Nie jestem pewna, czy do mnie było to pytanie tworkowik87?
Ale pozwolę sobie odpowiedzieć.
Nie stosuję żadnej diety, nie liczę kalorii. Powiedzmy, że jem na "wyczucie". Jadam wszystko co wcześniej z ograniczeniem cukru i słodyczy, chipsów itp. Jem 4-5 posiłków dziennie. Gdy jestem głodna zjadam nieco większą porcję, gdy nie czuję specjalnego głodu jem mniej. Tak po prostu. Nie jem dużo, bynajmniej tak mi się wydaję. Czytając niektóre jadłospisy z diet przykładowo 1700 kcal to ja zapewne jem mniej objętościowo, ale kalorycznie być może tyle samo.
Ciężko to określić, jeśli się nie liczy, ale powiedziałam sobie, że nie dam się zwariować maniakalnym odważaniem i liczeniem kalorii, niech ten proces odchudzania trwa dłużej ale niech będzie sukcesywny.
Kalorie sprawdzam tylko na słodyczach, jeżeli juz mam na nie ochotę to jadam do max 130 kcal. czyli np. jeden paluszek Kinder Bueno
Czasem mam tak, że mogę 2 tyg nie ruszyć słodkiego, ale czasem tak, że jak mnie napadnie to jem codziennie. Ale od umiaru jeszcze nikt nie umarł.
Stosuję Target razem z Superburn'em.