Skocz do zawartości

MatiPoz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana MatiPoz w dniu 15 Lipca 2023

Użytkownicy przyznają MatiPoz punkty reputacji!

MatiPoz's Achievements

Szybki Zawodnik

Szybki Zawodnik (2/14)

  • Tydzień w Akcji
  • Miesiąc w Akcji
  • Pierwszy Post
  • Dobra Reakcja na Posty
  • Inicjator Aktywnych Dyskusji

Recent Badges

6

Reputacja

  1. Cześć, Bardzo dziękuję za kolejną dawkę motywacji, ale jak i i porady by racjonalnie patrzeć na postęp zmian czy drogę do sukcesu. Na pewno nie będę łapczywy i metodą krok po kroku wierzę głęboko, że osiągnę sukces.. może zajmie to dłużej niż komukolwiek innemu, a może dostanę dar i trochę szczęścia by droga była troszkę krótsza. Obojętnie co by nie było, na pewno się nie poddam. Dziś zrobione 11km z rana już rowerem do pracy ponownie, wieczorem siłownia i powrót, to już nasty dzień dbania o siebie, pierwsza setka niedługo jeszcze jakieś 84 dni 😛❤️ Dziękuję jeszcze raz.
  2. Wszystko przeczytałem z uwagą co napisaleś i tak samo jak Schnaiderowi, Tobie również dziękuję za te słowa, bo to jak białko dla mięśni, tak ta opinia to budulec psychiki i dawka motywacji. Postaram się jeść tłuszczów mniej tak jak wspomniałeś tam gdzie będę miał możliwości, a co do mentalności to tam troszkę się do tego odniosłem, tam czyli wyżej bo też tak pisze jakbym palcem pokazywał. 😛 Gdy np. biegnę to robię to od A do Z by nie przestać i nie zejść z bieżni jako zrobione na 75% będę starał się zawsze sumiennie wykonywać obowiązki. Tak jeszcze dodam do jazdy rowerem codziennie, to przez 14 dni jeździłem bez przerwy, ale dziś odstawiłem na jeden dzień, bo po prostu na swój rozum pomyślałem, by dać tym nogom jeden dzień odpoczynku, ale od jutra znowu 8 do pracy rower, 22 do domu rower. Serdecznie dziękuję i fajnie jakby ludzie mojego pokroju zrozumieli, że bycie grubym to tylko złe rzeczy, człowiek gruby to człowiek, który nie jest zdrowy, a każde mówienie o akceptowaniu siebie takim jakim się w danej chwili jest z wyboru - czyli u grubych bycie otyłym to wmawianie sobie i argumentowanie swojego lenistwa, które niesie skutki śmiertelne tak jak Panowie UP napisali, nie dożyją do 50 lat. Ja to zrozumiałem i się cieszę.
  3. O Panie... może to głupie, ale aż prawie łzy w oczach miałem jak przeczytałem, że zrobiłem to w dość mądry sposób i kroki, które podjąłem pomogą mi w schudnięciu tylko muszę się trzymać założeń i każdy trening traktować tak w jaki sposób traktuję teraz te dość chore ilości godzin pracy, ponieważ po prostu muszę go zrobić i tyle. Tak szczerze powiem to na siłowni odpoczywam, kiedy zaczynam biec na rozgrzewkę myślę sobie po 2 minutach oj jeszcze tyle zostało, teraz to w głowie zależy co się stanie przez kolejne 10 i za każdym razem biegnę od dechy do dechy te skromne 10-12 min, ale nie schodzę i nie oszukuje się mówiąc, dobra dziś 7 przecież jutro zrobię 13 to nadrobię, sumiennie wykonuje swoją pracę, pokute za obżarstwo. Z Mc Donaldem, dokładnie 27.06 jadłem go ostatni raz, a jakiś inny fast food 30.06 od tamtej pory nie zjadłem żadnego tego typu jedzenia. Na razie śniadanie, drugie śniadanie i kolację staram się zjadać takie według mnie zdrowsze rzeczy czyli nie zjem kanapki z nutellą, a kanapkę z plastrem szynki, zółtego sera, pomidor ogórek i rzodkiewka oczywiście wszystko wliczając, a niegdyś bym pewnie zjadł 5 kanapek z nutellą, batonika, monsterka itp.. Obiady zabieram z domu, takie domowe typu: Ziemniaki, kurczak i surówkę np. wczoraj taki jadłem, troszkę załamuję autentyczną wagę i biorę poprawkę bo liczę usmażony produkt, a nie surowy, ponieważ fizycznie nie jestem w stanie tego zrobić i na razie zawsze w ciągu dnia biorę 100-200 kcal tolerancji, że czegoś mogłem policzyć mniej lub więcej. W 2023 nie zjem mc donalda. Mam w sobie takie coś, że gdybym go ruszył to tak dziwnie bym się czuł, że złamałem jakąś zasadę w sobie i by mnie to gryzło, tak zawsze miałem za dzieciaka z wagarowaniem 😜 nigdy nie chciałem chodzić bo nie chciałem rodzicom robić problemów i jakbym poszedł to bym się dziwnie czuł. Chcę do października potrenować samemu, licząc sobie te kalorie z jedzenia ''zwykłego'' nie tego z diety pudełkowej, a potem od października wybrać dietę od Dzikiego Trenera + prowadzenie online, zawsze to chyba trochę mi pomoże, a posiłki będę miał już wyliczone, to wszystko potrzebuje wkładu finansowego więc dlatego od października, a do tego czasu będę sumiennie chodzić 3-4 razy w tygodniu bo tak robię, że pon, środa, piątek i ewentualnie sobota, a niedziela w pracy jestem 4h krócej to wykorzystuję to na odpoczynek głowy w domu. Te mięśnie brzucha to własnie czytałem, że robienie go nie spali mi z niego tłuszczu, a spowoduje gdy spalę tłuszcz dopiero przez ogólny trening i dietę wtedy wyrobione mięśnie zostaną odkryte. Na pewno będę dążył do moich celów! Obiecuję przede wszystkim sobie, ale daję i słowo tutaj. Kiedyś tu wrócę i się pochwalę, że można! Dziękuję.
