Trochę o mnie: 38 lat , 90kg , 168 cm, praca siedząca całodniowa , ruchu tyle co nic , chciałbym ważyć 75 kg , jedzenie zbilansowane ale chyba za mało.
Przymierzam się do spróbowania diety redukcyjnej ( 2xME ) ze względu na specyfikę pracy i brak ruchu. Książki już kupiłem tylko przeczytać nie ma kiedy. Okazuje się chyba jednak że jem jakoś tak za mało bo ok 1700 kalorii a wyliczone zapotrzebowanie to 2250. Czyli tak jakby ciągle jestem na diecie. Prawdopodobnie metabolizm mam rozwalony i musiałbym chyba mocno podjeść zanim zacznę konkretnie redukcję. Dlatego przez myśl mi przemknęło stosowanie spalaczy. Już nieraz próbowałem jakieś trizery, hmb i inne olimpy ale z marnym skutkiem i nigdy wszystkich nie dojadłem do końca bo kapsułki duże ( a mam powiększone migdały non stop ) i uczucie typu "saletra amonowa" z żołądka.
Nie ukrywam że cena wymienianych tu spalaczy jest dużo większa niż tych z których korzystałem i mam obawy o opłacalność stosowania ale tak sobie wymyśliłem żeby może zainwestować w BURN24 + CANNIBAL + ERASE FAST lub zamiast CANNIBAL wziąć Alphaburn.
( nie chcę się pocić, a serducho czasem też tak jakoś zatelepie jakby nie równo więc wolę nie ryzykować z termogenikami i koffeiną )
Chyba że to za dużo , za duży szok dla organizmu.
Wizyty na siłowni raczej nie wchodzą w grę obecnie. W mieście w którym pracuję ani w wiosce w której mieszkam nie ma siłki. Poza tym urodziła mi się córeczka i chciałbym pobyć z nią w domu. Bieganie ze względu na masę ciała też może się skończyć źle dla stawów, wypadałoby najpierw schudnąć.
Podpowiedzcie jako fachowcy cóż począć w takiej sytuacji. Zaakceptować stan rzeczy takim jakim jest czy jednak da się coś z tym zrobić?
Z góry dziękuję za sugestie i podpowiedzi i opinie.
Najlepsze Spalacze Tłuszczu - Ranking
w Odżywki i suplementy
Odpisano ponad rok temu
Dzień dobry wszystkim!
Będę wdzięczny za poradę.
Trochę o mnie: 38 lat , 90kg , 168 cm, praca siedząca całodniowa , ruchu tyle co nic , chciałbym ważyć 75 kg , jedzenie zbilansowane ale chyba za mało.
Przymierzam się do spróbowania diety redukcyjnej ( 2xME ) ze względu na specyfikę pracy i brak ruchu. Książki już kupiłem tylko przeczytać nie ma kiedy. Okazuje się chyba jednak że jem jakoś tak za mało bo ok 1700 kalorii a wyliczone zapotrzebowanie to 2250. Czyli tak jakby ciągle jestem na diecie. Prawdopodobnie metabolizm mam rozwalony i musiałbym chyba mocno podjeść zanim zacznę konkretnie redukcję. Dlatego przez myśl mi przemknęło stosowanie spalaczy. Już nieraz próbowałem jakieś trizery, hmb i inne olimpy ale z marnym skutkiem i nigdy wszystkich nie dojadłem do końca bo kapsułki duże ( a mam powiększone migdały non stop ) i uczucie typu "saletra amonowa" z żołądka.
Nie ukrywam że cena wymienianych tu spalaczy jest dużo większa niż tych z których korzystałem i mam obawy o opłacalność stosowania ale tak sobie wymyśliłem żeby może zainwestować w BURN24 + CANNIBAL + ERASE FAST lub zamiast CANNIBAL wziąć Alphaburn.
( nie chcę się pocić, a serducho czasem też tak jakoś zatelepie jakby nie równo więc wolę nie ryzykować z termogenikami i koffeiną )
Chyba że to za dużo , za duży szok dla organizmu.
Wizyty na siłowni raczej nie wchodzą w grę obecnie. W mieście w którym pracuję ani w wiosce w której mieszkam nie ma siłki. Poza tym urodziła mi się córeczka i chciałbym pobyć z nią w domu. Bieganie ze względu na masę ciała też może się skończyć źle dla stawów, wypadałoby najpierw schudnąć.
Podpowiedzcie jako fachowcy cóż począć w takiej sytuacji. Zaakceptować stan rzeczy takim jakim jest czy jednak da się coś z tym zrobić?
Z góry dziękuję za sugestie i podpowiedzi i opinie.