Witam, rok temu brałem animal cuts, a później cannibal inferno i efekty były dobre, jak na to, że mało dokładałem do tego swojej pracy, praktycznie tylko biegałem. Niestety przez rok trochę nazbierałem tłuszczu i masy i chciałbym się trochę wyrzeźbić. Mój typ budowy to między endo a mezomorfikiem. Mam 180 cm wzrostu i ważę z 85 kg, tłuszcz zbiera mi się na całym ciele, jestem po prostu zbity, nie mam jako tako brzucha i boczków. Drugi problem, że przez wakacje dużo imprezowałem i dużo się piło, dlatego sporo wody zebrało mi się w organizmie, które nie chce wypłynąć. Od tygodnia zacząłem ćwiczyć co 2 dzień (robię obwodówki), a co 2 dzień również biegam, tak po około 8-10 km. Teraz mam pytanie czy ten zestaw byłby odpowiedni dla mnie ? Inferno Amped + Cannibal Claw + AD-3, czy zamiast Cannibal Claw dorzucić Lean FX, ? Albo inny zestaw: Lipodrene hardcore + Burn 24 + AD-3. Co myślicie ?
Z Góry dziękuję za pomoc !
Dodam, że jak brałem animal cutsa to czułem ciepełko wewnętrzne i takie dość dobre pobudzenie, a przy cannibal inferno takiego czegoś nie było, za to ostro hamował łaknienie