Widzę, że są tu osoby mające pojęcie o rynku spalaczy. Ja zupełnie nie.
Nie stosowałam spalaczy. Jem nietypowo 2 x dziennie, rano i po południu tłuste mięso lub nabiał i warzywa. Zero cukrów, mąk, czy prostych węglowodanów. Przez warzywa nie dochodzi do ketozy.
Mam 49 lat, w 3 miesiące schudłam tak z 113,5 na 101,5 kg. Dzięki tłuszczowi nie jestem głodna. Kto nie wie, to tyje się od węglowodanów prostych i namiaru, nie od tłuszczu.
Planuję do 65 kg. Kilka x w tyg. chodzę na basen, dużo ogólnie chodzę.
Idzie zimno i boję się wzrostu apetytu przed zimą. Chcę też szybciej chudnąć.
Czy ktoś wie, jak działają spalacze przy takiej diecie?
Chudnę więc dieta jest ok, a ja jestem zupełnie zdrowa.
Myślę by dodać sobie coś bezpiecznego i skutecznego z rana, dodać energii, ale nie zaburzyć snu.
Proszę poradźcie.