W treningu kładziemy nacisk na objętość i intensywność. Czyli w skrócie można robić dłużej i lżej (dużo serii i powtórzeń mniejszym ciężarem) albo krócej i ciężej (większy ciężar - większa intensywność).
Na końcu najważniejszy jest efekt blisko upadku mięśniowego = uszkodzenie włókien mięśniowych.
Jeśli coś zostaje uszkodzone, to musi się zregenerować. W przypadku mięśni nie tylko się regenerują, ale i nadbudowują, bo dajemy im bodziec w postaci nakazu dźwigania więcej i dostosowania się do tego.
W powyższym wpisie nie do końca widzę regenerację, która jest tak samo ważna (a zdaniem innych ważniejsza) jak sam trening.
Reasumując jeśli doprowadzasz mięśnie blisko/do upadku i dajesz im wystarczająco czasu oraz budulca (dieta) przełoży się to na wzrost tkanki mięśniowej.
Jeśli nie pozwalasz mięśniom się zregenerować doprowadzisz organizm do przetrenowania i ostatecznie regresu - nie będzie wzrostu tkanki mięśniowej i zauważysz spadek siły (będziesz przemęczony).