Moim zdaniem jest kilka dobrych alternatyw dla Ground Zero, składowo ten spalacz wypada świetnie, aczkolwiek warto poznać swój organizm i może coś innego bardziej Ci podpasuje. Osobiście szedłbym właśnie w połączenie Lit the up i Cheetah. W tym drugim masz sporo fajnych składników termogenicznych, ale bez stymulantów, zaś pierwszy dobrze je uzupełnia więc efekt synergii może być na prawdę fajny. Moim zdaniem potencjał zestawy Lit + Cheetah jest podobny do GZ + burn 24, a same składniki nieco inne więc warto przetestować.
W kwestii fukoksantyny zdania zawsze są podzielone, aczkolwiek sam jestem jej zwolennikiem. Czytałem kiedyś sporo badań na jej temat i jest jednym z niewielu spalaczy tłuszczu których efektywność wzrasta w raz z czasem stosowania, dlatego polecam używać jej nie krócej niż 3 miesiące, a optymalnie nawet całą redukcję jeśli budżet na to pozwala.