Skocz do zawartości

Pierwszy spalacz, duży staż


maciek220

Rekomendowana wypowiedź

Witam,

Moja walka z redukcją zaczęła się od wagi 116kg i BF w granicach 30-31%

Aktualnie ważę 98kg i BF w granicach 19%, Pas z 112cm na 92cm, cała walka zajęła mi rok z dwoma przerwami dwu miesięcznymi (całkiem rozsądne podejście do redukcji)

Staż na siłowni 4 lata

Dieta i trening dopięte dosyć optymalnie, nie mam złych relacji z jedzeniem, czasami trochę ciągnie do fast-food albo czekolady ale rzadko sobie pozwalam.

Nigdy nie stosowałem żadnych spalaczy ani przedtreningówek, czytając forum wywnioskowałem że najlepszą opcją będzie zastosowanie jednego ze spalaczy:

-Fenix GroundZero

-Evolab Alphaburn

-Hi-Tech Stimerex

 

Według opinii najlepsze było by zastosowanie dwóch pierwszych jednocześnie.

Ja jako że nigdy nie stosowałem takich środków (jedynie coffeina) pomyślałem że na początek powinnien kupić tylko jeden spalacz a póżniej myśleć o połączeniach. Najwięcej tłuszczu znajduje się standardowo na brzuchu, udach i boczkach. Nie zależy mi na mocnym pobudzeniu na treningach, nie ukrywam że nie przepadam też za duża potliwością... Sam, naturalnie dosyć szybko się pocę przy cardio.

Chciałbym jak najwięcej stracić z oponki, szukam do tego najlepszego środka. Jeżeli jest coś co dobrze na mnie będzie działać (np. groundzero) to moge się pogodzić z duża termogenezą i pobudzeniem.

Zastanawiałem się czy najlepszym nie będzie dla mnie na początek sam Alphaburn bez dodatków na miesieczna kuracje.

 

PS. Widzę że straszne bum jest na Trizer'a, przereklamowany środek, nie znalazłem żadnych opinni o Berrator ktoś zna ten środek ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tizer a berrator to dokładnie ta sama kategoria produktów które sprzedaje jedna i ta sama firma. Więc bazuje na tym samym czyli preparowane opinie na popularnych stronach. Szkoda jednak że wciąż tak mało ludzi jest świadomych składów produktów i wyrzucają ciężkie pieniądze w spalacz warty kilka złotych. 

Co do Twojego pytania to jeśli nigdy wcześniej nie miałeś kontaktu ze spalaczami termogenicznymi to jedną z najlepszych opcji jest Cannibal Inferno w wersji Apocalypse, Ma bardzo dobre opinie, przemyślany skład i nie pobudza bardzo mocno przez co sprawdza się nawet w przypadku wieczornych treningów. Śmiało można powiedzieć że to jeden ze skuteczniejszych spalaczy tłuszczu na rynku i pomaga również ograniczyć apetyt. Jeśli budżet Ci pozwoli to możesz dorzucić do niego Evolab Alphaburn który nie stymuluje układu nerwowego przez co nie podnosi ciśnienia i może być łączony z niemal każdym termogenikiem. W kwestii redukcji problematycznych obszarów jest to topowy suplement o najbogatszym składzie. Na takim połączeniu spadek tkanki tłuszczowej, w tym także brzusznej powinien być znaczący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście odradzałbym Cannibal Inferno Apocalypse. O ile faktycznie hamuje łaknienie bardzo dobrze i całkiem fajnie działa na koncentrację to daleko mu do fantastycznego działania w kwestii spalania tłuszczu. Przynajmniej tak było w moim przypadku. Imo nie wart inwestycji.

Warty przemyślenia jest też GAT Jetfuel, choć zapewne przy takim %bf yoha nie będzie tak efektywna jakby potencjalnie mogła być.
Fenix wydaje się najlepszym rozwiązaniem, tylko zacznij delikatnie żeby sprawdzić tolerancję - 1 kaps przed posiłkiem/ dzień. Jak będzie ok to możesz wskoczyć na zalecaną dawkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, najpierw słaby spalacz, potem zwiększamy w miarę zapotrzebowania. Nie ma sensu od razu atakować organizm mocnymi kosami, kiedy sam może dużo zdziałać. Wogóle jak reagujesz na kofeinę? Polecam zacząć np. od Olympus Jupiter, który jest moim zdaniem dobrym spalaczem na sam początek. Zasada jest prosta - deficyt daje spadek wagi, do tego dobry trening i odpowiednia, czysta dieta. Cheat Meal'e są widziane, ale zależy jak na Ciebie działają. Polecam na początek takie oszukane posiłki raz na 2 tygodnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 24.06.2017 o 15:36, KR33P napisał:

Osobiście odradzałbym Cannibal Inferno Apocalypse.

