1) Bardzo uogólniając: jeśli suplement nie jest wycofany z rynku, to ryzyko zakupu podróbki jest mało prawdopodobne. Choć nie powinno mieć znaczenia od kogo kupujemy, to jak w życiu - powinniśmy kierować się ceną i brać pod rozwagę renomę sprzedającego. Dobrym przykładem może być Hi-Tech Stimerex Hardcore - świetny spalacz, lecz obecnie już nie produkowany. Co prawda można dostać go u internetowych sprzedawców, lecz zaistniała sytuacja sprawia, że dla mnie jest niestety "skreślony". Może i znane sklepy czy Janusze Biznesu posiadają nadwyżki magazynowe, ale to do mnie nie przemawia. Ufając nawet najlepszemu sprzedawcy, skąd mamy mieć pewność, czy dany produkt, po wycofaniu z rynku, nie został podrobiony u źródła? Tym bardziej jak jest sprowadzany zza Oceanu. Jak byłem młodszy i piękny byłem świadkiem jak skupowano opakowania pewnych suplementów. W jakim celu - możecie się tylko domyśleć. Przy dzisiejszej technice to już nie problem wyprodukować w Chinach opakowanie łudząco podobne do oryginału.
Co do sklepów: na polskim rynku mamy kilka, które specjalizują się w sprowadzaniu amerykańskich specyfików, np. bestbody, bodyworld czy muscle-zone. Mamy również dostępne produkty sprzedawane na popularnym portalu aukcyjnym. Korzystałem zarówno z tych pierwszych, jak i z tych drugich. Nie miałem dziwnych niespodzianek, więc cóż, mogę im wierzyć, że dostałem właściwy produkt. Dlatego m.in. tak chętnie umieszczam fotki suplementów, które kupiłem oraz stosuję i szczerze zachęcam innych do tego samego.
Alphaburna jeszcze nie stosowałem, choć mam go u siebie. Planuję przetestować już w następnym miesiącu, po zakończeniu jesiennego cyklu budowania masy mięśniowej. Jak widać na zdjęciu kapsułki mają kolor czerwony, a po jej otwarciu widoczny jest biały proszek. Nie czuć chemii, jak na przykład ma to miejsce przy Satietrimie.
2) Suplement HCA możesz wybrać od Amixa lub Sciteca. Dawki sugerowane przez producentów - nie ma potrzeby, zwłaszcza na samym początku, je zwiększać.
3) Ze względu na moje problemy gastryczne stosuję po treningu izolaty. To kwestia naprawdę indywidualna.