wolno jednak zapominać, że każdy skrawek naszej skóry (której powierzchnia wynosi około 2,5 metra kwadratowego) pełni ważną funkcję — głównie eliminacyjną. Cała skóra zasługuje na odpowiednią troskę, szacunek i regularne wsparcie. Naskórek to mocne, wodoodporne okrycie, którego zewnętrzna warstwa składa się z suchych, spłaszczonych martwych komórek. Nowe komórki, które wchodzą w ich miejsce, wnikają z warstwy rozrodczej znajdującej się poniżej. Pod tą warstwą leży skóra właściwa (po łacinie dermis) składająca się z mocnej, elastycznej tkanki łącznej, która zawiera naczynia krwionośne i nerwy. Gruczoły potowe leżą głęboko w skórze właściwej i otwierają się na zewnątrz. Włosy i paznokcie rosną w warstwie naskórka. W mieszkach włosowych (korzeniach) znajdują się gruczoły łojowe, natomiast paznokcie, wytwarzane przez komórki znajdujące się u ich podstawy i po bokach, mają postać mocnych, twardych płytek z białka keratynowego. Spis treści: Jak pracuje nasza skóra? Sposoby na zdrową i piękną skórę Suplementuj olej z wiesiołka Jak pracuje nasza skóra? Skóra wydala trucizny na kilka sposobów: pozbywa się toksyn wraz ze ścieranymi martwymi komórkami; wydala wraz z potem toksyny rozpuszczalne w wodzie; wydziela toksyny rozpuszczalne w tłuszczu wraz z łojem (sebum); wydala niektóre toksyny — na przykład ołów i inne metale — w paznokciach i włosach. A oto kilka innych dowodów na to, że Ty i Twoja skóra jesteście partnerkami na całe życie: skóra stanowi wodoodporną barierę (bez niej naprawdę poczułabyś, czym jest zatrzymywanie wody!); chroni delikatne narządy i tkanki przed infekcjami i urazami; pomaga regulować temperaturę ciała; produkuje witaminę D przy udziale promieni słonecznych. Komórki skóry odwadniają się, jeśli nie dajesz im tego, co utraciły. Pamiętaj, że zwiększone wydalanie moczu spowodowane spożyciem alkoholu, napojów kofeinowych albo leków moczopędnych musi być zrównoważone wypiciem odpowiednich ilości wody. Na szczęście komórki skóry z radością wchłoną wodę na nowo, jeśli im to umożliwisz! Komórki skóry przypominają trochę zerwane kwiaty niecierpka, którego duże, wypełnione płynem komórki szybko tracą kolor i kształt, jeśli zostaną pozbawione wody. Twój organizm pozbywa się płynów na różne sposoby — niektóre mniej, a inne bardziej oczywiste. Wiesz, że tracisz płyny, gdy mocno się pocisz w upalny dzień albo podczas intensywnych ćwiczeń. Pragnienie sprawia, że chętnie sięgasz po napoje, żeby wyrównać utratę wody (a także soli). Ale czy myślisz o wyrównywaniu poziomu płynów w organizmie, gdy masz biegunkę albo wymiotujesz? A przecież to właśnie odwodnienie jest główną przyczyną kiepskiego samopoczucia po ataku biegunki albo wymiotów. Nie można również zapominać o centralnym ogrzewaniu i klimatyzacji, które wysuszają skórę; podobnie działają mroźna pogoda i silne wiatry. Sposoby na zdrową i piękną skórę Wypocenie się. Aktywność fizyczna, sauna, zabiegi parą, a także określone potrawy sprawiają, że się pocimy. Pocenie się jest szczególnie pomocne w fazie oczyszczania, ponieważ pomaga zmobilizować i uwolnić toksyny zmagazynowane w warstwie tłuszczu pod skórą. Kiedy jesteś na diecie, która składa się z owoców i soków, zrezygnuj na ten czas z intensywnych treningów. Bezpieczne natomiast będą szybkie spacery albo jazda rowerem po płaskim terenie. Kiedy już przejdziesz na pełną, zdrową dietę, możesz zwiększyć intensywność treningów, zależnie od stanu zdrowia i potrzeb. Sauna. Podczas pobytu w saunie wypijaj duże ilości płynów i pozostawaj tam tylko dopóty, dopóki czujesz się komfortowo — każdy ma inną tolerancję dużej wilgoci i wysokich temperatur. Na czas detoksu (a także kilka dni poprzedzających jego rozpoczęcie) zrezygnuj z sauny, ponieważ gorąca para może spowodować omdlenie. Możesz również odłożyć saunę do czasu, aż zakończysz główny program i przejdziesz na urozmaiconą, zdrową dietę. Zabiegi parą. Potraktuj twarz parą: pochyl się nad miską z parującą wodą, a głowę zakryj ręcznikiem, żeby para skoncentrowała się na twarzy. Możesz też skorzystać z sauny w siłowni albo w salonie kosmetycznym. Określone potrawy. Ostre curry vindaloo jest znane z tego, że człowiek po nim zaczyna się pocić! Papryczki chili również pobudzają zdrowe pocenie się. Mogą być stosowane świeże — w daniach smażonych na sposób chiński, sałatkach i potrawach z ryżu — suszone albo w postaci sproszkowanej przyprawy. Chili ma wielu zwolenników. Można je znaleźć nawet w czekoladach, gdzie nadaje słodyczy niespotykany, pikantny smak. Suplementuj olej z wiesiołka Ten ekstrakt z nasion wiesiołka jest bogatym źródłem kwasu omega-6 — kwasu gamma-linolenowego — który może być wytwarzany przez Twój organizm z kwasu cis-linolowego obecnego w olejach roślinnych tłoczonych na zimno (na przykład rzepakowym albo z nasion krokosza). Takie czynniki jak starzenie się, wirusy, niezdrowe tłuszcze trans obecne w śmieciowym jedzeniu oraz promienie UV mogą zakłócać ten proces, pozbawiając Cię prostaglandyn (substancji podobnych do hormonów) potrzebnych do nieustannego kontrolowania komórek skóry i innych układów w organizmie. Badania kliniczne potwierdzają korzystne działanie oleju z wiesiołka bogatego w kwas gamma-linolenowy omega-6 w leczeniu egzemy. Jest on składnikiem wielu produktów do pielęgnacji skóry i włosów. Udowodniono, że olej z wiesiołka poprawia zdrowie i witalność skóry, włosów i paznokci. Można przyjmować go codziennie w postaci suplementu (wypróbuj dawkę dwóch albo trzech kapsułek 500 mg dziennie). Możesz też rozmiękczyć kapsułki w odrobinie ciepłej wody i aplikować ich zawartość bezpośrednio na suchą, szorstką albo zaognioną skórę.