Co osoba to inna opinia, chyba ten Fenix to najlepsze rozwiązanie będzie pomimo że będzie to mój pierwszy spalacz

 

Dnia 27.06.2017 o 20:10, TestoMonster napisał:

 Wogóle jak reagujesz na kofeinę? 

Bardzo mocna kawa już mnie praktycznie nie rusza, pije na codzień. Łykałem po tabsie 300mg i też już nie odczuwałem specjalnie.

 

Generalnie dobrze by było żeby coś mi przyhamowało ten apetyt do podjadania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśl kawa Cię nie rusza, to jeszcze powiedz ile pijesz jej dziennie? Najlepiej zrobisz, jak oczyścisz receptory, czyli nie pij kawy przez jakiś miesiąc. 

Jeśli chodzi o podjadanie i duży apetyt to może to być spowodowane kilkoma rzeczami:

- stres

- stan psychiczny (często zajadamy nasze problemy, złe samopoczucie itp)

- nuda (wtedy sięgamy po coś do jedzenia)

- problemy z gospodarką hormonalną (niedobory powodują wzrost apetytu)

- przyśpieszony metabolizm

- problemy z wrażliwością insulinową

Podstawa to badania (krzywa cukrowa i insulionowa, tsh, ft3, ft4, kortyzol itp)

Natomiast na teraz poleciłbym Ci: kompleks witamin z grupy B, berberynę, cynamon (ten zwiększa apetyt, ale wyrównuje poziom cukru), 5htp, Top Shape (też Scitec'a, bo innego takiego suplementu nie napotkałem, a jest to glukomannan, czyli błonnik, który świetnie zapełnia żołądek i po prostu czujesz się pełny i cieżko w siebie wmusić jedzenie), warzywa oraz owoce, do tego np pokarmy objętościowe (ziemniaki i wszystkie skrobiowe, powodują też zapychanie żołądka, tylko z umiarem je jeść) oraz co najważniejsze zadbać o jelita, stan psychiczny oraz wyregulowanie rytmu dobowego.

 

Spalacze tłuszczu, szczególnie silne mogą nakręcać metabolizm, co w Twoim przypadku spowoduje jeszcze większe łaknienie, więc z nimi bym się wstrzymał mimo wszystko.

  • Popieram 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Codziennie w biurze pije jedna mocna kawe, pobudzenia już nie czuję... Czasem do łazienki szybciej popędzi, jedyny efekt :)

Raczej nie najadam się posiłkami zbyt mocno, może zamienie ryż na ziemniaki jak napisałeś. Jestem gdzieś na ok 2tyś kcal.

Pewnie troche zacznę wbijać w górę żeby później było z czego schodzić.

Dalej jednak myślę o jakimś spalaczu na początek, ciekawy jestem ich działania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

TestoMonster glukomannan to placebo, podobnie jak śladowe ilości błonnika, obecnie Scitec nie ma ani jednego sensownego spalacza tłuszczu. W badaniach stosowano kilkukrtonie większą dawkę glukomannanu niż jest w tym rekomendowanym przez Ciebie Top Shape, przez kilka tygodni i nie zauważono żadnych różnic między grupą kontrolną, a grupą placebo. Ciężko też by 1g jakiegokolwiek błonnika (a tyle jest go w porcji tego spalacza) mógł tak zwiększyć objętość by spowodować sytość w żołądku, chyba że mówimy o żołądku myszy...

"Spalacze tłuszczu, szczególnie silne mogą nakręcać metabolizm..."
Silne spalacze najczęsciej silnie pobudzają, a to wiąże się ze skurczem naczyń narządów wewnętrznych, to od razu wiąże się z hamowaniem łaknienia. Silne spalacze też powodują wyrzut noradrenaliny, która hamuje łaknienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...