Cześć! Potrzebuje porady jak mam schudnąć 10-12kg. Kobieta 30 lat, 177cm i 78/79 kg. BMI u progu nadwagi😑. Siedzący tryb życia (10h-12h pon-pt + 7h sobota). Zdrowie ok - nie mam nadciśnienia, problemów z tarczyca lub cukrzyca. Nie przepadam za sportem, nie czuje radości z jego uprawiania. Ale od miesiąca mam 2 treningi/ tydz z trenerem rano na czczo. W niedzielę często dochodzą aktywności np spacery po kilkanaście km, narty, morsowanie, biegówki, rower, aqua aerobic. Dieta ponoć powinna być na poziome max 1600 na redukcję. Raczej nie jest większa, wody pilnuje, nie mam zwiekszonego łaknienia, ogólnie nie podjadam. Jest duży problem ze słodyczami z których nie jestem w stanie zrezygnować zupełnie ( próbowałam miliony razy), i nie pomaga zastępowanie owocami itd a bez nich po prostu 'słaniam się z nóg'. Zdecydowanie ograniczyłam cukier bialy, napoje gazowane- nie pijam, fast food + alkohol+ słone przekąski bardzo okazjonalnie. Największy problem jest w okolicy bioder i ud. Skłaniam się do spalacza z tym, że chce lipidowy. Nigdy wcześniej nie używałam. Co może mi pomóc ?