  5. W Twoim ciele nagromadzone są różne toksyny, a pozbycie się ich jest głównym celem detoksu. Skąd jednak one się biorą, jeśli pijesz alkohol sporadycznie (albo wcale), nie palisz papierosów i starasz się zdrowo odżywiać? Opowiemy o źródłach tych toksyn. Niektóre z nich mogą Cię zaskoczyć. Wyeliminowanie toksyn środowiskowych Kiedy toksyny środowiskowe wnikną do Twojego organizmu, stają się toksynami wewnętrznymi. To, jak długo tam pozostają i działają na Twoją szkodę, zależy od ich wytrzymałości i zdolności do wydalenia ich z organizmu przez Twoje narządy odpowiedzialne za oczyszczanie. Wiele rozpuszczalnych w wodzie toksyn, takich jak kofeina, niektóre barwniki spożywcze, sztuczne słodziki i produkty rozkładu alkoholu, jest usuwanych z krwi dzięki pracy nerek, a następnie wydalanych z moczem. Inne jednak — na przykład dioksyny, które mogą pochodzić z rozmaitych źródeł — są rozpuszczalne w tłuszczu i chociaż wątroba doskonale sobie radzi z wydaleniem wielu z nich w żółci, niektóre pomija. Te są przechowywane przez miesiące, a nawet całe lata, w tkance tłuszczowej. Oto najniebezpieczniejsze toksyny i sposoby na ich redukcje. Usunięcie plomb z amalgamatu rtęci Chociaż wypełnienia z amalgamatu rtęci pochodzą spoza Twojego ciała, stają się jego częścią i mogą uwalniać toksyny przez wiele lat. Obliczono nawet, że około 40 procent rtęci znajdującej się w tych wypełnieniach jest uwalnianych w postaci wewnętrznych toksyn w ciągu pierwszych dziesięciu lat od założenia plomby. Rtęć jest bardzo toksycznym pierwiastkiem. Duże ilości rtęci w organizmie mogą doprowadzić do obłędu. Nawet niewielkie dawki rtęci są w stanie uszkodzić centralny układ nerwowy. Zbyt duże ilości rtęci nagromadzone w organizmie mogą wywołać zmiany w mózgu. Typowymi objawami są: rozdrażnienie, huśtawki nastrojów, obniżona koncentracja, krótkotrwałe utraty pamięci, brak pewności siebie, stany lękowe, ponury nastrój, problemy ze snem i przewlekłe zmęczenie. Wszystkie są jednocześnie objawami klinicznej depresji, dlatego niektórzy zastanawiają się, jak często wypełnienia z amalgamatu rtęci są pomijane podczas analizowania potencjalnych przyczyn tej choroby. Wykrycie toksyn pochodzących od mikrobów Toksyny nagromadzone w organizmie mogą również pochodzić od mikrobów — pojęcie to obejmuje grzyby, bakterie, wirusy i (lub) pasożyty. Mikroby tworzą w naszym organizmie substancje, które mogą mieć właściwości podrażniające i toksyczne. Aby zminimalizować ich negatywny wpływ, musisz wzmocnić układ odpornościowy, regularnie przeprowadzając detoks (na przykład dwa razy w roku) i jedząc wiele różnych świeżych owoców i warzyw każdego dnia. Możesz zastąpić substancje odżywcze o działaniu przeciwutleniającym, pochodzące z produktów roślinnych, suplementami mineralnymi i witaminowymi. Zmniejsz ryzyko wystąpienia drożdżycy pochwy, przyjmując antybiotyki tylko wtedy, gdy jest to konieczne, i dopilnuj, żeby Twój partner — jeżeli nie jest obrzezany — zastosował maść przeciwgrzybiczną, żeby zapobiec nawrotowi infekcji. Czasami można wyleczyć drożdżycę pochwy, aplikując sobie codziennie dopochwowo jogurt naturalny z żywymi kulturami bakterii. Wyleczenie się z grzybicy Pleśniawki w jamie ustnej mają postać nieprzyjemnych białych plamek w ustach. Z kolei grzybica pochwy objawia się gęstą, białą wydzieliną o zapachu sera, a także silnym stanem zapalnym i swędzeniem. Oba rodzaje kandydozy mają toksyczne (czyli potencjalnie szkodliwe) właściwości, ale to grzybica jelit jest najczęściej kojarzona z wewnętrzną produkcją toksyn. Utrata przyjaznych bakterii jelitowych (być może na skutek niedawno odbytej kuracji antybiotykowej) powoduje, że drożdżyca ma doskonałe warunki do rozwoju właśnie w jelitach. Wielu ekspertów twierdzi, że wywołuje ona rozmaite objawy, od zespołu przewlekłego zmęczenia, przez zespół jelita drażliwego i ataki zapalenia uchyłków, po zaparcia i (lub biegunki), wzdęcia i chronicznie złe samopoczucie. Drożdżyca w jelitach może również być przyczyną określonych rodzajów nadwrażliwości jelit i reakcji alergicznych. Grzyby rozmnażają się za pomocą długich wici (tzw. strzępków), które penetrują błonę śluzową wyściełającą jelita w poszukiwaniu substancji odżywczych. Naczynia włosowate ulegają zniszczeniu, a fragmenty strzępków wnikają do krwiobiegu razem z częściowo strawionymi cząstkami pożywienia. Oba są uznawane (prawidłowo) za ciała obce przez układ odpornościowy, który może uruchomić mechanizm obronny polegający na produkowaniu przeciwciał, żeby pokonać napastników (a to daje objawy typowe dla alergii). Toksyny metaboliczne Toksyny metaboliczne to substancje wytwarzane przez organizm w ramach normalnego funkcjonowania albo po to, żeby zwalczyć chorobę lub wyleczyć się z urazu. Dwutlenek węgla — jest normalnym gazowym produktem odpadowym wydalanym stale przez płuca. Może jednak gromadzić się we krwi, jeśli cierpisz na pewne choroby płuc. Chroniczne zapalenie oskrzeli i rozedma płuc, ciężka postać przewlekłej astmy, a także niektóre inne zaburzenia upośledzają oddychanie, przez co płuca otrzymują za mało tlenu i wydalają za mało dwutlenku węgla. Kiedy dwutlenek węgla ma możliwość kumulowania się, ujawnia swoją złośliwą naturę! Twoje ciało radzi sobie z nadmiarem nagromadzonego dwutlenku węgla, produkując większe niż normalnie ilości kwasu węglowego (czyli po prostu dwutlenku węgla rozpuszczonego we krwi albo w tkance). To zakwasza krew — albo, mówiąc dokładniej, zmniejsza jej zasadowość. Objawy takiego stanu zależą od choroby, która go wywołała, ale, ogólnie rzecz biorąc, stan chorego pogarsza się, a jeśli nie zostanie on poddany właściwemu leczeniu, może zapaść w śpiączkę i umrzeć. Jak powiedziałam wcześniej, dwutlenek węgla może być bardzo paskudną toksyną. Kwas moczowy — jest toksyną, o której słyszał każdy, kto cierpiał na dnę moczanową! Jest wytwarzany podczas normalnego rozkładu komórek, gdy stare komórki są zastępowane nowymi, a także podczas trawienia tkanek roślinnych i zwierzęcych. Każde jedzenie zawiera pewne ilości kwasu moczowego. Głównym produktem odpadowym trawienia białek (dowolnego pochodzenia) jest amoniak, który również może pobudzać organizm do produkcji kwasu moczowego. Nerki wydalają kwas moczowy, ale jeśli dojdzie do jego nagromadzenia, przyjmuje on postać kryształków i gromadzi się wokół stawów (zwłaszcza tego, który znajduje się u nasady wielkiego palca u nogi). Wówczas pojawiają się typowe objawy dny moczanowej, takie jak pieczenie, stany zapalne i silny ból w okolicy zainfekowanych stawów. Powtarzające się ataki mogą doprowadzić do deformacji stawów, a wewnątrz kości albo w skórze ucha mogą się nagromadzić duże zapasy kwasu moczowego w postaci guzków dnawych. Cholesterol to słowo, które może sprawić, że zaczniesz obsesyjnie śledzić swoje wyniki badania krwi. Cholesterol odgrywa ważną rolę w procesie metabolizmu i — podobnie jak dwutlenek węgla — zachowuje się jak toksyna tylko wtedy, gdy jego poziom w organizmie jest zbyt wysoki i (lub) gdy znajduje się w niewłaściwym miejscu. Twoje ciało wytwarza cholesterol, który jest potrzebny do produkcji hormonów płciowych i hormonów nadnercza, soli żółciowych oraz innych substancji. Reszta pochodzi z diety — tłustego mięsa, masła, śmietany i innych produktów zawierających tłuszcze nasycone. Cholesterol LDL (lipoproteina niskiej gęstości, czyli zły cholesterol) ma tendencję do odkładania się na ścianach tętnic, co prowadzi do ich powolnego zapychania. Skutkiem tego jest utrudniony przepływ krwi, a potencjalnie — zawał i udar. Ale nawet toksyny mogą mieć dobrą i złą twarz! Przeciwieństwem groźnej aktywności cholesterolu LDL jest działalność zdrowego cholesterolu (HDL, czyli lipoproteiny wysokiej gęstości).
