Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pro hormony' .
-
PROHORMONY ZOSTAŁY ZAKAZANE Jeśli chciałbyś przeczytać szczegółowe zestawienie najważniejszych informacji zawartych w ustawie o designer steroids z 2014 roku to skupię się raczej na dobrych i złych stronach DASCA i podzielę się kilkoma swoimi ogólnymi obserwacjami. ZALETY: Zdaniem osób, które stoją za DASCA, ustawa ta chroni konsumentów przed niebezpiecznymi substancjami. Mimo że dwudziestu pięciu zabronionych syntetycznych sterydów, tzw. designer steroids, które zniknęły z półek za sprawą DASCA, i tak nigdy nie wypuszczono na rynek jako suplementów diety, a amerykańska Agencja Żywności i Leków już dawno wprowadziła przepisy regulujące korzystanie z takich środków, to wielu kupujących i tak nie udało się odstraszyć. Na mocy ustawy Agencja Żywności i Leków uzyskała jeszcze więcej uprawnień, a sprzedaż sterydów stała się jeszcze bardziej ryzykowna. Ustawa zabrania również zapalonym chemikom dokonywania nawet najmniejszych modyfikacji wszystkich sterydów umieszczonych na liście. Im mniej takich sterydów znajdzie się na rynku, tym mniejsza szansa, że trafią w ręce nastolatków, którzy kupują je w Internecie. A Amerykańska Agencja Antydopingowa, która wywierała na Kongresie duży nacisk w sprawie zatwierdzenia DASCA, najprawdopodobniej odnotuje mniej pozytywnych wyników testów antydopingowych. WADY: DASCA nie nakłada zakazów jedynie na sprzedawców i w dużym stopniu opiera się na Ustawie o substancjach kontrolowanych. To znaczy, że na celowniku znaleźli się nie tylko sprzedający, ale również kupujący. Klienci, którzy kupowali takie produkty, wypuszczone na rynek jako legalne, w sklepach ze zdrową żywnością przed wejściem ustawy w życie i mają je w domu, teraz stali się przestępcami. Prawo nie przewiduje żadnego okresu przejściowego, dlatego od 18 grudnia każda osoba, która ma chociaż jedną tabletkę, może zostać aresztowana i oskarżona o posiadanie nielegalnych substancji. Robienie z klientów przestępców z dnia na dzień to dość kontrowersyjny sposób na ich „ochronę". W ustawie jak na razie nie ma zapisu, który nakazywałby konsumentom i sprzedawcom utylizacji posiadanych zapasów (jeśli chcesz poznać najnowsze informacje, śledź stronę steroidlaw.com). PRAWDA: Z przepisami, nawet tymi najbardziej przemyślanymi, sprawa wygląda tak, że diabeł tkwi w szczegółach. Piszesz, że nie lubisz czytać długich tekstów, które nie mają z tobą nic wspólnego. Rozumiem to. Wszyscy mamy rachunki do opłacenia, dzieci, terminy w pracy i tak dalej. Nic dziwnego, że nie skupiamy się na najmniejszych podpunktach ustaw, które na pierwszy rzut oka nas nie dotyczą. Ale dzięki temu ustawa zostaje zatwierdzona, mimo że większość ludzi nic o niej nie wie. Część znajduje czas na przejrzenie hasłowych streszczeń, które często przygotowywane są przez samych zainteresowanych, polityków lub media, mających w tym swoje interesy. Takie hasła każdy z nas ocenia przez pryzmat własnych doświadczeń i przekonań. Osoby będące zwolennikami prawa staną murem za ustawą, której celem jest usunięcie nielegalnych substancji udających suplementy z ulic i rąk dzieci. Dla skrajnych liberałów te same hasła będą znaczyły tylko tyle, że rząd przekracza swoje kompetencje, wchodzi z buciorami w życie swoich obywateli i niepotrzebnie ogranicza wybór dorosłym ludziom, a w tym przypadku - „ratuje" Amerykanów, przyzwalając na ściganie ich jak za przestępstwa federalne. Ich zdaniem nawet aresztowanie kogoś, kto używa takich środków, jest absurdem. Jakiś czas temu rozmawiałem o robieniu z ludzi przestępców z agentką federalną, która zajmowała się środkami dostępnymi na rynku suplementów diety. Gdy zapytałem ją o designer steroids, odpowiedziała, że kupujący „powinni bardziej martwić się o to, co się dzieje z ich organizmem, gdy pakują w siebie tę truciznę, niż o to, że zapukam do ich drzwi". Bez względu na to, czy agentka ma rację, zarówno jej odpowiedź, jak i wiele innych czynników sugeruje, że rząd może wziąć się za ostre kontrole rynku suplementów dla sportowców. Wydaje mi się, że binarne myślenie, że prawo, rzeczy lub ludzie są albo „dobre", albo „złe", jest zbyt dużym uproszczeniem. Niewiele rzeczy jest wyraźnie czarnych albo białych. Takie podejście nie uwzględnia niuansów i szczegółów. Co gorsza, wielu ludzi, gdy podejmie decyzję, nie jest już w stanie jej zmienić, bez względu na to, jakie nowe fakty się pojawią. Nie da się wczuć w czyjś punkt widzenia. Problemem jest nie tylko sprawa ze sterydami, ale właśnie to radykalne podejście, które jest główną przyczyną burzliwych debat we współczesnej amerykańskiej polityce.
-
- prohormony
- pro hormony
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: