Staram się oscylować w ok 1200kcal dziennie, max 1500.
Przykladowo: serek z granolą, kisiel, pieczona pierś z ryżem, jogurt, jabłko. Moje posiłki nie są bardzo zróżnicowane bo jest wiele rzeczy, za którymi nie przepadam. Czasem podmieniłam ryż na ciemny makaron lub zamiast jogurtu zjem dwie kromeczki chleba IG. Naprawdę się ograniczam. Przedtem jadłam bez większych ograniczeń, jadłam słodycze czy kaloryczniejsze obiady, smażone, od czasu do czasu fast food. A waga była mniej więcej taka sama, ok 76, teraz ok 74. I od 2 miesięcy ćwiczę a od ponad miesiąca ćwiczę regularnie ramiona, uda, łydki, krótki trening calosciowy oraz ok 30min stretchingu/jogi. A efektów brak.