  6. Ostatnio często słyszy się o toksynach. Może nawet czasami zbyt często? Niezdrowe substancje wnikają do naturalnego łańcucha pokarmowego na różnych etapach w postaci konserwantów, barwników i aromatów. Jak tu nie czuć się zdezorientowanym? Weźmy na przykład łososia. Dietetycy zalecają spożywanie tej ryby, ponieważ zawiera ona mnóstwo niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które wspomagają pracę mózgu i serca. A potem nagle ktoś ogłasza, że mięso łososi produkowanych komercyjnie jest skażone rtęcią i innymi toksynami (a to właśnie te okazy trafiają do supermarketów i są najbardziej atrakcyjne cenowo). Przestrzega się nas również przed barwnikiem używanym do wzmocnienia naturalnego różowego koloru łososi. Wielu z nas, kiedy dowiedziało się o ryzyku związanym ze spożywaniem tłuszczów nasyconych, zamieniło masło na margarynę zawierającą tłuszcze wielonienasycone. Spis treści: Zdefiniowanie toksyn – czym one są? Odczucie skutków działania toksyn Toksyny w codziennym życiu Wizja życia bez toksyn? Gaz z tlenku węgla, czyli toksyny w atmosferze Woda kranowa, ucieczka od chloru Zdefiniowanie toksyn – czym one są? Toksyny są jak chwasty — narcystyczni bandyci świata roślin, którzy chcą przejąć nad nim władzę. Trujące grzyby, starce i orliki zagrażają, odpowiednio, życiu ludzi, zwierząt hodowlanych i roślin, dlatego są wyrywane i niszczone. Mniszek lekarski, pokrzywa i perz również są zaciekle tępione, bo chociaż są wartościowymi ziołami, niszczą zielone rabaty i trawniki. Podobnie, określone toksyny są szkodliwe dla człowieka w każdej sytuacji — przykładowo, spaliny samochodowe, dym tytoniowy, ołów i aluminium w wodzie kranowej, a także wiele dodatków do żywności, o których opowiem później w tym rozdziale. Inne toksyny, takie jak alkohol, mają również swoją jaśniejszą stronę. Niewiele osób regularnie pijących alkohol określiłoby swoją ulubioną truciznę mianem… no cóż, właśnie trucizny (no, chyba że wtedy, gdy mają kaca). Weźmy chociażby rum, który przez całe stulecia był dla marynarzy źródłem ciepła i dobrego nastroju. Aby stworzyć prawidłową definicję toksyny, trzeba odwołać się do zdrowego rozsądku i spojrzeć na to zagadnienie z właściwej perspektywy. Mniszek lekarski, perz i pokrzywa, o których wspomniałam wcześniej, mogą być postrzegane jako brutalne chwasty albo powszechnie dostępne środki lecznicze. Woda kranowa jest całkowicie bezpieczna z wyjątkiem rzadkich sytuacji, kiedy zostanie zanieczyszczona toksynami — na przykład kiedy z cysterny wycieknie olej opałowy do pobliskiego strumienia, zanieczyszczając wodę pitną podawaną zwierzętom hodowlanym i używaną do nawadniania upraw. Wiedza na temat potencjalnej szkodliwości określonych produktów spożywczych oraz skutków pewnych nawyków i stylów życia pomoże Ci dokonywać świadomych wyborów dotyczących tego, co jesz, jak żyjesz i jak często przeprowadzać detoks. Odczucie skutków działania toksyn Substancje trujące albo zbędne produkty przemiany materii, które gromadzą się w Twoim organizmie, przeciążają narządy odpowiedzialne za ich usuwanie (wątrobę, nerki, jelita, płuca i skórę). To nagromadzenie zbędnych substancji sprawia, że są one wydalane z organizmu mniej skutecznie, niż powinny. A wtedy dochodzi do nadmiernej produkcji wolnych rodników, które osłabiają układ odpornościowy. Kiedy Twój układ odpornościowy nie działa tak, jak powinien, jesteś bardziej narażona na łagodne i poważne infekcje oraz na alergie i zaburzenia zwyrodnieniowe takie jak zapalenie stawów, a także na cukrzycę, nowotwór, chorobę wieńcową czy demencję. Nietolerancje pokarmowe często są przyczyną osłabienia układu odpornościowego. Kiedy Twoje ciało walczy z nadmiarem nagromadzonych toksyn, możesz odczuwać następujące objawy: nieprzyjemny smak w ustach i nieświeży oddech; tłusta, niezdrowa cera ze skłonnością do wyprysków; wzdęcia i przybieranie na wadze; przemęczenie, problemy ze snem, stany letargiczne; bóle mięśni i stawów; intensywny zapach moczu, który nie jest spowodowany infekcją; spowolniona praca jelit. Jak widać, objawy sygnalizujące nagromadzenie toksyn rzeczywiście istnieją, ale ponieważ często są one trywialne i mało dokuczliwe, wiele osób je ignoruje, zrzucając wszystko na karb wieku, przepracowania, a nawet pogody! Większość ludzi po prostu nie umie wsłuchać się we własne ciało i nie rozumie komunikatów, które ono wysyła. Nagromadzenie toksyn jest związane z różnymi zaburzeniami, a detoks często przynosi ulgę bez względu na przyczynę danej choroby. Toksyny w codziennym życiu Źródłem toksyn jest środowisko, a także Twoje ciało. Toksyn środowiskowych jest mnóstwo, od zanieczyszczenia powietrza (tam, gdzie przeprowadza się utylizację odpadów, albo w mieście, w którym panuje duży ruch uliczny), po toksyny bakteryjne i sztuczne dodatki do jedzenia, które można napotkać w zanieczyszczonych sieciach wodociągowych. Wśród toksyn obecnych w Twoim organizmie możemy wymienić rtęć z wypełnień w zębach (na przykład) i potencjalnie szkodliwe dodatki do żywności, które najpierw stanowią część środowiska, a potem, gdy zostaną spożyte wraz z jedzeniem, wnikają do Twojego ciała. Wizja życia bez toksyn? Czy toksyny środowiskowe naprawdę kryją się za każdym rogiem, czekając tylko na to, żeby Cię zaatakować? Czy nie jest tak, że częste sprzątanie domu, dbanie o higienę na blatach kuchennych i jedzenie bezpiecznej żywności pomagają uchronić się przed tym atakiem? Można przecież kupić środki czystości, które