Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'afrodyzjaki' .
-
Badania na Afrodyzjakach Istnieją rozmaite metody badania afrodyzjaków. Jedna z nich to metoda etnofarmakologiczna, inna — medycyny zachodniej. Etnofarmakologia zajmuje się środkami, które stosują różne ludy w określonych sytuacjach. Najpierw sprawdza się, jakich roślin czy zwierząt używa się do celów medycznych, rytualnych lub afrodyzyjnych, potem bada się ich kontekst kulturowy. Często przyjmowanie takich środków związane jest z rozmaitymi tabu lub pewnymi wzorcami zachowań. Środki te mają także przeważnie powiązania magiczno-religijne. Ważnym czynnikiem jest kulturowe oczekiwanie: czego oczekuje człowiek od danego środka, co o nim myśli, jakie ma własne doświadczenia w tym względzie. Kiedy bada się etnofarmakologicznie jakiś afrodyzjak, to przede wszystkim bada się wszelkie związki kulturowe. Jak się ten środek nazywa? Jak jest zaszeregowany? Z czego się składa? Jak został sporządzony? Jak jest przyjmowany? Jaką dawkę się stosuje? Kiedy i kto go używa? Jakie są z nim związane mity i rytuały? Jak się ten środek ocenia? Czego się po nim spodziewa? Jaką ma opinię? Jakie ludzie mają w związku z nim doświadczenia? Światły badacz może zrobić następny krok. Wypróbowuje środek na sobie samym, by osobiście przekonać się o jego działaniu. Dochodzi przy tym czasami do niespodziewanych wyników. Niektóre afrodyzjaki działają psychoaktywnie lub psychodelicznie; to znaczy, że wpływają na świadomość. Jeśli człowiek nie ma właściwego nastawienia, sprzyjających warunków lub odpowiednego partnera do dyspozycji, może doświadczyć czegoś wręcz przeciwnego od odczuć związanych z typowym działaniem afrodyzjaków. Niektórzy odczuwają potworny strach i zapominają o wszystkich początkowych celach erotycznych. Etnofarmakolodzy odkryli, że oczekiwania związane z jakimś środkiem mają bardzo silny wpływ na jego działanie. Trzeci krok na drodze badania etnofarmakologicznego to analiza używanego afrodyzjaka. Z czego się składa? Czy można zdefiniować substancje biologicznie czynne i je wyodrębnić? Jak działają te substancje w testach laboratoryjnych? Czy mają takie samo działanie jak w sporządzonym specyfiku roślinnym? I jak działają poza ramami kultury? W tym miejscu badanie etnofarmakologiczne wkracza w dziedzinę badań medycznych. Przebadano chemicznie już bardzo wiele środków uznawanych tradycyjnie za skuteczne afrodyzjaki. Często można było w nich stwierdzić substancje biologicznie czynne; niekiedy jednak nie udało się wyodrębnić poszczególnych składników. Niektóre „rośliny miłości" do dziś nie zdradziły swojej tajemnicy. Wyodrębnione substancje biologicznie czynne można wypróbować w rozmaity sposób. Jeśli człowiek chce się dowiedzieć, czy substancja istotnie działa jak tradycyjny afrodyzjak, byłoby logiczne, aby przyjął ten środek i go wypróbował. Któż bowiem inny mógłby udzielić takiej informacji? W zachodniej medycynie zapanowało jednak przekonanie, że człowiek jest maszyną spełniającą określone funkcje. Funkcje te dają się oddzielić od ludzkiej kultury i można je obserwować także u zwierząt. Tak więc substancje czynne wypróbowuje się najpierw na zwierzętach, przeważnie na szczurach. Ale szczury nie potrafią mówić, toteż trudno ocenić, jaki jest indywidualny odbiór. Człowiek musi obserwować zachowanie się szczurów. Jeśli zwierzęta wykazują wzmożone libido (rozpoznawalne po wysoko postawionych ogonach), zwiększa się szybkość erekcji i częstotliwość kopulacji, wówczas uważa się, że dana substancja biologicznie czynna działa jak afrodyzjak. Kiedy po badaniach na szczurach okazuje się, że substancje biologicznie czynne są skuteczne, można je podawać człowiekowi. Przeważnie odbywa się to w laboratorium, w sterylnej klinicznej atmosferze. Niekiedy zostają skojarzone osoby, które się nie lubią, czasami eksperyment służy jako pretekst do zaspokojenia bynajmniej nie badawczych potrzeb. W każdym razie okazało się, że ludzie nie zawsze reagują tak jak szczury. Słowem, współczesna medycyna doszła do wniosku, że nie ma prawdziwych afrodyzjaków. Tylko co do jednego środka uczeni nie są zgodni: co do johimbiny, która ciągle jest przedmiotem naukowych dyskusji. Ponieważ, jak się okazało, pobudza ona receptory nerowowe powodujące erekcję, można ją, zdaniem jednych, uznać za prawdziwy afrodyzjak. Inni natomiast twierdzą, że johimbina tylko w niektórych wypadkach daje złudzenie erotycznego pobudzenia i dlatego należy zaliczyć ją do środków, które działają wyłącznie za pośrednictwem wyobraźni. Takie jest stanowisko medycyny, mimo doświadczeń milionów ludzi, którzy