Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'jak uwolnić się od stresu' .
-
JAK UWOLNIĆ SIĘ OD STRESU Co się dzieje ze szczurem zamkniętym w klatce, gdy przez druty przepływa prąd? Otóż w całym ciele szczur odczuwa dzwonki alarmowe, które grają na melodię „uciekaj albo walcz". A w głowie słyszy nieustający refren: uwaga - niebezpieczeństwo! Mózg sygnalizuje, że sytuacja jest fatalna, ale jeszcze jest czas walczyć o życie albo uciekać. W tym wypadku nie ma gdzie uciekać, bo klatka jest zamknięta, a jednocześnie nie nią szans na wygraną walkę, bo przecież szczur nie przegryzie grubego drutu, który go „kopie". Sytuacja jest patowa, poczucie zagrożenia rośnie. Ciśnienie krwi idzie w górę. Z górnych sektorów ciała rozchodzą się w dół odczuwalne zmiany tlenowe, które z jednej strony przygotowują szczura do biegu, a z drugiej - nie pozwalają mu oderwać się z miejsca. Gorzej już być nie może. Szczur czuje się jak przyrośnięty do podłoża, jak ktoś, kto chciałby uciekać, ale ma stopy przybite do podłogi. Jest źle, jest coraz gorzej Szczur nie ma możliwości szczegółowego rozpoznania, co się z nim dzieje, bo niekorzystne emocje sprawiają, że funkcje poznawcze mózgu są przywalone ciężarem niespodziewanej sytuacji, Nie dość, że jest trudno, to na dodatek nie wiadomo dlaczego tak jest, a ta niewiedza pociąga za sobą kolejne zmiany fizjologiczne. Nadnercza, czyli małe gruczoły umiejscowione na górnych biegunach nerek, wydzielają do krwi ra. in. adrenalinę i kortyzol, czyli hormony stresu. W konsekwencji tego wydzielania we krwi podnosi się poziom cukru oraz insuliny, przygotowując organizm do zwiększonego zapotrzebowania na energię. Energia, o ile cukier wydzieli się w odpowiedniej ilości, będzie mogła posłużyć do rozej-rzenia się w sytuacji i do powtórnej pró- by powzięcia decyzji, co robić. Jeżeli cukier i adrenalina nie wydzielą się na tyle, aby można było z tego zrobić użytek, szczur składa broń. Ulega dramatycznym, okolicznościom i zapada w bezruch. Nie ma już mowy ani o walce, ani o ucieczce. Mówiąc „ludzkim językiem" - szczurowi jest już wszystko jedno. Mętlik hormonalny Bazą materialną (albo inaczej; centrum kierowania) zmian niezależnych ad naszej woli jest tak zwany układ we-wnątrzwydzielniczy. Jest to zespół gruczołów wewnętrznego wydzielania obejmujący przysadkę, tarczycę, przytarczyce, nadnercza, szyszynkę oraz dokrewne części trzustki i gruczołów płciowych (jajników i jąder). Wspólną cechą tych różnych (!) gruczołów jest ich funkcja wydzielania wprost do krwi rozmaitych hormonów. Funkcja hormonów zaś sprowadza się do utrzymania na normalnym poziomie procesu przemiany materii. Silne emocje mogą doprowadzić do zmian w funkcjonowaniu gruczołów. Dzieje się tak dlatego, że emocje są nie tylko reakcjami na działanie bodźców środowiska, lecz również same powodują wyzwolenie odpowiednio ukierunkowanej aktywności ze strony narządów wewnętrznych, niezależnie od naszej woli. Życie emocjonalne „w nadmiarze" Emocje należą do podstawowych procesów determinujących zachowanie się wyższych organizmów żywych. Silne emocje, trudne lub niemożliwe do kontroli, stanowią czynnik decydujący o zaburzeniach psychicznych. Zaburzenia życia emocjonalnego charakteryzują się występowaniem nadmiernych reakcji o typie niepokoju, lęku, depresji oraz agresji. Organizm nie radzi sobie z sytuacją, w której się znajduje, wszelkie próby „wyjścia na swoje" okazują się bezowocne, intelekt nie jest w stanie wybrać skutecznej reakcji alternatywnej, budzi się poczucie bezsilności, W rezultacie narasta lęk (przed czymś nieznanym), budzi się niepokój (psychiczny i ruchowy), wyzwala się agresja (lub autoagresja), a końcowym aktem tych wszystkich przeżyć jest depresja. Oczywiście, każdy z tych stanów psychicznych wywołuje odpowiednie stany fizjologiczne - równie niekorzystne dla jednostki. Mówi się wtedy o zaburzeniach