Witam, piszę, bo potrzebuje porad osób ćwiczących. Ok, od dwóch miesięcy trenuje ostro, głównie ćwiczenia na pośladki jak i nogi. Zaczęło się od tego, że trochę przez hormony dostałam cellulit i chciałam go zwalczyć, a przy okazji unieść pośladki. Nigdy nie miałam płaskiej pupy, średnia, okrągła. Zaczelam tak ostro trenować, że poleciałam do sklepu po gumy do ćwiczeń, aby mieć opór. Ćwiczę na gumie medium (na tej strong to jestem cieniaska) od miesiąca. Serio nie lenie się i jadę ostro z treningiem. Do tego raz w tygodniu na siłowni robię trening z maszynami oporowymi. No i tutaj po dwóch ( albo 2 i pół) miesiącach pupa się uniosła - super, ale mam wrażenie, ze przed ćwiczeniami była jakby krąglejsza, a teraz jak patrzę w lustro to wydaje mi się tak jakby lekko ścięta po bokach!!!! Pewnie wiecie co mam na myśli. Dodam, ze dietę mam zdrowa, staram się jeść tez po treningach jogurty greckie, albo pije białko, aby zregenerować mięśnie i mieć nadwyżkę kaloryczna. Dietę mam średnio zdrowa ; zdarza mi się zjeść burgerka, czy fryteczki, ale czasem no trzeba. Ok, ale teraz uwaga. Co poszło nie tak? Czy to znaczy, że zle ćwiczę? Zaprzestać ćwiczeniom? Bo może jestem jedna z tych osób, co jest odwrotny efekt hahah. W takim razie jak te wszystkie sport babki robią sobie taka okrągła pupe? To kwestia lat treningów? Czy któraś babeczka miała podobny problem, z tym wycięciem po bokach? Plis pomocy, ja serio polubiłam ćwiczyć i zapierniczam na poważnie z tym, ale jak ma być efekt odwrotny od oczekiwanego to chyba idę na fryteczki, to pupa wróci do poprzedniego stanu ;). Chyba, że się czepiam i wymyślam, ale no mam oczy i lustro. Pomocy ludzie!