Pierwszy dzień przyjmowania spalaczy za mną. Po 2 tabletki Clinical i Alpahburn. Cały dzień czułem się średnio. Mrowienie, dreszcze, zimne poty ale najgorsze to skoki tętna. Zrobienie kilku kroków 110, wejścia po schodach 120, lekki trucht z córą na rękach 140. Nie byłem w stanie zrobić treningu biegowego, za słaby byłem. Normalnie tętno miałem raczej niskie a teraz spoczynkowe pod 80. Mam nadzieję że organizm się do tego przyzwyczai? Jakie są wasze doświadczenia?