psychosomatycznych. Mózg wpływa na stan narządów wewnętrznych za pośrednictwem układu wegetatywnego (autonomicznego) i hormonalnego (patrz wyżej). Ten pierwszy odpowiada za takie funkcje, jak: oddychanie, trawienie, krążenie krwi, pocenie się, ciepłotę ciała oraz czynność gruczołów wydzielania wewnętrznego. Jest niezależny od woli. W stanie równowagi emocjonalnej utrzymuje wszystkie te czynności na normalnym poziomie, natomiast w stanie wzburzenia emocjonalnego funkcje układu wegetatywnego po prostu się rozsypują. • Poczucie zagrożenia i krzywdy Ludzie doświadczają podobnych objawów ze strony układu wegetatywnego jak szczury. Uruchamia się dokładnie ten sam zespół reakcji fizjologicznych i psychologicznych w sytuacji fizycznego zagrożenia. A ponieważ nasza psychika stanowi ogromny kompleks różnorodnych powiązań, często czujemy się zestresowani sprawami, które tak naprawdę wywierają bardzo mały wpływ na fizyczne bezpieczeństwo. Z drugiej strony wiadomo, że żyjąc w społeczeństwie ludzi o naturze mniej więcej podobne] od strony fizjologicznej i psychologicznej, nie traktujemy większości niewygodnych dla siebie sytuacji jako obiektywne zagrożenie, Postrzegamy je najczęściej tylko jako dyskomfort. Co ciekawe, ten dyskomfort również wywołuje zmiany w układzie wegetatywnym i hormonalnym, tyle że zmiany te mają charakter śladowy i stosunkowo szybko przemijający. Problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy jakieś zagrożenie, obiektywnie małej wagi, jest traktowane subiektywnie jako poczucie krzywdy. W krańcowym wypadku może wtedy dojść do skrajnych zaburzeń psychiki, skutkujących nerwicą lub psychozą. Potocznie jednak zaburzenie sprowadza się do utrzymywanego stanu poczucia krzywdy, zagrażającej poczuciu bezpieczeństwa. Niszcząca siła wyobraźni Niebezpieczeństwo polega na tym, że jeżeli taki mechanizm jak opisywany wyżej uruchamia się zbyt często (osoba poddana bodźcom stresowym „nakręca się"), wówczas reakcja na stres zaczyna być coraz mniej adekwatna do stopnia zagrożenia. Człowiekowi wydaje się, że robi to, co powinien, że wybrana przez niego czynność jest niezbędna, a podjęte decyzje absolutnie słuszne, podczas gdy „z boku" widać to inaczej. Widać nadmiar marnowanej energii, błędny wybór środka służącego do rozwiązania problemu, dziwaczne zachowanie, a przede wszystkim niewspółmierną do sytuacji siłę mechanizmów obronnych, manifestujących się mało skutecznymi reakcjami. Jednak najbardziej zaskakujące w sytuacjach stresowych jest to, że często największymi stresorami nie są ani zdarzenia, ani też groźni ludzie, ale nasza wyobraźnia nastawiona na myślenie o zagrożeniach ze strony tych ludzi i tych zdarzeń. Wszystko to utrzymuje stres na wysokim poziomie, a jednocześnie coraz bardziej stymuluje towarzyszące tym stanom hormony stresu. Ich wydzieliny (patrz wyżej) krążą po całym organizmie, powodując wszędzie szkodliwe konsekwencje. U osobnika płci męskiej dochodzi do procentowego przemieszczenia się podstawowych hormonów, które tworzą fizjologiczną granicę między zdrowiem a chorobą -testosteronu i kortyzolu. • Walka hormonów o przewagę Jak wiadomo, testosteron jest hormonem anabolicznym, a kortyzol hormonem katabolicznym. Cykle ana-boliczne i kataboliczne występują nieustannie w organizmie jako zjawisko naturalne. Przewaga stanów ana-bolicznych pozwala osiągać sukcesy nie tylko w sporcie, ale również w życiu codziennym, natomiast gwałtowna zmiana proporcji na korzyść kortyzolu sprawia, że funkcje organizmu tracą sterowność. Naturalne właściwości organów wewnętrznych realizują się w mniejszym zakresie niż dotychczas. Zmniejszająca się ilość testosteronu powoduje, że obniża się poziom stężenia aminokwasów we krwi i w mięśniach. A ponieważ człowiek nie przestaje być aktywny psychicznie, bo stres pociąga za sobą walkę, głównie z samym sobą - rodzi się zapotrzebowanie na