Kazam Napisano ponad rok temu Napisano ponad rok temu Dlaczego tyjemy? Wiele osób zadaje sobie to pytanie. Oczywiście każdy z nas ma pewną konstrukcję genetyczną w darze od natury, jednak najważniejsze dla nas są czynniki, nad którymi możemy pracować. Są to czynniki środowiskowe – styl życia szczególnie: odpowiednia dieta i aktywność fizyczna. Genetycznie człowiek jest przystosowany do spożywania żywności mało przetworzonej oraz do dużej aktywności fizycznej. Niestety zapominamy o tym. Problemy z otyłością na taką skalę, w jakiej ona występuje w dzisiejszym świecie są efektem niewiarygodnie szybkiego postępu cywilizacji. Zmiany następują dużo szybciej niż jakiekolwiek przystosowanie ewolucyjne. Ludzie tego nie dostrzegają i ulegają pokusom cywilizacji. Jeszcze na początku XX wieku człowiek większość dystansu w życiu pokonywał za pomocą własnych mięśni, wiele prac wykonywał ręcznie i spożywał mało przetworzoną żywność. Obecnie często odległości nawet kilkuset metrów pokonujemy środkami transportu, a spożywamy żywność, która w żaden sposób nie przypomina naturalnych składników. Tak ogromne zmiany zaszły w ciągu zaledwie kilku pokoleń, nasze organizmy nie są do tego przystosowane. Z fizjologicznego punktu widzenia brak ruchu i zła dieta powodują nadwagę. Występuje, bowiem różnica w bilansie między dostarczanym pokarmem a zapotrzebowaniem na pokarm. Nadmiar zostaje zmagazynowany w postaci tkanki tłuszczowej. Ludzie otyli najczęściej ze względu na duże obciążenie mniej się ruszają, co powoduje obniżenie ilości zdrowej tkanki mięśniowej. Mniej ruchu powoduje zdecydowanie mniejsze wydzielanie endorfin, co pogarsza samopoczucie psychiczne. Powoduje niższą samoocenę i wyższy poziom stresu. Stres natomiast często jest łagodzony przez jedzenie smakołyków. Gdy jest nam źle lub mamy depresję, wystarczy czekolada i już czujemy się błogo. Większość z nas nie uświadamia sobie faktu, że nasz organizm produkuje różne związki chemiczne, które odpowiadają za dobry lub zły nastrój. Są to na przykład endorfiny, serotonina, melatonina czy dopamina, czyli hormony dobrego samopoczucia. Okazuje się, że jeśli mamy ich za mało, możemy wspomóc ich produkcję, zjadając coś słodkiego. Skutki łatwo przewidzieć. Jeśli zbyt często leczymy smutki w ten sposób, nieuchronnie zmierzamy ku otyłości. W ten sposób mamy system, który sam się napędza to tak zwane dodatnie sprzężenie zwrotne. Zatem czy istnieje metoda na zatrzymanie tego samonapędzającego się koła? Oczywiście. I to nie tylko zatrzymanie, ale i odwrócenie jego biegu. Można to zrobić przy umiarkowanym wysiłku, niewielkich kosztach i z uśmiechem na twarzy. Wystarczy trochę wiedzy i konsekwencja o czy możecie poczytać w naszym dziale - odchudzanie. Cytuj
Rekomendowana wypowiedź
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.