  4. Cześć! Znalazłem forum przypadkiem i chciałem się dopytać kilku dość ogólnikowych kwestii odnośnie odchudzania. Mam 26 lat, pracuję codziennie od rana do wieczora (praca siedząca) jakby całkowity temat dlaczego, po co, że powinienem przestać tyle pracować odstawmy na bok, bo po prostu muszę, takie jest życie i tyle, pracuję dosłownie 363 dni w roku i jeszcze jakieś 8 miesięcy przede mną. To tak w kwestii informacyjnej. Aktualna waga to 104kg przy wzroście 175cm, z ręką na sercu mogę powiedzieć, że na rękach, nie mam tłuszczu (nic mi nie wisi itp.) nogi to samo, uda są dość masywne i lekko widoczne mięśnie, a łydki widoczne solidnie. Problem jest jeśli patrzymy na brzuch, dość duża opona , mięśnie nie są jakiekolwiek widoczne po prostu całe to brzydko mówiąc sadło tam siedzi.. Postanowiłem 10 dni temu zmienić stan rzeczy i mimo w/w wysiłku jakim jest ilość pracy ruszyć z procesem odchudzania. Przez 3 lata wypiłem ogromne ilości napojów słodkich, zjadłem nienormalne ilości jedzenia, nie patrzyłem co jem dokładnie, raczej mam na myśli, że nie brałem i codziennie nie byłem na zupkach chińskich tylko mc donald, KFC, pizze, obiady dwa dziennie itp. do tego dochodziły energetyki monstery 1-2 dziennie, 2 blacki, 2 red bulle w zależności od dnia i ochoty. Mimo takiej wagi jestem naprawdę sprawną osobą, jestem pewien, że jak postawimy obok mnie 3,4,5 czy dziesięc innych osób z pierwszym stopniem otyłości, bo taką jestem, ponieważ moje BMI to około 34 to będę się znacząco wyróżniać, a nawet konkurować z tymi wysportowanymi, ponieważ kiedyś dużo grałem w piłkę nożną, ręczną itp. wszelakie sporty. NIe mam problemu, aby biec czy skakać lub robić ćwiczenia szybkościowe czy zręcznościowe. Jakie kroki podjąłem i o co Was proszę? O skorygowanie, podpowiedzenie czy idę w dobrym kierunku, czy na początek ta droga jest dobra, czy o to chodzi w tym świecie. 1. Kupiłem rower jeżdżę od 10 dni tylko i wyłącznie rowerem do pracy 11km w 2 strony, 10 km robię w około 25-26 minut, czyli dziennie MINIMUM 22km. 2. Pobrałem aplikację fitatu premium, aby zacząć kontrolować to co jem w miarę moich amatorskich możliwości i pojęć odnośnie pożywienia. Staram się nie jeść codziennie mc donaldów itp. tylko działam w następujący sposób: po wyliczeniu na kilku kalkulatorach internetowych zapotrzebowania kalorycznego i makroskładników wyszło mi by systematycznie chudnąć i trenując 3-4 w tygodniu jak to ma miejsce moje zapotrzebowanie jest na poziomie: 2691 kcal 144g białka 75g tłuszczów 360g węglowodanów więć zacząłem codziennie wprowadzać każdy produkt do aplikacji (przyklad: jestem sobie w biedronce biorę serek skyr wprowadzam go do tego dziś jem kanapki z serem i szynką oraz warzywami, to po kolei każdy produkt i jego gramaturę wprowadzam, a aplikacja rozdziela mi makroskładniki ile wszystkiego trafia do mojego dziennego bilansu) PIerwszy tydzień prezentował się następujące od pon do niedzieli: 2580kcal, 2699kcal, 1703kcal, 2100kcal, 1900kcal, 2750kcal, 2700 kcal z tego co zauważyłem kierując się aplikacją to nie dobijam białka i węglowodanów ile mam zalecanych w aplikacji, ale już dokupiłem białko serwatkowe oraz kreatynę by sobie codziennie uzupełniać Chodzę na siłownie na około 90 min, na początku zaczynam bieg na bieżni przy tempie 10km/h około 10 minut potem robię wszystkie ćwiczenia, które w FBW można znaleźć, po prostu oglądam filmiki itp. myślę co chcę danego dnia zrobić i czego najbardziej potrzebuję, jak patrzę na siebie w lustrze to widzę jak wyglądają moje nogi, a widzę jak wygląda tors więc trening nóg robię rzadziej niż brzucha czy rąk, na koniec siłowni zawsze bieżnia około 5 minut tempo 10 km/h Moim celem jest pozbycie się nadmiaru tłuszczu, aby wyglądać proporcjonalnie, a nie potocznie mówiąc by się wylewało z brzucha, chciałbym by to góra sylwetki była szersza, a nie równo z brzuchem czy przewagą brzucha, a dokładnie jego tłuszczu. Proszę mi powiedzieć czy dobrą drogę obrałem? Nie liczę na efekty za pomocą pstryknięcia palca tylko będę ciężko trenował i trzymał się chociażby tej aplikacji do pomiaru kalorii, ale takie 15-20kg jestem w stanie zgubić przez rok? Pozdrawiam i dziękuję, Mateusz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...