Z tego co mi wiadomo to część ze składników znajdujących się w Alphaburnie (fukoksantyna i fukoidan) kumulują się w tkance białej i ich efektywność wzrasta, a nie maleje, wraz z długością suplementacji. Tutaj na forum wiele osób stosuje po kilka miesięcy spalacze targetowe i z tego co piszą progres jest cały czas (a jeśli nie ma, to nie ma go w ogóle "mam trening, diete, suplementacje i brak efektów", czyli trening, dieta i suple nie działają 😉 ). Ja bym się własnie przy stagnacji wspomógł boosterem metabolizmu (Cannibal Claw popularny i chwalony) i właśnie Alphaburnem. Wiele ludzi też chwali Erase Fast, po którym schodzi kortyzol i estrogen, przez co boczki i brzuch wyglądają lepiej. Jest w nim też ekstrakt mangostanu, który ma potwierdzone działanie jeśli chodzi o spalanie tłuszczu, ale nie wiem jak u Ciebie z finansami.