są przyjazne dla środowiska, ograniczyć stosowanie sprayów do minimum, a do odpchlenia psów używać ziołowych zasypek. Ale czy oprócz tego filtrujesz wodę pitną? Czy zakładasz maseczkę i odzież ochronną, gdy opryskujesz rośliny środkami owadobójczymi? Czy sprawdzasz instalację gazową pod kątem nieszczelności, używając do tego specjalistycznej aparatury? Nie wpadaj w obsesję na punkcie niewidocznych niebezpieczeństw. Stres uruchomi w Twoim organizmie produkcję dodatkowych wolnych rodników, które będą kolejną przyczyną zmartwień! Niemniej jednak warto znać się trochę na toksynach, z którymi masz do czynienia na co dzień — obecnych w powietrzu, ziemi i wodzie. Gaz z tlenku węgla, czyli toksyny w atmosferze Prawdopodobnie nazwa „tlenek węgla” kojarzy Ci się przede wszystkim z tragediami, o których nieraz słychać w wiadomościach — gdy do ogrzewania pomieszczeń ludzie używają starych i niesprawnych pieców oraz umierają z powodu zatrucia tlenkiem węgla. Prawda jednak jest taka, że CO (taki jest zapis chemiczny tlenku węgla) jest również wytwarzany w niepożądanych ilościach przez samochody i inne pojazdy oraz urządzenia z silnikami motorowymi, które są odpowiedzialne za wytwarzanie 90 procent CO obecnego w powietrzu na zurbanizowanych obszarach Europy. Tlenku węgla nie da się wyczuć, ponieważ nie ma żadnego zapachu. To sprawia, że naprawdę można być kompletnie nieświadomym obecności tej toksyny we własnym otoczeniu. Poziom CO w atmosferze może na Ciebie wpływać, jeśli masz zapalenie oskrzeli, rozedmę płuc albo astmę, ponieważ związek ten zmniejsza zdolność krwi do transportowania tlenu. Jeżeli cierpisz na którąś z tych chorób, krew w Twoim organizmie transportuje mniej tlenu niż normalnie, a atmosferyczne CO jeszcze bardziej to pogarsza. Wszyscy wdychamy pewną ilość atmosferycznego CO, ale większość z nas tego nie odczuwa — chyba że cierpimy na którąś z powyższych chorób płuc. Tak czy inaczej, CO nie przynosi nam żadnych korzyści, więc najlepiej jest trzymać się z dala od jego źródeł, gdy to jest tylko możliwe (czyli na przykład unikać wdychania dymu papierosowego). Woda kranowa, ucieczka od chloru W Polsce woda kranowa jest, no cóż… zdatna do picia. Wycieczki poza Europę mogą sprawić, że zatęsknisz za wodą kranową w domu, razem z obecnym w niej chlorem i wszystkimi innymi substancjami! Przynajmniej możesz używać jej do picia, kąpania się i mycia zębów, nie obawiając się biegunki. Czy jednak należy martwić się chlorem i innymi zanieczyszczeniami, których w naszej wodzie nie brakuje? Krótka odpowiedź brzmi: tak. Chlor zabija wszelkie zarazki i chroni przed chorobami śmiertelnymi, takimi jak dur brzuszny, czerwonka czy cholera (wycofanie chloru z wody pitnej w Peru wywołało epidemię cholery, która pochłonęła 300 000 ofiar). Trzeba jednak wiedzieć, że chlor wchodzi w interakcję z materią organiczną w wodzie, prowadząc do powstawania strasznie brzmiących substancji o nazwie trihalogenometany, które są bardzo szkodliwe dla człowieka. Występują one przede wszystkim w zaniedbanych instalacjach wodociągowych, w których chlor dodany do wody wchodzi w interakcję z odpadami pochodzenia ludzkiego i zwierzęcego. Według badań przeprowadzonych przez College Medyczny Wisconsin i Uniwersytet Harvarda chlorowanie wody kranowej zwiększa ryzyko wystąpienia różnych rodzajów nowotworu, zwłaszcza pęcherza i odbytu. Nie mówimy tutaj o trihalogenometanach, lecz o samym chlorze, gdy jest obecny w wodzie w nadmiernych ilościach. Ryzyko nie dotyczy wyłącznie spożywania takiej wody — badania sugerują, że płuca i skóra człowieka wchłaniają prawie 100 razy więcej chloru i powiązanych z nim toksyn podczas długich, gorących pryszniców (oraz w mniejszym stopniu kąpieli), niż jesteśmy w stanie go spożyć, pijąc wodę z kranu.
  7. Badania laboratoryjne potwierdzają, że aktywność fizyczna poprawia pamięć. Neurony osób niestroniących od wysiłku fizycznego lepiej wyglądają, mają więcej wypustek i są wypełnione substancją, którą syntetyzują jako przekaźniki w synapsach. Są lepiej odżywione przez substancje troficzne. Po prostu w czasie ćwiczeń fizycznych są stymulowane. Cały mózg jest zaangażowany w ruch. Spis treści: Dlaczego należy dbać o sprawność ciała? Jaki wpływ na funkcjonowanie mózgu ma właściwe oddychanie? Co to jest ziewanie? Jaki wpływ na utrzymanie mózgu w dobrej formie ma muzyka? Jak ujarzmić stres? Podsumowanie Dlaczego należy dbać o sprawność ciała? Sprawne ciało to lepsze ukrwienie i dotlenienie wszystkich narządów – także mózgu. Najlepsze są ćwiczenia na świeżym powietrzu, np. jogging, zalecane są także spacery. Lekkie ćwiczenia obniżają napięcie, zwiększają kreatywność i odporność – czyli zdolność do zachowania zdrowia i radzenia sobie z dużą liczbą obowiązków. Natura zaprogramowała człowieka tak, aby na stres reagował akcją. Najskuteczniejszą odtrutką na stres jest aktywność fizyczna, która redukuje krążące we krwi hormony stresu i powoduje uwalnianie się w organizmie endorfin – hormonów poprawiających samopoczucie. Korzystając z ruchu na świeżym powietrzu, dostarczamy także mózgowi więcej tlenu do spalania glukozy, ulubionej pożywki komórek nerwowych. Mózg czerpie z niej energię, która jest podstawą dobrze funkcjonującej pamięci. Brak tlenu jest jednym z winowajców naszego rozkojarzenia i zapominalstwa. Bardzo dobrze na funkcjonowanie mózgu wpływa joga. Jest to zestaw ćwiczeń wymyślonych przez hinduskich mędrców, łączący przyjmowanie rozmaitych pozycji