w zeszłym roku stosowałam Ground Zero black edition, byłam z niego zadowolona i wróciłam także w tym roku, z tego co widzę na stronie producenta i czuję w działaniu to poprawiono mieszankę składników i nie ma już tego uciążliwego ślinotoku, który wcześniej mi trochę przeszkadzał
pewnie mało kogo to obchodzi, ale doceniam, że to następna firma, która zrezygnowała z folii na nakrętkach wzorem mojej ulubonej marki swanson
stosuję po dłuższej przerwie (niestety znów się zapuściłam na koniec roku ) i czuć dość mocno działanie, myślę nad dodaniem Alphaburna tym razem