Łukasz91 Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu Robiłem swój osiąg na klatę... Bark mi poszedł chyba za bardzo chciałem. To nie było naderwanie zonk bo złamanie z odłamkami, gips na dwa miesiące i zero ruchu. Ale to dopiero początek jazdy. Po operacji okazało się że lekarz zostawił we mnie dwa odłamki kości, jeden tarł o obojczyk, drugi poszedł pod łopatkę. Drugi raz mnie kroili, znowu miesiące rehabilitacji i teraz patrzę jak moje ciało które budowałem latami jest jak pulpa mango. A ten lekarz wypiąl się zero jakiejś odpowiedzialności. Teraz szukam prawnika w Warszawie, który ogarnie taki przypadek i pomoże mi z tym majdanem. Zbieram już całą dokumentację,nowe RTG, opinie innych lekarzy, żeby nie było miejsca że sobie wymyślam. Jakby ktoś miał dobrego fizjoterapeutę od barków w Warszawie, też chętnie przyjmę namiary Cytuj
Rekomendowana wypowiedź
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.