Ja tam zawsze preferuje pobiegać. Nic nie kosztuje, a męczy jak diabli. Jeszcze lubię czasem skoczyć do takiej siłowni w parku co mamy i trochę poćwiczyć. Nie daje jakiegoś niesamowitego wycisku, ale dobre do regularnego odwiedzenia. Dodatkowo ostatnio postawili mi też plac do kalisteniki i nawet kilku lekkoatletów z klubu w moim mieście tam sobie ćwiczy.