Cześć wszystkim!
 
	Zwracam się do was z prośbą o sprawdzenie/potwierdzenie czy dobrze rozłożyłam sobie makroskładniki i czy wgl. dobrze obliczyłam swoje zapotrzebowanie.
 
	Jestem na diecie redukcyjnej i chce zbić zbędne kilogramy bez utraty mięśni, które sobie wytrenowałam podczas poprzedniego roku. Mam 168 cm i 75 kg. Chodzę do pracy 2/3 razy w tygodniu po 9 do 11 godzin i jestem baristą. Dodatkowo ćwiczę 1/2 razy z dołączonym filmikiem. Dodatkowo kilka razy w tygodniu spaceruj po kilkadziesiąt minut umiarkowanym tempem.
 
	Moje zapotrzebowanie wyszło na ok. 2300 kcal. Obcięłam je do 1900 w początkowej fazie i zamierzam je zbijać w kolejnych tygodniach.  Makroskładniki to 25% białko, 40% węglowodany, 35% tłuszcz.
 
	Co sądzicie o tak obliczonym zapotrzebowaniu i deficycie oraz o rozłożonych makroskładnikach?
 
	Pozdrawiam