Witajcie.
Potrzebuję pomocy osób "obcykanych" w temacie. Mam 37 lat,174cm wzrostu i 92kg wagi. Jest mnie zdecydowanie za dużo Niestety przybyło mnie po rzuceniu palenia i gubi mnie uzależnienie od słodyczy. Potrzebuję porady w sprawie spalaczy tłuszczu i dobraniu ewentualnych ćwiczeń. Z ćwiczeniami jest ten problem, że jestem po operacji kolana i prawdopodobnie czekają mnie kolejne. Tym razem na oba. Do tego zespoł cieśni nadgarstka też do zoperowania na obu rękach co wyklucza mnie z normalnego funkcjonowania na wiele tygodni. Najwięcej tłuszczu mam na brzuchu ale plecy i nogi też niestety nabrały krągłości. Nie wiem jak zacząć walkę z tym nadmiarem tkanki. Nigdy nie byłam jakoś strasznie szczupła ale zawsze bylam w ruchu. W młodości żyłam sportem. Ręczna, koszykówka, siatkowka to była moja codzienność. Mimo, że zawsze należałam do "dużych" osób. Dziś przez swoje dolegliwości nawet jazda na rowerze sprawia mi problemy. Źle się czuję w swoim ciele. Jest mi ciężko, bolą mnie stawy, szybko się męczę. Doradźcie jak zacząć. Co wziąć żeby było łatwiej zrzucić z siebie to dziadostwo ( nie ufam żadnym specyfikom z reklam) i jakie ćwiczenia mogę wykonywać nie obciążając stawów żeby zrzucić z siebie ten tłuszcz. Za wskazówki dietetyczne też będę wdzięczna.