Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 16.01.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeśli chodzi o moje zdanie na temat spalania tłuszczu to największą rolę gra tutaj samozaparcie. Wiadomo że odchudzanie wymaga wyrzeczeń przede wszystkim w jedzeniu tego co najczęściej jest smaczne. Moim problemem były fast foody i mała ilość ruchu (student). Doszło do tego że zanim się oglądnąłem ważyłem niemal 100 kg. Na początku kupowałem jakieś tandetne pseudospalacze typu l-karnityna, CLA itd. Oczywiście bez efektów. Potem trochę poczytałem, m.in. takie pomocne artykuły o spalaczach jak ten i wywaliłem z jedzenia wszystkie mocno przetworzone produkty i zacząłem od 3 jednogodzinnych spacerów tygodniowo (dwa w weekendy i jeden w tygodniu). Bieganie odpadało bo przy mojej otyłości zaraz siadłyby mi stawy. Zakupiłem na początek spalacz Clinical Burn i tłuszcz ładnie zaczął spadać, miałem też więcej energii do tych nazwijmy to ćwiczeń. Po miesiącu spadło dużo wody, glikogenu i także tłuszczu bo waga spadła do 90 kg. Wiem że na początku idzie łatwo, ale uważam to za dobry wynik bo nie miałem żadnej restrykcyjnej diety ani dobrego treningu. Dodało mi to sporo motywacji i przy mniejszej wadze mogłem już godzinę truchtać, a co za tym idzie spalić więcej kalorii. Trochę doskwierało mi łaknienie więc na kolejny miesiąc zarzuciłem mocniejszy spalacz, w sumie dwa środki Fenix Ground Zero i Alphaburn. Jeszcze trochę ograniczyłem jedzenie i efekt był podobny jak po pierwszym miesiącu, kolejne 6 kg w dół. Po dwóch miesiącach zrobiłem sobie przerwę od spalaczy, zostały 3h treningu tygodniowo i brak śmieciowego żarcia. Problemem był brak energii do treningów i spore łaknienie. Po 3 tygodniach bez spalaczy spadło około 2 kg. Prawdę pisząc oczekiwałem lepszych rezultatów bo do tej pory szło super. Na kolejny miesiąc dokupiłem chwalony zestaw InfraRed, Erase Fast i drugie opakowanie Alphaburna. Aktywność fizyczna ze względu na brak czasu zastała taka sama, z tym że te 3h to było po prostu bieganie umiarkowanym tempem bo kondycję nie tak łatwo wyrobić. Co do efektów końcowych to nieskromnie pochwalę się fotką przed i po 3,5 miesięcznej redukcji. Wiem że mięśni nie ma wiele, ale ciężko je zrobić samym bieganiem, nie miałem czasu chodzić na siłownię. Tłuszczu gromadziłem ładnych parę lat, więc wiadomo że w niecały kwartał wszystkiego się nie da zrobić.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...