cyklon04 Napisano ponad rok temu Napisano ponad rok temu Kulturystyka to intensywny sport dla intensywnych ludzi, w chwilach braku energii i skrajnego zmęczenia wymaga wielkiej wytrwałości. W takich momentach wielu zawodników sięga po różnego rodzaju stymulanty mające na celu poprawę wydolności organizmu i nasilenie spalania tłuszczu. Niestety, cechy osobowości wymagane do odniesienia sukcesu w kulturystyce w niektórych przypadkach łączą się z podatnością na uzależnienie prowadzące do coraz częstszego przyjmowania coraz to większych dawek styrnu-lantów. To właśnie nadużywanie środków pobudzających skierowało zainteresowanie mediów na przypadki zawałów i innych schorzeń układu sercowo-naczyniowego, które ostatnio częściej dotykają młodych ludzi. Najczęściej stosowanym styrnulantem na świecie jest kofeina, ale czasem wydaje się substancją zbyt słabą jak na potrzeby zawodnika, więc chętniej sięga on po silniejsze środki. Stymulanty o mocniejszym działaniu mogą być stosowane legalnie bądź nielegalnie, w niektórych przypadkach granica jest bardzo niewyraźna. Pochodne amfetaminy takie jak Addera II czy dextroamfetamina są monitorowanie przez DEA, amerykańską agencję zajmującą się zwalczaniem narkotyków i dostępne są tylko na receptę. Środki te stymulują centralny układ nerwowy, stosuje sieje podczas leczenia pacjentów z zespołem deficytu uwagi (ADD) oraz w schorzeniach powiązanych z bezdechem sennym i narkolepsją. Dawniej pochodne amfetaminy miały zastosowanie również w leczeniu otyłości, ale zaprzestano tej praktyki, gdyż odkryto, że zwiększają ryzyko wystąpienia chorób serca. Poza lekami dostępnymi na receptę i narkotykami, do grupy silniejszych stymulan-tów zaliczane są również związki amfetarninopodobne, które coraz częściej trafiają do suplementów diety. Amfetamina zmienia poziom neuroprzekaźników w mózgu. Neu-roprzekaźniki takie jak dopamina, norepinefryna czy serotonina to związki chemiczne wykorzystywane przez mózg do komunikacji mię-dzykomórkowej. Amfetamina to pochodna fenyloetyloaminy, substancji mogącej pełnić funkcje neuroprzekaźników. Odkrycie różnic występujących w strukturze chemicznej amfetaminy i fenyloetyloaminy pozwoliło naukowcom stworzyć liczne składniki amfetarninopodobne o zróżnicowanym wpływie na ciało i umysł. Najniebezpieczniejszą z nich jest popularny narkotyk, metamfetamina. Pochodne amfetaminy oddziałują w mózgu na ośrodek nagród oraz funkcje kognitywne, wywołując poczucie zadowolenia i wzmożonej czujności. W umiarkowanych dawkach terapeutycznych metamfetamina skraca czas reakcji, obniża poziom zmęczenia i zwiększa siłę. Nie jest to jednak róża pozbawiona kolców. Jak w przypadku każdego innego leku, także przy stosowaniu amfetaminy i jej pochodnych należy spodziewać się efektów ubocznych. Przyjmowana w nadmiernych ilościach lub stosowana niezgodnie z przeznaczeniem medycznym, wywołuje niebezpieczne skutki uboczne. Efekty te najsilniej wpływają na układ krążenia i układ nerwowy. W wyższych dawkach pochodne amfetaminy podnoszą tętno i ciśnienie krwi, wywołują rumieniec, palpitacje serca, a w najgorszych przypadkach nawet atak serca lub udar. U osób nadwrażliwych na jej działanie, większe ilości amfetaminy mogą powodować nerwowość, bezsenność, poczucie zagubienia, dreszcze, wahania nastrojów i niebezpieczny spadek apetytu. Ponadto organizm dość szybko uodparnia się na lek i utrzymanie efektów jego działania wymaga zwiększenia dawek. Poza zwiększającą się odpornością na lek wzrasta też poczucie intensywnej euforii, sprzyjające wytworzeniu uzależnienia. Wpływ na wydolność Pochodne amfetaminy nie obniżają zmęczenia podczas ćwiczeń wytrzymałościowych, a jedynie je maskują. Odnosi się to zresztą generalnie do wszystkich stymulantów, choć w niektórych przypadkach może dochodzić do mobilizacji zapasów tłuszczu w celu produkcji energii. Związki amfetaminopodobne stymulują ośrodki w mózgu odpowiadające za stan euforii, sprawiając, że odczuwasz wysiłek jako mniej intensywny. Wzrastający poziom zmęczenia nie powoduje dyskomfortu, dzięki czemu można dłużej wykonywać ćwiczenia wytrzy-małościowe. Amfetamina poprawia koncentrację i czas reakcji oraz zwiększa możliwości organizmu podczas treningu anaerobowego, co może wynikać ze wzrostu wrażliwości tkanek mięśni na uwalnianie wapnia, ale najprawdopodobniej przyczyny tego efektu są bardziej złożone. Wpływ na spalanie tłuszczu Pochodne amfetaminy powodują