Hej! Mam do Was mega prośbę o poradę ❤️
Płeć: Kobieta
Wiek: 21lat
Waga: 78kg
Wzrost: 170cm
BF: ~40%
Zdrowie: W normie
Kiedyś bardzo dużo trenowałam. Potem spadłam ze schodów i wypadł mi dysk w kręgosłupie przez co miesiąc leżałam w szpitalu i nie mogłam się ruszać. Dochodziłam do siebie kilka lat. Teraz mija 6 rok od wypadku. Przez ten czas nie uprawiałam dłuższej aktywności fizycznej poza fragmentami po np 2 miesiące kiedy próbowałam coś spalić ale bez rezultatów(tylko przez okres tych treningów zrzucałam po 3/4kg) bo zaraz jojo wywalało. Obecnie nie mam już bólów przy aktywności fizycznej. 40% tłuszczu i to że od czasu wypadku przytyłam 20kg mnie rozbraja. Nie brałam wcześniej nic z suplementów poza witaminami. Dodam jeszcze, że mam problemy z piciem wody a mianowicie pije jej zdecydowanie za mało bo nie odczuwam czegoś takiego jak pragnienie i musze się pilnować żeby wgl wypić choć 500-1000ml dziennie. Ogólnie większość tłuszczu zgromadzone jest na brzuchu i udach. Po rękach praktycznie nie widać bo jeszcze utrzymały się zarysy mięśni. Nie pije kawy. Energetyki na mnie nie działają. Jedyne co w miarę działa to Guarana w tabletkach i w formie batoników takich kakaowych. Czytając początkowe posty myślałam o takim zestawie na start: Ground Zero + Alphaburn + Diuretic Complex + Liporedux do tego basen w weekendy i ćwiczenia na brzuch w tygodniu. Pytanie czy taki zestaw na start przy takim wysokim % tłuszczu jest dobrym rozwiązaniem? Moim głównym celem jest pozbycie się wału powodziowego z brzucha, a wagę super byłoby utrzymać w granicach 65-70max