energię. Jest ono zbyt duże jak na możliwości osłabionego organizmu, ale energia jest niezbędna i trzeba ją zdobyć! W rezultacie uszkodzeniu mogą ulec białka strukturalne, składające się na istotę tworu, jakim jest organizm. • Przeładowanie ujemnych emocji W trakcie natężającej się walki z przeciwieństwami nasz mózg wysyła o tym sygnały do układu trawiennego, powodując tam najbardziej odczuwalny dyskomfort. Co najgorsze, taka sytuacja spowalnia metabolizm. Człowiek zestresowany nie jest w stanie przyzwoicie trawić swojego jedzenia. Ciało jest w niebezpieczeństwie, więc aparatura trawienna jest zablokowana przez system wegetatywny. Jedzenie w takiej sytuacji jest mało przyswajalne. Skoro tak, to organizm magazynuje pokarm, aby zużyć go później, kiedy niebezpieczeństwo minie. Jeżeli dyskomfort psychiczny trwa nadal, to magazynowany pokarm odkłada się w postaci tkanki tłuszczowej, co jest o tyle łatwe, że z powodu zmniejszonej ilości testosteronu nie ma możliwości tworzenia się tkanki mięśniowej. Wprost przeciwnie - masa mięśniowa stopniowo zanika! Przedłużający się stres może prowadzić do oporności na insulinę, do osłabienia popędu płciowego i do bezpłodności. W górę idą cholesterol, ciśnienie krwi i poziom trój glicerydów. Narasta zmęczenie, ale sen nie zapewnia odpoczynku, co w rezultacie powoduje coraz większą depresję. Co gorsza, poziom kortyzohi podnosi się wtedy, kiedy człowiek wstaje rano z łóżka, można więc przewidzieć, jaki nastrój będzie towarzyszył mu przez cały dzień. System odpornościowy zostaje przeładowany i traci swoje właściwości ochronne. Człowiek znalazł się w obliczu własnej klęski. Niezbędna filtracja Najwyższy czas przejść do zabiegów przywracających równowagę psychologiczną i fizjologiczną. Chodzi przede wszystkim o ograniczenie strat podczas przeciągającego się stresu, Na co powinniśmy zwrócić uwagę w momencie, kiedy już będziemy w stanie powiedzieć sobie „stop"? Na toksyny! W trakcie zaburzeń natury psychologicznej filtrowanie narządów ulega spowolnieniu, co sprawia, że zarówno układ trawienny, jak i układ moczowy są przepełnione toksynami czekającymi w kolejce do wydalenia. Toksyny jednak są nie tylko produktami przemiany materii (w tym wypadku -produktami w nadmiarze}, ale również czynnikiem dodatkowego zatruwania narządów z racji rozległości występowania. Mamy w rezultacie błędne koło, które samo się napędza. Nie można się uwolnić od stresu, gdy zaburzona jest fizjologia. Organizm jest jednością psychofizyczną, wiać nie da się oddzielić sfery fizycznej od psychicznej. Dolegliwości fizjologiczne muszą być zlikwidowane. Koniecznie trzeba zwiększyć dostawę wody. Woda nie dostarcza substancji odżywczych, bo ich nie zawiera, ale przenosi składniki pożywienia do komórek organizmu, a jednocześnie przyczynia się do wydalania zalegających toksyn. Środki zapobiegawcze Aby ułatwić filtrację, dodajemy do wody środki roślinne, między innymi żurawinę (w kapsułkach lub w postaci soku), która pozwoli usunąć szkodliwe bakterie z dróg moczowych, a przy tym przyczyni się do wzrostu korzystnej flory bakteryjnej. Do naprawy układu trawiennego najprostszym wyjściem będzie zastosowanie korzystnych bakterii zawartych w kwasie mlekowym - Lakcid lub Trilac plus siemię lniane (dwie łyżki 2-3 razy dziennie popite szklanką wody) oraz błonnik w kapsułce, który ułatwi przyswajanie białka. Większość specjalistów z zakresu psychiatrii i psychologii klinicznej uważa, że w sytuacji silnego i „rozwojowego" stresu należałoby skorzystać z jakiegoś syntetycznego produktu o działaniu uspokajającym. Lek tego rodzaju nie może jednak stanowić czegoś w rodzaju protezy psychologicznej na dłuższy czas. Ma to być jedynie kil-kunastodniowe wsparcie, które pezin-li na ograniczenie zniszczeń, do jafc~ nadal może dochodzić. W trakcie wyciszenia niebezpiecznych procesów mamy okazją „łatać dziury" w sfatygowanym