Cześć, potrzebna porada .
Ostra walka z kilogrami trwa. Od lutego 22kg, jest ruch aerobowy ( 400 min tygodniowo orbitrek zamiennie z rowerkiem ) , był Alphaburn i skończyła się paczka. Teraz chyba bym zmienił na coś innego. (90 kg 176cm wzrostu, 13 kg tłuszczu. ) , micha trzymana i nie przekraczam 2500kcal, dieta urozmaicona, generalnie duża waga do tego co leży na talerzu.
Duże doświadczenie ze spalaczami w przeszłości - od legendarnego Venom , przez Oxy z geranium, Fenix, animal cuts i teraz Alphaburn.
Szukam czegoś bez trzepnięcia - nie chcę pobudzaczy bo wiek 38 więc lekki strach już :)