Hej,
proszę Was o pomoc w doborze odpowiedniego spalacza/ setu spalającego
Ćwiczę regularnie od trzech miesięcy pod okiem trenera, trening siłowy, trzy razy w tygodniu, w układzie: ręce, klatka+plecy, nogi do tego 10-15 min aerobów przed i 20 min po. Trening na maszynach i z wolnymi ciężarami (choć chyba raczej powinnam napisać ciężarkami
Dotychczas używane suplementy to Thermo Carnitin, białko Peak Delicious i to co zapodał na próbę trener czyli VPX Redline Ultrahardcore, VPX Redline Power Rush. Oczywiście trzymam dietę
Efekty treningu i diety są widoczne, 10cm w biodrach poleciało w dół, gorzej z talią 4 cm, wagowo ok. 4 kg mniej czyli bez szału ale mimo wszystko całkiem ok
Niestety jakiś tydzień/dwa temu waga stanęła i nie chce ruszyć :/ Dodatkowo w okolicach brzucha tłuszcz jest i raczej bez pomocy z zewnątrz nigdzie się nie wybierze... Zależy mi przede wszystkim na tym aby spalić zbędny tłuszcz i uwidocznić mięśnie, problemów zdrowotnych nie mam, natomiast zauważyłam że tętno w trakcie treningu bardzo szybko idzie w góre i zatrzymuje się +/- 155-165. Mam 32 lata. Zastanawiam się czy zdecydować się na termogenik czy spalacz raczej niepobudzający.
Rozważałam: VPX Redline Ultrahardcore, Cobra Ripper, PES Alphamine, ANS Diablo (bardzo ciekawi mnie wersja na noc - u nas chyba niedostępna), lub Lean FX z Diuretic Complex.
Co Waszym zdaniem będzie najlepsze/ najbardziej skuteczne, coś z powyższych czy może coś zupełnie innego?
Z góry dziękuję za pomoc! m.