organizmie. Na te „dziury" składa się głównie odpływ minerałów zapewniających równowagę fizjologiczną. Powrót do równowagi Musimy zadbać o magnez. Jest to jedyny minerał, który występuje w organizmie człowieka w niezmiennie stałym stężeniu. Należy upatrywać w tym dowodu jego nieodzow-ności w przebiegu procesów życiowych. Bierze on udział w procesach przemiany materii „najwyższego rzędu", a więc we wszystkich procesach związanych z rozwojem życia oraz w kontekście współzależności hormonów i bodźcowych substancji. Wymagający cynk Drugim niezbędnym minerałem jest cynk. Jest to bardzo wrażliwy mikroelement. Jeżeli w organizmie dochodzi do zaburzeń hormonalnych, to metabolizm potrafi spowolnić utratę różnych składników, natomiast w przypadku cynku jest to niemożliwe. Cynk po prostu znika w sytuacji silnego stresu i pozostawia po sobie chaos hormonalny. Pełni on bardzo ważną funkcję jako zasadniczy składnik enzymów, które biorą udział w syntezie ważnych hormonów, między innymi testosteronu jako hormonu wytwarzanego przez korę nadnercza. Jeżeli czujemy się niewyspani i zmęczeni o poranku, bo o tej porze dochodzi do najbardziej intensywnego wydzielania hormonu stresu -kortyzolu, to wiele wskazuje na to, że cierpimy na niedostatek przysadki, aktywowanej przez cynk. A tu nagle cynk ulotnił się i pociągnął za sobą straty, o których wyżej - nie rna jak walczyć! Nawiasem mówiąc, zmęczenie nocne, wynikające z całokształtu objawów stresowych, można z powodzeniem wyrównać stosowaniem melatoniny, co znowu podnosi odporność i daje szansę na szybszy powrót do równowagi hormonalnej. wowych. Oddziałuje na większość reakcji biochemicznych zachodzących w organizmie. Jest niezbędny do syntezy hormonów stresowych - nora-drenaliny i adrenaliny. Oczywiście, podczas stresu w organizmie są tylko śladowe jego ilości. Mając to wszystko na uwadze, jasne jest, że bez udziału magnezu nie da się zregenerować funkcji organizmu w krótkim czasie. Bez magnezu nie uda nam się wyjść ze stanów depresyjnych, one będą ciągnąć się miesiącami, bo ośrodkowy układ nerwowy pełniący funkcje dyżurnego ruchu w regulowaniu nastroju nie będzie miał paliwa. W tym miejscu konieczna jest jednak następująca uwaga: Jeżeli nie wyciszymy organizmu spod presji nasilającego się stresu -obojętnie: za pomocą psychoterapii czy tabletki - to dostawa magnezu pójdzie na przysłowiowy „rozkurz", bo układ nerwowy nie będzie zdolny zatrzymać tego minerału. Natomiast poda- wanie go pod osłoną środków antydepresyjnych pozwoli na odbicie się od dna i doprowadzenie organizmu do równowagi funkcjonalnej, co z kolei ograniczy lub wykluczy stosowanie tych środków. Rola witamin Niektórzy specjaliści radzą pacjentom, aby w sytuacji dominującej przewagi kortyzolu nad testosteronem stosować metodę hormonalnego nasycania organizmu testosteronem z zewnątrz, oczywiście pod różnymi postaciami. W świetle informacji odnotowanych powyżej wydaje się, że jest to metoda przedwczesna, ponieważ pomija przyczyny, starając się „uzupełnić" skutki. Cynk nie jest takim „szybkim" minerałem jak magnez, którego poziom można wyrównać nawet w ciągu dwóch tygodni. Cynk potrzebuje na to trzy miesiące, ale możemy wtedy mówić o leczeniu przyczynowym, czyli o trafieniu w źródło choroby. W trakcie prób mających na celu wychodzenie ze stresu niezbędne są również witaminy B oraz anty-utleniacze (C, E, beta-karoten), a także kwasy Omega-3. Stres przecież niszczy komórki, jeżeli tylko ma wolną drogę, więc wszystkie te witaminy są absolutnie niezbędne. Z psychologicznego punktu widzenia najbardziej istotne jest jednak to, aby człowieka zaatakowanego przez silny zespół objawów stresowych nie zostawiać samego na łaskę i niełaskę tych objawów, szczególnie zaś wtedy, gdy jest to osobowość o małej odporności psychicznej.
- 5 odpowiedzi
-
- jak uwolnić się od stresu
- jak zahamować stres
- (i 5 więcej)