z kontrolą oddechu i medytacją. Pozycje te, zwane asanami, nie tylko usprawniają mięśnie i stawy, ale działają też korzystnie na wszystkie narządy wewnętrzne. Poprawiają zdolność koncentracji i jasność myślenia. Jaki wpływ na funkcjonowanie mózgu ma właściwe oddychanie? Do lepszej i bardziej wydajnej pracy pobudza nasz umysł przede wszystkim... tlen. Nauczmy się zatem dobrze oddychać. Wprawdzie rodzimy się z umiejętnością prawidłowego oddychania, ale niestety z biegiem lat nabieramy złych nawyków. Może to prowadzić do niedotlenienia mózgu i innych organów. Taki stan sprawia, że czujemy się przemęczeni, ociężali i przygnębieni. Mamy kłopoty z koncentracją i zasypianiem. Aby oddychać prawidłowo, należy zachować odpowiednią postawę ciała. Trzeba chodzić i siedzieć w pozycji wyprostowanej z ramionami odwiedzionymi do tyłu. Taka pozycja umożliwia swobodne przedostawanie się powietrza nawet do najgłębiej położonych zakamarków płuc. Nawet podczas wysiłku fizycznego starajmy się oddychać nosem, a nie ustami. Kiedy dopada nas nagłe znużenie, podejdźmy do otwartego okna i weźmy kilka bardzo głębokich oddechów. Aby pobudzający efekt był silniejszy, podnieśmy do góry ręce. Jeśli chcemy przedłużyć sobie życie i cieszyć się dobrym zdrowiem, nauczmy się oddychać przeponowo. Im głębiej i rzadziej człowiek oddycha, tym lepiej pracują jego serce, gruczoły dokrewne, a także mózg. Co to jest ziewanie? Ziewanie nie ma nic wspólnego ze złym wychowaniem. Po prostu, gdy nasz mózg czuje się niedotleniony, jeden z jego ośrodków każe nam natychmiast zaczerpnąć powietrza. Skutkiem jest właśnie ziewnięcie, czyli mimowolny głęboki i długi wdech. Przyczyny niedotlenienia są rozmaite i wcale nie muszą się wiązać ze źle wietrzonymi pomieszczeniami. Często wynikają ze zwiększonego zapotrzebowania organizmu na tlen – podczas intensywnego wysiłku fizycznego czy umysłowego lub po posiłku. Nie walczmy z ziewaniem, zaufajmy własnemu mózgowi: on najlepiej wie, czego nam trzeba. Ziewanie ma kilka aspektów: dostarcza tlenu, uspokaja, a czasem ostrzega. Nie lekceważmy go! Może być sygnałem, że w naszym organizmie dzieje się coś złego. Jaki wpływ na utrzymanie mózgu w dobrej formie ma muzyka? Jak podaje szwajcarski magazyn naukowy ,,Intra” w artykule Lernturbo Barockmusik: „Idealnym stanem do osiągnięcia najwyższej wydajności mózgu jest wprawienie mózgu w stan alfa”. Magazyn nawiązywał do eksperymentu przeprowadzonego przez naukowców Uniwersytetu Purde w stanie Indiana, podczas którego stwierdzono, że powolna barokowa muzyka bardzo pozytywnie wpływa na prężność ludzkiego umysłu. Kompozycje te odznaczają się sześćdziesięcioma taktami na minutę, odpowiadają tym samym rytmowi naszego organizmu w stanie odprężenia psychicznego. U osób słuchających takiej muzyki zmniejsza się częstotliwość pulsu i obniża ciśnienie krwi. Jednocześnie, jak wykazały badania potencjałów bioelektrycznych mózgu, szybkie fale beta towarzyszące stanowi pobudzenia malały o tę samą wartość, jaką przybierały fale alfa charakterystyczne dla stanu odprężenia psychicznego. A właśnie odprężony mózg jest wyjątkowo sprawny32. Wielu ekspertów twierdzi, że nic tak nie rozjaśni umysłu jak godzina z Janem Sebastianem Bachem. Warto też samemu uczyć się gry na instrumentach. Psycholodzy z Chińskiego Uniwersytetu w Hongkongu dowiedli, że codzienne ćwiczenia gry na instrumentach muzycznych stymulują lewą półkulę mózgu, która uczestniczy m.in. w procesie nauki werbalnej. Jak ujarzmić stres? Zdaniem naukowców stres jest wrogiem numer jeden mózgu. W momencie gdy mózg zarejestruje sytuację stresową, uaktywnia się kora nadnerczy, która wydziela hormony stresu – kortyzol, adrenalinę i noradrenalinę. Podwzgórze bije na alarm, komórki nerwowe mobilizują całą energię na zwalczanie zasygnalizowanego niebezpieczeństwa. W wyniku ogłoszenia w organizmie gotowości bojowej zostają uszczuplone racje energii dla szarych komórek. A myślenie wygłodniałymi komórkami idzie nam opornie. Powstają liczne zmiany w procesach psychicznych, reakcjach motorycznych oraz wegetatywnych, dochodzi do wielu zaburzeń układu hormonalnego i immunologicznego. Amerykańscy badacze mózgu stwierdzili, że u osób, w których żyłach permanentnie cyrkuluje szczególnie dużo hormonów stresu, dochodzi do zaniku pewnych części mózgu. Najprościej byłoby unikać stresu. Jednak jest to prawie niemożliwe. Ponieważ ciągłe napięcie emocjonalne pogarsza koncentrację i pamięć, spróbujmy temu zapobiec: Chodźmy na spacery, gimnastykujmy się (w czasie wysiłku fizycznego cały organizm jest bardziej dotleniony), wysypiajmy się. Starajmy się racjonalnie podchodzić do codziennych spraw. Nie wyolbrzymiajmy swoich problemów i starajmy się zawsze znaleźć „awaryjne wyjście” z trudnej sytuacji. Nauczmy się rozładowywać nadmierne napięcie. Pomogą w tym techniki relaksacyjne (np. joga), sport, relaksująca muzyka, homeopatia, aromaterapia, pomocna w stanach przygnębienia, depresji czy lęku. Opiera się ona m.in. na stosowaniu olejków z cytrusów, które pobudzają do działania i poprawiają nastrój. Nie tłummy też emocji – płaczmy i śmiejmy się, kiedy mamy na to ochotę. Podsumowanie Kiedy jesteśmy w dobrym nastroju, mamy skłonność do większej emocjonalnej otwartości, energii oraz chęci pomocy i hojności wobec innych ludzi. Lepiej funkcjonują takie procesy, jak ocena, rozwiązywanie problemów i podejmowanie decyzji. Aktywność fizyczna jest niezwykle ważna dla mózgu i ogólnego rozładowania napięcia.
