Witam 🙂
Chciałabym wspomóc się w odchudzaniu dlatego potrzebuje Waszej pomocy w doborze spalacza tłuszczu.
Kobieta, 31 lat, 2 lata po ciąży i teraz mam 4 kg więcej niż przed ciążą. Czyli 85 kg przy 165 cm. Ogólnie moja waga to wynik uwielbienia słodyczy, cin cina i piwa. W końcu się zmobilizowałam i zmieniłam dietę, także chciałabym trochę sobie pomóc spalaczem. Oczywiście pamiętam, że najważniejszy jest i tak ujemny bilans kaloryczny, samo się nie zrobi.
Trochę się obawiam spalaczy termogenicznych, ale może bez powodu. Jestem z tych osób które zawsze mają niskie ciśnienie, zawsze jest w normie ale niskie. I faktycznie to czuję, często kręci mi w głowie, także może nawet po takim spalaczu będę się czuć lepiej 😄 Z drugiej strony piję zawsze słabą kawę z ogromną ilością mleka, bo taką lubię i sama nie wiem jak będę się czuć przy większej ilości kofeiny.
Jak myślicie co najlepiej wybrać na początek Ground Zero i do tego coś na metabolizm? Czy może coś innego jednak? Kusi mnie też polecany ostatnio Cheetah non steem , wiem że jest bez żadnych stymulantów, ale może na początek lepszy?