znaczne ograniczenie apetytu, co może być działaniem pożądanym w przypadku otyłego żarłoka, ale dla sportowca, który potrzebuje regularnych dostaw składników odżywczych, właściwość ta może być wręcz szkodliwa. Przez podobieństwo do fenyloetyloaminy związki arnfetaminopochodne rnają zróżnicowany wpływ na neuroprzekaźniki w mózgu, a co za tym idzie, różny jest ich wpływ na przyswajanie pokarmu: leki wpływające na poziom serotoniny zdają się kontrolować zapotrzebowanie na tłuszcze, natomiast norepinefryna kontroluje apetyt na węglowodany. Lek odchudzający o nazwie sibutramina to inhibitor wtórnego wychwytu serotoniny i norepinefryny, strukturalnie przypominający amfetaminę, mający także działanie termogeniczne. Badania wykazały, że sibutramina nasila spalanie tłuszczu oraz termogenezę poprzez aktywacje brązowej tkanki tłuszczowej. Inny amfetaminopodobny środek odchudzający, dexfenfluramina, nasila oksydację tłuszczu i wydzielanie go z adipocytów. Większość stymulantów współczulnego układu nerwowego wpływa w ten sposób na spalanie tłuszczu, jednak działanie to może prowadzić również do rozpadu tkanki mięśniowej w przypadku zastosowania nadmiernej dawki lub w warunkach deficytu energetycznego. Suplementy czy dopalacze Ostatnio suplementy przedtreningowe i termogeniczne trafiły pod lupę amerykańskiej agencji FDA. Stymulanty takie jak efedryna, DMAA, a nawet kofeina znalazły się na cenzurowanym ze względu na swe szkodliwe działanie, jakie obserwowano wskutek stosowania dawki większej niż zalecana. Niestety, wielu użytkowników tego typu stymulantów zdaje się uważać, że dawki zalecane na etykiecie leku ich nie dotyczą. Nasze środowisko znane jest ze skłonności do uznawania, że więcej znaczy lepiej, a zawodnicy stosujący suplementy zawierające pochodne amfetaminy ryzykują dyskwalifikacją w wyniku kontroli antydopingowej. Ze względu na zainteresowanie mediów i odpowiednich służb DEA, niektóre firmy suplementacyjne zaczęły szukać zamienników tej substancji. Niedawno media zwróciły uwagę na jeden z nich, wyciąg z dendrobiurn, składnik naturalnie występujący w niektórych produktach spożywczych, na przykład w czekoladzie, który podobno zawiera fenyloetyloaminę. Jednak problem z fenyloetyloaminą polega na tym, że zaraz po dostaniu się do przewodu pokarmowego jest metabolizo-wana i bez modyfikacji struktury chemicznej nie ma szans dotrzeć do mózgu w wystarczających ilościach. Niedawno naukowcy odkryli, że kilka popularnych suplementów z wyciągiem z dendrobiurn zawiera przypominającą metamfetaminę pochodną fenyloetyloaminy o nazwie N,alfa-dietylofenyloetyloamina. Uwagę naukowców zwrócił fakt, że nie jest to związek występujący w naturze, a jego dawkowanie i efekty działania nie były testowane na ludziach. Naukowcy zwrócili się do FDA o usunięcie suplementu ze sklepowych półek. Tymczasem producenci twierdzą, że ich suplementy są w pełni bezpieczne, l komu tu wierzyć? Prawda jest taka, że nie bardzo wierny, komu zaufać. Bez przeprowadzenia poważnych badań naukowych dotyczących bezpieczeństwa i mechanizmów działania środków arnfetaminopodobnych nie będziemy w stanie pojąć ich wpływu na ludzki organizm. Badania na zwierzętach dają narn co prawda pewien ogólny pogląd, ale ich wyniki często nie pokrywają się z wynikami badań na ludziach. Użytkownicy tego typu stymulantów są gotowi godzinami opowiadać o ich cudownym wpływie na przebieg treningów i wygląd sylwetki. Z drugiej jednak strony, nie wiedzą nic na temat wywoływanych przez nie efektów ubocznych, a o tym, że coś jest nie tak, dowiadują się najczęściej, gdy szkody w ich organizmie są już bardzo poważne. Moim zdaniem, jeśli chcesz testować najnowsze suplementy, powinieneś najpierw nieco na ich temat poczytać. Jeśli nie uda ci się znaleźć zbyt dużo informacji na ich temat lub jakość tych danych wyda ci się niezadowalająca, nie bierz tego suplementu. Jeśli uważasz, że producent nie jest godny zaufania, że substancja aktywna leku występuje w zbyt dużej (lub zbyt małej) dawce, suplement zawiera nielegalne substancje lub dodatki, których nie podano na etykiecie, tym bardziej go nie bierz. Swój program suplementacyjny opieraj na produktach renomowanych firm, które stać na badania jakości i które mają zbyt dużo do stracenia, by sprzedawać suplementy szkodliwe lub zawierające nielegalne substancje. Cytuj
Rekomendowana wypowiedź
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.