  8. Ludzki organizm nie jest wprawdzie maszyną, lecz wiele procesów przebiega w nim według z góry ustalonego programu. Lekarze określają ten mechanizm pojęciem chronobiologii (gr. chronos – czas). Jeśli uwzględniamy swój zegar wewnętrzny i nie żyjemy mu na przekór, zapobiegamy wielu dolegliwościom, a także przyczyniamy się do bardziej wydajnej pracy naszych szarych komórek. Spis treści: Wczesny poranek – postaw na węglowodany Południe – czas na drugie śniadanie i obiad Wieczór i noc – zmniejszenie wydajności Jak się odżywiać, aby unikać wad wrodzonych dzieci? Jak właściwie powinno odżywiać się dziecko? Czy mózg lubi jeść mięso? Tłuszcze to pomoc dla neuronów Podsumowanie Sen wchodzi w fazę końcową, szykujemy się do przebudzenia. Po obudzeniu wewnętrzne czujniki stwierdzają, że brak nam „paliwa”. Mózg jest wygłodzony. W nocy zużył większość zapasów substancji odżywczych, a przed nami dzień pełen zajęć. Zjedzmy śniadanie bogate w węglowodany, witaminy z grupy B i mikroelementy, np. płatki zbożowe z owocami i jogurtem, twarożek z orzechami i brzoskwinią, koktajl z chudego mleka z bananami i kromkę pełnoziarnistego chleba. Tak skomponowane śniadanie sprawi, że zaczniemy dzień w doskonałym nastroju. Mózg jednak szybko zużyje energię. Pamiętajmy, by go w odpowiednim czasie dokarmić. Południe – czas na drugie śniadanie i obiad Pamięć krótkotrwała jest o tej porze w szczytowej formie. Jeśli więc mamy przed sobą ważną konferencję lub egzamin, właśnie teraz przestudiujmy materiały. Działanie pamięci przedłużymy, pogryzając przy tym orzechy, będące pożywką dla mózgu, jedząc jabłko, gruszkę lub winogrona. Owoce pobudzą mózg do jeszcze większej aktywności. Na drugie śniadanie możemy zjeść np. bagietkę z chudą szynką i pomidorem. Mózg otrzymuje coraz mniej energii. Domaga się też porcji aminokwasów. Zjedzmy posiłek zawierający oprócz węglowodanów białko roślinne lub zwierzęce, np. makaron razowy z chudą pieczenią i sałatą w sosie winegret albo fasolkę po bretońsku z kaszą lub ryżem. Wieczór i noc – zmniejszenie wydajności Wydajność organizmu zmniejsza się. Stopniowo zaczyna się on domagać odpoczynku. Ostatni posiłek powinniśmy zjeść przed godziną 20.00, gdyż po 21.00 nic już nie jest trawione. Uzupełnijmy braki substancji odżywczych. Inaczej bowiem nasz mózg będzie nazajutrz słabiej pracował. Idealna kolacja to np. chuda ryba i sałatka z zielonych warzyw. Sprzyja ona dobremu nocnemu snowi, ponieważ produkty te są bogate w wapń i magnez, niezbędne zarówno do utrzymywania równowagi chemicznej mózgu, jak i rozluźnienia organizmu. Mózg przygotowuje się do nocnego wypoczynku. Dostateczna ilość snu jest bardzo ważna, żeby organizm mógł odpocząć po trudach dnia. Jeśli cierpimy na trudności z zasypianiem, wypróbujmy stary, sprawdzony sposób: napijmy się gorącego mleka z miodem lub herbatki z melisy. Jak się odżywiać, aby unikać wad wrodzonych dzieci? Należy zadbać o dietę jeszcze przed zajściem w ciążę. Dieta ta powinna obfitować w kwas foliowy – substancję zaliczaną do witamin z grupy B. Jest on niezbędny do prawidłowego rozwoju mózgu w okresie życia płodowego. Chroni też płód przed poważnymi wadami wrodzonymi układu nerwowego (bezmózgowie, rozszczep kręgosłupa). Bogatym źródłem kwasu foliowego są ciemnozielone warzywa, np. szpinak, brokuły, ale także wątróbka, czerwone buraki, bób i inne rośliny strączkowe, kukurydza, kiełki fasoli, drożdże, orzechy. Niestety, podczas gotowania i pieczenia tracą znaczną część witamin. Dlatego lekarze zalecają uzupełnianie diety tabletkami z kwasem foliowym. W aptekach są specjalne preparaty skomponowane z myślą o kobietach w ciąży, zawierające oprócz kwasu foliowego także potrzebne witaminy B6 i B12, D oraz żelazo, wapń i cynk. Jak właściwie powinno odżywiać się dziecko? Odpowiednio skomponowana dieta zapewnia uczniom energię do nauki i ułatwia przyswajanie wiedzy. Sprawia, że łatwiej radzą sobie ze szkolnymi obowiązkami. Dziecko potrzebuje pięciu pełnowartościowych posiłków dziennie. Powinny się one składać z węglowodanów, które dostarczają energii mózgowi, białka do budowy komórek oraz witamin, minerałów i zdrowych tłuszczów. Najważniejsze jest śniadanie. Jeżeli dziecko wyjdzie z domu bez śniadania, będzie w szkole rozdrażnione i zacznie mieć problemy z koncentracją. Śniadanie może się składać z płatków kukurydzianych z mlekiem lub jogurtem, tostu z dżemem, banana i herbatki owocowej albo z płatków owsianych na mleku, kanapki z twarożkiem i pomidorem oraz szklanki soku z czarnej porzeczki. W tornistrze każdego ucznia musi się znaleźć drugie śniadanie. Inaczej sięgnie po niezdrowe, dostarczające pustych kalorii chipsy i słodycze. Może to być kanapka z ciemnego pieczywa z dodatkiem sera, wędlin, jajek i koniecznie świeżych warzyw. Niezastąpione w szkole są owoce. Koniecznie trzeba dać dziecku coś do picia. Obiad powinien dostarczyć przede wszystkim białka, może to być barszcz czerwony, pulpet z indyka z kaszą jęczmienną, sałatka z pomidorów i galaretka z owocami. Na kolację serwujemy dania lekkostrawne, np. kanapki z pastą rybną z jajkiem na twardo i twarogiem, pomidory albo placki lub pierogi z owocami. Czy mózg lubi jeść mięso? Wygląda na to, że tak. „Australijczycy z Uniwersytetu w Sydney udowodnili, że kreatyna (odżywka stosowana w siłowniach) poprawia nie tylko muskulaturę, ale także pamięć. Do eksperymentu zostało wybranych 45 wegetarian, ponieważ u jaroszy poziom tego związku jest niski – nie jedzą mięsa, w którym naturalnie zawarta jest kreatyna. Uczestnicy eksperymentu codziennie dostawali ilość kreatyny odpowiadającą zjedzeniu 2 kg mięsa! Efekty były widoczne już po krótkim wspomaganiu diety – lepsze wyniki w rozwiązywaniu testów przestrzennych, dłuższe ciągi zapamiętywanych cyfr. Z badań przeprowadzonych pod kierunkiem Lindsey Allen z Uniwersytetu w Californi w Davis wynika, że dzieci, które nie jedzą mięsa, są niższe, słabsze i mniej inteligentne niż te, które nie stronią od produktów mięsnych. Znacznie lepiej radziły sobie w testach na inteligencję i szybciej rozwiązywały zadania arytmetyczne. Tłuszcze to pomoc dla neuronów Dwa kwasy tłuszczowe: linolowy i linolenowy chronią mózg przed zmianami patologicznymi. Niedobór tłuszczów grozi zaburzeniami koncentracji i trudnościami w przyswajaniu wiedzy. Pożyteczne dla mózgu są tłuszcze należące do grupy NNKT, czyli niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe. Wspomagają one szybkie uczenie się. Kwasy tłuszczowe należące do grupy omega-3 uważane są za najważniejsze dla naszej inteligencji. Zapewniają optymalny rozwój i sprawność centralnego układu nerwowego. Gdzie występują kwasy tłuszczowe omega-3? Źródłem tych kwasów są przede wszystkim oleje roślinne, zwłaszcza lniany, rzepakowy, sojowy, z wiesiołka, z orzechów włoskich, a także soja, orzechy włoskie, siemię lniane oraz tłuste ryby morskie – łosoś, tuńczyk, makrela, sardynka, śledź. Podsumowanie Właściwe odżywianie jest kluczowe dla pracy naszego mózgu od najmłodszych lat. Może mieć ogromny wpływ na wyniki w nauce oraz późniejszej pracy. Wiele metod jak np. jedzenie mięsa w większej ilości okazuje się mieć pozytywne skutki. Pory posiłków również mają na nasz umysł niebagatelny wpływ.
