Witam wszystkich.Chciałby się dowiedzieć jaki spalacz tłuszczu byłby dla mnie odpowiedni.Mam 190 cm wzrostu,33 lata i jakieś 105 kilogramów wagi.Niedawno wróciłem do kolarstwa szosowego.Jakoś od kwietnia jeżdżę dość regularnie 2 -3 razy w tygodniu,jak jest więcej czasu to nawet po 80-100km robię.Ale moim problemem jest waga(szczególnie przeszkadza na górkach)Samym rowerem nie zrzucę tyle kilogramów ile bym chciał(jakieś 90kg chciałbym ważyć)Niestety z dietą jest ciężko,brak czasu,pracuje od 9-18,zwyczajnie nie chce mi się kombinować.Pytanie czy mojej sytuacji będzie ok jak zacznę od PURE CLINICAL ewentualnie ANS Slim Factor czy iść od razu w mocne uderzenie CHAOS & PAIN Cannibal Inferno Apocalypse?Dodam że planuję siłownie na zimę ale na planach się może skończyć.