mieli z johimbiną pozytywne i pełne rozkoszy doświadczenia. Zachodnia medycyna ignoruje doświadczenia ludów pierwotnych, które od tysiącleci żyją w harmonii ze swym otoczeniem, wypróbowały wszystkie rośliny i stosowały je z powodzeniem w swojej kulturze. W niniejszej książce przedstawione są owe „rośliny miłości", które w tradycyjnych kulturach były i nadal są używane z dobrym skutkiem jako afrodyzjaki. Afrodyzjaki są właściwie środkami, które mają obdarzać ludzi zdrowych większą dozą rozkoszy, toteż aspekt choroby zostaje tu celowo pozostawiony na uboczu. Gdyby zachodnia medycyna była sztuką zdrowia, może jej przedstawiciele uznaliby, że afrodyzjaki są po to, by utrzymać siły witalne i je potęgować. Opisane tu rośliny miłości mogą dopiero wówczas w pełni działać, kiedy przezwycięży się funkcjonalistyczny obraz świata medycyny zachodniej. Najlepsze afrodyzjaki na rynku możemy znaleźć w rankingu afrodyzjaków i boosterów libido https://forum-sportowe.pl/topic/818-najlepsze-boostery-testosteronu-i-tabletki-na-potencje-ranking/
- 1 odpowiedź
-
- afrodyzjaki
- badania na afrodyzjakach
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Komu afrodyzjaki są potrzebne ? Nikomu afrodyzjaki nie są potrzebne koniecznie. Ale wiele osób używa ich w sposób przemyślany, dający w rezultacie zadowolenie. Nikt nie potrzebuje homarów albo ostryg wyłącznie po to, by przeżyć; wystarczy chleb albo ryż. Ale nawet najlepszy chleb i najsmaczniejszy ryż kiedyś się znudzą. Każdy zdrowy człowiek jest pod względem seksualnym na tyle sprawny, by podczas stosunku miłosnego sprostać zwykłym wymaganiom. Lecz doświadczenie uczy, że erotyczny zachwyt w stosunkach monogamicznych po pierwszym okresie euforii zaczyna słabnąć. W wielu małżeństwach po pewnym czasie w sypialni małżeńskiej nic się nie dzieje, ponieważ partnerzy przestali mieć na siebie ochotę, i pozostają tylko typowo partnerskie problemy. We współczesnej cywilizacji ludzie udają się do poradni małżeńskiej albo do psychiatry. W dawnych czasach zalecano, a i dziś jeszcze wśród ludów o innych tradycjach doradza się małżeństwom przyjmowanie afrodyzjaków, które podtrzymują żar, zanim wygaśnie pierwszy ogień miłosny. W Azji na przykład przyjmuje się afrodyzjaki raczej za wcześnie niż za późno. Wiele ludzi nauczyło się utrzymywać lub pogłębiać swoje związki za pomocą afrodyzjaków i wyrafinowanych technik erotycznych. Wspólne przeżywanie nowych przygód erotycznych łączy tak samo jak każde inne wspólne przeżycie. Związek staje się wtedy bogatszy, żywszy, kreatywny, a tym samym bardziej żywotny. Niektórzy ludzie używają afrodyzjaków, by doświadczyć cudownego misterium płodzenia. Tantrycy przyjmują afrodyzjaki w czasie rytuałów religijnych, by podczas aktu płciowego z partnerem doświadczyć kosmicznej wspólnoty swoich bogów. Dla nich afrodyzjaki są nie tylko środkiem potęgującym rozkosz, lecz także świętością; prowadzą do doznań mistycznych. Tak pojmowane afrodyzjaki mogą wskazywać drogę do boga. W niektórych dawnych kulturach kapłani, kapłanki, chłopcy służący do rozkoszy lub wtajemniczeni musieli w świątyni publicznie ze sobą obcować. Te rytuały seksualne wymagały długotrwałych erekcji i wytrzymałości fizycznej. By im sprostać, przyjmowano specjalne afrodyzjaki na cześć bogów. Zakłócona potencja była nieraz uważana za obrazę bogini. Chorym ludziom nie są potrzebne afrodyzjaki, lecz dobry lekarz lub psychoterapeuta. W świecie zachodnim wielu mężczyzn narzeka na impotencję. Cierpiący na tę przypadłość czują się chorzy, mniej wartościowi, niczym trędowaci, i chętnie korzystają z pomocy lekarzy, przeważnie urologów. Często żądają jakiegoś cudownego afrodyzjaka. Przeważnie jednak uzdrowiłaby ich psychoterapia lub zmiana partnerki. Afrodyzjaki nie pomagają chorym. Nawet takie środki jak papaweryna nie są skuteczne. Jest to alkaloid występujący w opium, który można wstrzyknąć do osłabionego członka impotenta. To powoduje niezawodnie erekcję. Impotent może nagle podjąć stosunki płciowe, ale nie odczuwa chęci do tego ani związanej z tym rozkoszy. W świecie zachodnim często kpi się z afrodyzjaków. Ten, kto stosuje „fałszywe środki" lub choćby ich potrzebuje, nie może być „prawdziwym mężczyzną". „Można i bez tego", twierdzi wielu. Owszem, można zjeść pieczyste bez przypraw. Wprawdzie syci, ale nie smakuje. Ten, kto najmniej potrzebuje afrodyzjaków, doznaje z ich pomocą największej rozkoszy. Afrodyzjaki należy stosować nie w przypadku braku potencji, lecz w celu wzmożenia i wzbogacenia zdrowego życia.
-
- komu afrodyzjaki są potrzebne ?
- afrodyzjaki dla kogo
- (i 4 więcej)