  9. Istnieje kilka sprawdzonych sposobów, które poprawią naszą intelektualną sprawność, a w połączeniu z optymalną dla umysłu dietą przyniosą wspaniałe efekty. Musimy m.in.: Pamiętać o śnie. Ćwiczyć szare komórki. Dbać o sprawność ciała Właściwie oddychać. Odkryć moc muzyki. Nie dać się stresowi. Spis treści: Jaki wpływ na pracę mózgu ma sen? Zdrowy sen regeneruje mózg. Jak ćwiczyć pamięć? Jak inaczej utrzymać mózg w dobrej formie? 10 przykazań ćwiczenia pamięci Podsumowanie Jaki wpływ na pracę mózgu ma sen? Po kilkunastu godzinach aktywności mózg traci zdolność twórczego działania. Pojawiają się zaburzenia koncentracji, pogarsza refleks, wzrasta drażliwość. Sen jest niezbędny, by podświadomość mogła przetworzyć i uporządkować odebrane w ciągu dnia bodźce. Sen „powstaje” w szyszynce, niewielkim organie umiejscowionym u podstawy mózgu. O zmierzchu przysadka mózgowa powoli przestaje produkować hormony „jawy”, szyszynka natomiast zaczyna pompować do krwi coraz więcej hormonu snu: melatoniny. Związek ten hamuje kreatywność i aktywność. Lekarze uważają szyszynkę za narząd sterujący biologicznym rytmem doby. Ponieważ przy sztucznym świetle zdezorientowana szyszynka nie potrafi rozpoznać pory dnia, wydziela melatoninę po troszeczkę przez cały czas. W rezultacie bez przerwy odczuwamy zmęczenie. A wieczorem nie potrafimy zasnąć, gdyż brak nam dawki uderzeniowej hormonu snu zużytego już w ciągu dnia. W ten sposób pozbawiamy mózg możliwości regeneracji. Świetnym wyjściem z tej kłopotliwej sytuacji jest zażywanie ruchu na świeżym powietrzu w ciągu dnia. W ten sposób wstrzymamy wydzielanie melatoniny. Umysł jest rześki i prężny. Wieczorem natomiast szyszynka ze zdwojoną energią produkuje ów cenny hormon, a my bez trudu zasypiamy. Sen czyni nas mądrzejszymi – przekonują badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Odkryli oni, że w czasie nocnego wypoczynku tworzą się nowe połączenia między komórkami nerwowymi w mózgu. Powstają one w fazie tzw. snu głębokiego (NREM). Dzięki niej w pamięci długotrwałej utrwalają się przeżyte w ciągu dnia doświadczenia. Zdrowy sen regeneruje mózg. Aby mózg prawidłowo funkcjonował, ważny jest nie tylko nocny sen, ale także krótkie drzemki w ciągu dnia. Jakże często zdarza nam się pilna praca, a tu nic się nie klei. Brakuje nam pomysłów, nie możemy się skoncentrować, wszystko leci nam z rąk. Sięgamy zatem po ostatnią deskę ratunku – kolejną kawę szatana... Niestety, nie jest to najzdrowsze rozwiązanie. Znacznie lepiej jest znaleźć spokojny kącik i... uciąć sobie krótką – najlepiej półgodzinną – drzemkę. Potem wszystko pójdzie jak z płatka! Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z amerykańskiej Narodowej Fundacji Snu. W połowie października 2003 roku tygodnik „Nature” informował, że sen działa jak komputerowa komenda „zapisz”. Amerykańscy badacze mózgu sprawdzili to, ucząc stu młodych mężczyzn pewnej sekwencji stukania palcami. Potem w różnych momentach dnia kontrolowali, kto potrafi ją powtórzyć. Wieczorem panowie mieli już z tym poważne kłopoty. Wystarczyło jednak kilka godzin snu, by pamięć wróciła. Wyniki były nawet lepsze niż poprzedniego dnia. Jak ćwiczyć pamięć? Nic tak nie szkodzi mózgowi jak bezczynność. Można poprawić jakość jego pracy – usprawnić procesy uczenia, zapamiętywania, kojarzenia. Jedna z nowych koncepcji głosi, że jesteśmy wyposażeni w „milczące synapsy”. Normalnie nie funkcjonują, aktywizują się dopiero w procesie uczenia się. A zatem nie bójmy się kolejnych wyzwań, zdobywania umiejętności i poszerzania wiedzy. To przecież wspaniała gimnastyka dla każdego mózgu. Szare komórki można pobudzać do pracy ćwiczeniami. Stawiajmy przed nimi coraz to nowe zadania. Czytajmy codziennie choć przez kwadrans, uczmy się języków obcych, zapamiętujmy numery telefonów. Gry towarzyskie, rozwiązywanie krzyżówek, rebusów i zagadek są dla mózgu tym, czym aerobik dla ciała. Poprawiają jego wydolność tak samo jak dobra dieta. Najważniejsze jest to, aby cały czas zmuszać mózg do wysiłku. Jak inaczej utrzymać mózg w dobrej formie? Gimnastykujmy mózg. Im częściej sięgamy do zgromadzonych w nim ,,baz danych”, tym więcej powstaje nowych połączeń nerwowych. Są one konieczne, by znalazło się miejsce na kolejne informacje. Chwile spędzone na rozwiązywaniu krzyżówek czy łamigłówek to wcale nie strata czasu, lecz doskonały trening pamięci. Nawet niewielki wysiłek intelektualny sprawia, że pamięć lepiej funkcjonuje. Psycholodzy przekonują, że stałe ćwiczenie mózgu utrzymuje nasz umysł w formie. Dotyczy to zwłaszcza osób po sześćdziesiątce: badania dowiodły, że intensywna aktywność umysłowa stanowi najlepsze zabezpieczenie przed chorobą Alzheimera. Psychologowie opracowali wiele technik poprawiania pamięci, m.in.: technikę słowa-klucza (przydatną w uczeniu się obcego języka). Obcemu słowu przyporządkowuje się wyraz o podobnym brzmieniu z naszego własnego języka – jest to tzw. słowo- -klucz. Na przykład, aby zapamiętać hiszpańskie słowo oznaczające kaczkę (pato), możemy skojarzyć je z polskim „tato”oraz metodę „loci” (umiejscowienia). Przydatna np. podczas wygłaszania referatu. Polega ona na tym, że każda część wystąpienia ma swoje miejsce np. w różnych częściach mieszkania. Wstęp może ,,mieścić się” w korytarzu, pierwszy punkt referatu ,,siedzi” w pokoju gościnnym, następna główna myśl w jadalni i tak dalej – aż do końca przemowy. Wykorzystuje się też zjawisko specyficzności kodowania; niektóre badania wskazują, że najlepiej pamiętamy informację w tym samym lub podobnym otoczeniu, w którym ją przyswoiliśmy. 10 przykazań ćwiczenia pamięci Uwierz we własne możliwości – MOŻESZ zapamiętać każdą informację, jeśli skoncentrujesz się na niej i będziesz chciał zapamiętać. Zbuduj ,,dom pamięci”. Wyobraź sobie dom z wieloma pomieszczeniami: zapamiętując, lokuj informacje w odpowiednich pomieszczeniach. Przed nauką odpręż się i zrelaksuj – ,,zrób miejsce” na nowe wiadomości. Używaj skojarzeń – powiąż logicznie napływające informacje. Stwórz ,,bank pamięci”. Zapisuj informacje, a co jakiś czas spróbuj je sobie przypomnieć i skonfrontować z zapiskami. Korzystaj ze sztuki – ucz się grać, śpiewać, malować, zapamiętuj wiersze i obrazy. Ćwicz koncentrację przy wszystkim, co robisz – będzie ci się łatwiej skupić w trakcie nauki. Oglądając telewizję, słuchając radia, staraj się zapamiętać jak najwięcej – spróbuj odtworzyć usłyszane nazwiska i widziane obrazy. Dbaj o zdrowie – właściwy wysiłek fizyczny poprawia ukrwienie, duże znaczenie ma dieta. Wymyślaj własne ćwiczenia na pamięć. Nawet w zaawansowanym wieku ucz się języków obcych, rozwiązuj krzyżówki Podsumowanie Im więcej szarych komórek zajętych jest pracą, tym lepiej zapamiętujemy i przypominamy sobie! Obawy przed ,,zaśmiecaniem” pamięci datami i informacjami uważanymi za niepotrzebne są całkowicie bezpodstawne. Im więcej ich zapamiętujemy, tym łatwiej przyjdzie nam kiedyś przypomnieć sobie potrzebny adres czy nazwisko autora dawno przeczytanej książki.
  10. Social Science and Medicine opublikowało niedawno wyniki badania przeprowadzonego przez brytyjskich naukowców, w którym przypatrywano się związkom pomiędzy pozycją socjoekonomiczną, w tym poziomem wykształcenia i dochodów a poziomem hormonów, w tym testosteronu. Naukowcy skupili się na różnicach w stanie zdrowia ludzi bogatych i biednych, wyrażanych w takich danych jak oczekiwana długość życia (rządowe dane podają, że chłopiec urodzony na bogatych przedmieściach Londynu będzie żył osiem i pół roku dłużej, niż taki sam chłopiec, który przyszedł na świat w jednym z biednych miast robotniczych). Poprzednie badania wskazywały, że ludzie biedniejsi nie tylko żyją krócej, ale są też bardziej podatni na choroby oraz zaburzenia fizyczne i psychiczne. Naukowcy spekulują, czy nierówności społeczne mogą wynikać z różnic hormonalnych, na przykład dotyczących poziomu testosteronu. Niski poziom testosteronu jest przyczyną lub przynajmniej jedną z przyczyn wielu chorób. Hipoteza badawcza zakładała, że niższa pozycja socjoekonomiczną przekłada się na niższy poziom testosteronu u mężczyzn w starszym wieku. Naukowcy skorzystali z wyników badań kobiet i mężczyzn urodzonych w marcu 1946 roku. Choć badano poziom całego szeregu hormonów, ja pozwolę sobie skupić się tylko na testosteronie, który mierzono w wieku 53 lat oraz 60-64 lat. Poziomu estrogenu, powiązanego przecież z poziomem testosteronu niestety nie mierzono. Czy były jakieś różnice miedzy biednymi a bogatymi? W badaniu przeprowadzonym w wieku 53 lat nie stwierdzono większych różnic wśród mężczyzn, za to u kobiet, które wychowywały się w biedniejszych domach poziom testosteronu w tym wieku był wyższy, co zdaniem autorów powiązane jest z większymi problemami zdrowotnymi tych kobiet. Tymczasem w grupie 60 - 64 latków różnice w poziomie testosteronu byłyjuż wyraźne. Niższy poziom testosteronu cechował osoby z niższym wykształceniem i przede wszystkim z osiąganymi przychodami. Mężczyźni zarabiający rocznie poniżej 6 tyś. funtów mieli średnio o 10% mniej testosteronu niż mężczyźni zarabiający powyżej 30 tyś. funtów rocznie. Mężczyźni plasujący się w grupie 25% najlepiej zarabiających mieli najwyższy poziom testosteronu, a osoby z dolnego kwartału - najniższy. Te 10% Anglików z najniższym poziomem testosteronu zarabia porównywalnie do 10% najgorzej zarabiających Amerykanów. Aby dać wam jakąś perspektywę, powiem, że 25% najlepiej zarabiających Amerykanów wyciąga ponad 90 tyś. dolarów rocznie, a by znaleźć się w górnej połowie listy, trzeba zarabiać powyżej 50 tyś. Ciekawi was, ile zarabia 1% najlepiej sytuowanych? Otóż aby wejść do tego grona, trzeba zarabiać przynajmniej 400 tyś. dolarów rocznie, a średnie zarobki pierwszego procenta to 717 tyś. dolarów. Czemu więc mężczyźni biedniejsi mają niższy poziom testosteronu niż bogaci? Osoby biedniejsze i słabiej wykształcone statystyczne rzadziej jedzą pełnowartościowe posiłki i angażują się w aktywność fizyczną, mają za to więcej stresów. Ważnym czynnikiem może być tu też masa tłuszczowa - osoby gorzej sytuowane są statystycznie grubsze niż ludzi zarabiający więcej, l choć badacze założyli, że niższa pozycja socjoekonomiczną wpływa niekorzystnie na poziom testosteronu, to doszli do wniosku, że może to tak naprawdę działać w drugą stronę albo też po prostu w obie strony. Niski poziom testosteronu może wpływać negatywnie na szansę poprawy warunków ekonomicznych. W końcu poziom testosteronu powiązany jest z pewnością siebie, motywacja i potrzebą dominacji. Klasyczny „pan wsze świata" to buzujący testosteronem samiec alfa. Być może faktycznie działa to w dwie strony. Z jednej brak pieniędzy i wykształcenia oznacza niższy poziom testosteronu ze względu na mniejszą szansę na prowadzenie zdrowego trybu życia, ale z drugiej strony poziom testosteronu wpływa na brak aspiracji do poprawy swojej sytuacji życiowej. Tak , naukowcy podsumowali, że ludzie z biedniejszych środowisk są „biologicznie różni od swych bogatszych krajan i że te różnice hormonalne mogą tłumaczyć różnice w stanie zdrowia i śmiertelności. Na koniec badacze doszli do wniosku, że zmniejszenie różnic socjoekonomicznych wpłynie na poprawę ogólnego stanu zdrowia społeczeństwa i obniży koszty opieki zdrowotnej. My, kulturyści, wiemy, że wyższy póz testosteronu to nie tylko zdrowie ale i większe silniejsze mięśnie. Jeśli wyższe dochody to wyższy poziom testosteronu, to osoby lepiej zarabiające powinny mieć też lepsze wyniki na siłowni. Może nie zostaniesz od razu prezesem ani nie podwoisz swoich dochodów w ciągu tygodnia ale możesz na pewno posłuchać porad, jak moi koledzy z MD mają zawsze w zanadrzu trenować ciężej i jeść lepiej, by podnieść poziom testosteronu, niezależnie od twoich dochodów i sytuacji socjoekonomicznej. Jeśli nie jest nam po drodze z farmakologią, możemy sięgnąć po tzw. boostery testosteronu http://www.bestbody.com.pl/boostery-testosteronu-c-19.html które podnoszą poziom wspomnianego hormonu.
  11. Czy sam wysiłek wytrzymałościowy wystarczy do utrzymania dobrego zdrowia? Sport to zdrowie - niemal każdy tak powie. Jednak istnieje wiele typów sportu i każdy inaczej oddziałuje na nasz organizm. Kompleksowo o zdrowie można zadbać jedy­nie, uprawiając zarówno sporty siłowe, jak i wytrzymałościowe. Trening oporowy ma wiele zalet, których próżno szukać w bie­ganiu czy jeździe na rowerze. Po pierwsze zwiększa siłę. Ma to szczególne znaczenie w zaawansowanym wieku. Po przekrocze­niu pewnego progu grozi nam sarkopenia, czyli zmniejszenie i osłabienie mięśni prowa­dzące do pogorszenia sprawności fizycznej. Trening oporowy skutecznie zapobiega tej dolegliwości. Ponadto trening sitowy stymu­luje wiele grup mięśniowych, które nie są ćwiczone w sportach wytrzymałościowych. Jeżeli chcemy kompleksowo dbać o spraw­ność fizyczną powinniśmy do końca życia uprawiać zarówno wysiłek oporowy, jak też wytrzymałościowy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...